Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ostatnio przeczytałam kilka książek traktujących o związku diety z chorobami, głównie nowotworowymi, i ta jest najsłabszą z nich. Miałam zamiar przeczytać ją od deski do deski, ale w trakcie lektury zrezygnowałam z tego zamiaru. Książka jest po prostu słabo napisana. Nie spodziewam się po literaturze popularnonaukowej wartości beletrystycznych, ale w tej książce jest pełno dziwnych bądź nielogicznych sformułowań, czasem aż trudno zrozumieć zdanie. Miałam wrażenie, że to kwestia kiepskiego tłumaczenia. Po drugie książka jest mieszaniną stylu typowego dla szkolnego podręcznika oraz specjalistycznych, naukowych określeń. Jakoś mi to nie pasowało i utrudniało czytanie. Ogólnie lektura była dla mnie toporna, chaotyczna i poza kolejnym potwierdzeniem, że dieta jest superważna nic z niej nie wyniosłam.