Kontrowersyjna sprawa sprzed ponad trzydziestu lat.
Kupiłam tą książkę, bo chciałam spojrzeć na nią z perspektywy autorki. Nie zapominajmy, że do dziś Roman Polański, który w 1978 r. zgwałcił 13-letnią wówczas Samanthę Geimer, jest uważany za ofiarę amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Czy słusznie?
Zawsze zastanawiałam się czy słynny reżyser ma skłonności do bardzo młodych dziewcząt, czy był to tylko jednorazowy wyskok? I jak to się stało, że 13-latka znalazła się sam na sam z dojrzałym mężczyzną w willi jego przyjaciela- aktora Jacka Nicholsona? Pytań jest wiele, jednoznacznych odpowiedzi jednak brak.
Samantha próbuje nam uświadomić, że przez te wszystkie lata ofiarą była nie tylko ona, ale i Polański. Katem zaś oprócz sędziego Rittenbanda i prokuratury, także media. Mimo to nie da się zaprzeczyć, że Roman Polański wykorzystał seksualnie dziecko. Ponieważ w tym układzie to on był dorosły, do niego należała ocena sytuacji- czy jest to właściwe czy nie? Tłumaczenie jego czynu dramatami: przeżyciami podczas II wojny światowej czy też równie głośną tragedią jaką było morderstwo Sharon Tate, jest moim zdaniem co najmniej nie na miejscu.
Jednak najlepsze biografie to biografie ludzi kontrowersyjnych, nie stroniących od skandali czy niewłaściwych decyzji. Dlatego sprawa Polański- Geimer, mimo, że minęło tak wiele lat, nadal wzbudza ciekawość i sensację. Przeczytajcie, choć nie jest to arcydzieło literatury światowej- ;).
Sięgając po tę książkę liczyłam na to, że autorka w pewien sposób będzie chciała "wyjaśnić" sprawę z gwałtem i przedstawić to w takim świetle, w którym to rzeczywiście stała się ofiarą i ta przykra sytuacja zmieniła jej życie. Wydaje mi się jednak, że autorka wydając tę książkę "pogorszyła" swoją sprawę. Czytając ją miałam wrażenie, że gdyby cała ta sytuacja nie została nagłośniona i gdyby nie zajęły się nią policja, sąd, media żyłaby ona dalej swoim życiem i wydarzenie to nie odbiłoby się jakoś szczególnie na jej życiu. Wiem, w tym przypadku zostało zgwałcone dziecko, odurzone alkoholem i narkotykami przez dorosłego mężczyznę, tu nie można usprawiedliwiać R. Polańskiego. Jednak, jeżeli 13 letnia dziewczynka wyznaje, że chce się czuć pożądana, uprawia w tym wieku seks z własnej woli i nie widzi w tym nic złego to jest coś nie tak. No może rzeczywiście kiedyś były inne czasy i było to na porządku dziennym. To jest jedynie moja opinia co do tej książki, nie każdy może się z nią zgadzać.