Jest reporterką Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia. Trzykrotnie uhonorowana nagrodą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, była także nominowana do Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej.
„b. b. kocham”
„Wierzę, że będziemy razem szczęśliwi i ze zawsze razem. Ju, całuje Cię i tulę, i b.b. kocham. Twoja Wiesia”.
„Moja najukochańsza Wiesiuleńko! (…) Miej do mnie kompletne zaufanie – nie zawiodę Cię na pewno, jestem Ci absolutnie wiernym, żyję wyłącznie myślą o Tobie. Kończąc, całuje Twoje śliczne oczęta, tule ukochaną główkę i czule, b. czule pieszczę. Zawsze Twój, Ju”.
Kolor jej oczu znał może z zadanego pytania, wystukanego Morse’m przez ścianę w więzieniu.
Między nimi najpierw była ściana, która – o ironio – nie dość, że zbliżyła to jeszcze dała im siebie – na zawsze. Dała im wielkie zaufanie, moc i miłość.
Potem były kolejne mury, kilometry, cierpienia, upokorzenie i wielki ból. Ale i wielka miłość. Potrafili pisać sobie pięknie i z głębokim uczuciem – z zawierzeniem. Prosto, nawet za pośrednictwem, dostosowując się do okoliczności i siłę czerpiąc z wzajemnej opieki i czułości. Tak pięknie. Dech zapiera.
Dobrze, że mieli pomiędzy sobą wspaniałego, silnego i pomocnego człowieka, który ich pokochał – ojca Jerzego.
Wiesława i Jerzy – cudna, ale bolesna historia.
„b. b. kocham”
Historia jest niesamowita. Natomiast z punktu widzenia zawartości - oprócz przedrukowania korespondencji między Bohaterami - brakuje innego, bardziej współczesnego kontekstu. Autorki rozmawiały z Bohaterami opowieści, nie pracowały jedynie na dokumentach i trochę szkoda, że więcej z tych rozmów nie znalazło się w książce.