Studiowała literaturę i historię na Sorbonie. Jest autorką powieści, których akcja toczy się w średniowieczu: "Le bonheur est une femme", "Très sage Héloïse" (nagrodzona przez Akademię Francuską),"Agnès Sorel, dame de Beauté"; "Le Grand Feu", "Les compagnons d’éternité". Napisała również książkę kucharską ze średniowiecznymi przepisami: "Les Recettes de Mathilde Brunel".
Paryż. Średniowiecze.
Napisana pięknym językiem bardzo wciągająca książka. Od pierwszych minut zainteresowały mnie losy jej bohaterów.
Piękny, nieco wyidealizowany obraz średniowiecznego życia miasta. Nie raziło mnie brak realiów typu smród uliczek itp., ponieważ dla mnie narracja jest prowadzona z punktu widzenia średniowiecznych bohaterów, a nie współczesnego odbiorcy. My też nie zwracamy uwagi na smród spalin czy hałas miasta. Książka świetnie pokazuje, że emocje ludzi - niezależnie od epoki - są zawsze podobne.
„Wielki Ogień” to wciągająca i urzekająca opowieść o wielkiej miłości, pasji, zemście i wybaczeniu. Świat średniowiecznej obyczajowości ukazany jest tu z wielką dbałością o szczegóły i – mimo że tak bardzo różny od czasów nam współczesnych – w fascynujący sposób podkreśla ponadczasowość niektórych zachowań.
Akcja rozgrywa się we Francji przełomu XI i XII wieku, w małej osadzie, której mieszkańcy znają się doskonale i żyją według rytmu wyznaczanego przez pory roku oraz religijne święta. Wieści ze świata dochodzą tu z dużym opóźnieniem, jednak odbijają się wielkim echem, czego przykładem są krucjaty.
Życie w opartej na społecznej hierarchii społeczności wymaga od bohaterów przestrzegania wielu reguł. Jedną z nich jest bezwzględne podporządkowanie się wasalowi i rodzinnej starszyźnie, przede wszystkim woli ojca lub opiekuna.
Gdy młodziutka hafciarka Isambora nie dostaje od wuja zgody na ślub z mistrzem szklarskim Bernoldem, zakochanym pozostaje tylko ucieczka i szybkie pobranie się w innym miejscu. Tak też się dzieje i od tej pory rozpoczyna się ich wspólne życie, które obfituje w wiele intrygujących zdarzeń.
Małżeństwu żyje się dobrze i dostatnio, gdyż Bernold tworzy piękne witraże i otrzymuje na nie wiele zamówień. Mimo iż musi często wyjeżdżać, nic nie zdaje się zakłócać relacji między mężem i żoną. Aż do czasu, gdy ich syn postanawia się ożenić…
„Wielki Ogień” trzyma w napięciu od pierwszych do ostatnich stron. Czytelnik niezmiennie jest ciekaw, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, zarówno głównych, jak i pobocznych, gdyż większość postaci ma tu swoje bardziej lub mniej rozbudowane historie.
Ta wielowątkowość ubarwia fabułę, która dodatkowo obfituje w interesujące opisy średniowiecznych obyczajów i codzienności, w której jest miejsce i na radości, i na smutki, a także rodzinne tragedie.
Bohaterowie często stają przed trudnymi wyborami i ten psychologiczny aspekt powieści na pewno jest jedną z jej największych zalet.
Przeżywane dylematy budują napięcie i sprawiają, że odwraca się kartki z niecierpliwością. Jednym postaciom się kibicuje, inne darzy się niechęcią. Chcąc poznać ich losy, czeka się nerwowo na finał. A potem żałuje się, że to już koniec.
Polecam lekturę „Wielkiego Ognia” z czystym sumieniem. To książka utrzymana w klimacie zbliżonym do „Katedry w Barcelonie” Falconesa czy „Filarów ziemi” Folleta.