Piękny kraj Alan Averill 6,2
ocenił(a) na 79 lata temu ,,Muszę to zrobić.Jeśli tego nie zrobię,wydarzy się coś strasznego.Jakaś firma zacznie mnie szukać,a potem,zanim się spostrzegę,będę robił zupełnie niewyobrażalne rzeczy.Ten świat jest inny,lepszy,a mnie nie powinno u być.Uśmiecha się. Myśli o dziewczynie z kręconymi włosami,uśmiecha się znowu i skacze."
Przede wszystkim ten fragment sprawił,że nie postrzegam czasu poświęconego na przeczytanie tej książki jako czasu straconego.Również dzięki niemu postanowiłam napisać opinię,chociażby krótką.
Przez większą część czytania,powieść mi się nie podobała.Przede wszystkim dlatego,że dosyć długo trwało przeczytanie całości. Następnym powodem była sama treść. Lubię podróże w czasie,ale jednak w innym stylu. Tutaj było za dużo fizyki i innych pojęć,które mało mnie interesowały. Jednak,jak to ostatnio często u mnie bywa,przy końcu coś się zmieniło. Najbardziej chyba poruszył mnie fakt,że gdy Tak i Samira w końcu przyznali się do swoich uczuć,że akurat wtedy mieli się rozstać. Niby w celu uratowania świata,ale jednak Tak miał się cofnąć w czasie,do momentu w którym popełniał samobójstwo. Tym razem niestety miało do tego dojść. Była to chyba najbardziej dołująca rzecz w całej książce.Co prawda moment śmierci Taka nastąpił,ALE- ku mojej radości-Samira sprowadziła go do Pięknego świata. Ostatecznie ,sama nie wiem kiedy do tego doszło,mam nadzieję na kontynuację powieści.
Wygląda na to,że nie wszystko było beznadziejne :) Podobały mi się takie przerywniki,w których były opisywane losy bohaterów na całym świecie.Podobały mi się również przywoływanie wspomnień głównych bohaterów w trakcie ich przenoszenia się w czasie. Podsumowując: cieszę się,że mimo wszystko przetrwałam do końca i nie przerwałam czytania.Co prawda książka ta pochłonęła wiele mojego czasu,jednak nie był on zmarnowany :)