Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksandra Kromp
1
4,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,7/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
114 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Na skrzydłach czasu Aleksandra Kromp
4,7
Jedna z najnowszych powieści wydanych przez Novae Res, która wyszła spod palców młodziutkiej autorki, Aleksandry Kromp, należy do gatunku "tych dziwnych". Owa dziwność przejawia się w tym, że choć motyw użyty w powieści jest oklepany i średnio udany, postępowanie głównej bohaterki co najmniej żenujące, a sens całej książki trudny do odgadnięcia, to jednak jest to nie tylko świetna lektura na wieczór, ale i powieść, do której chętnie powrócę, i to nie raz! Absolutnie nie potrafię tego wytłumaczyć, ale mocno wciągnęłam się w fabułę, śledząc ją z niezakłamanym przejęciem i przyjemnością!
Maida to młoda dziewczyna, przed którą - wydawać by się mogło - całe życie pełne przygód i szczęścia. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Dla Maidy całym życiem jest Alex i ich córeczka. Mogliby żyć długo i szczęśliwie, gdyby chłopak któregoś dnia nie został zastrzelony przez ich najlepszego przyjaciela. Maidzie w krytycznym momencie objawia się Anioł Stróż i sprawia, że cofają się w czasie, aby uratować życie Alexowi, który prowadził życie na krawędzi, wikłając się w kontakty z dilerami, handlarzami ludźmi i mordercami.
Schody zaczynają się właściwie od razu. Maida szybko przechodzi do porządku dziennego z informacją o istnieniu aniołów i tego, że cofnęła się w czasie i znów jest nastolatką. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ją to obeszło. Strasznie mnie to denerwuje w tego typu książkach, bo nie potrafię wyobrazić sobie normalnego człowieka, który nie byłby zdziwiony, biorąc udział w jakichś paranormalnych zjawiskach. Tymczasem bohaterka tej książki w ogóle się tym nie przejmuje i jak gdyby nigdy nic, po raz drugi przeżywa swoje życie. Podkreślę jedno: wciąż popełniając te same, idiotyczne błędy.
Sama fabuła jest mocno naciągana. Ciężko mi przetrawić informację o gangsterskim życiu Alexa, a tym bardziej to, że nikt - policja, rodzice, "normalni" znajomi - nie mieli o tym żadnej wiedzy. Taki wielki gang, tyle przestępstw i ani jednej wpadki? Nie kupuję tego. Tak samo jak Anioła Stróża Maidy, Mandira, który był tak sztywny i nierealistyczny, że nawet gdyby pokazał mi swoje skrzydła - nie uwierzyłabym, że jest aniołem. Słowo daję, myślałam, że nie istnieje sztywniejszy anioł od Patcha z "Szeptem" i Castiela pogrążonego w depresji. Jak widać, wciąż istnieją tacy, co potrafią kompletnie zepsuć wizerunek anioła.
Mimo tych wszystkich oczywistych wad, thriller Aleksandry Kromp czyta się zaskakująco dobrze. Napisany jest prosto, momentami aż nazbyt infantylnie, niemniej jednak całość jest do zaakceptowania, nawet jeśli gołym okiem widać brak doświadczenia autorki w pisaniu. Fabuła, choć napisana w sposób zaskakująco nieprzemyślany, przepełniona jest zagadkami, których żal nie rozwiązać poprzez lekturę. A co najbardziej przewidywalne, "Na skrzydłach czasu" kończy się naprawdę dobrze - kompletnie inaczej niż się po tej książce spodziewałam. Szczerze mówiąc, z uwagi na wątpliwy warsztat literacki pisarki i brak doświadczenia, liczyłam na coś wyjątkowo kiepskiego. A tu taka miła niespodzianka!
Po raz kolejny w przypadku pozycji od Novae Res, nie jestem w stanie jednoznacznie zdecydować, czy polecić Wam tę powieść, czy może mimo wszystko odradzić. Najlepiej zdecydujcie sami. W zaufaniu powiem Wam jednak, że potrzeba nie lada talentu, by popełnić masę strasznych błędów przy pisaniu książki, a potem zainteresować mnie nią na tyle, bym z chęcią przeczytała ją raz jeszcze. To doprawdy niesamowite...
Ocena: 3,5/6
Na skrzydłach czasu Aleksandra Kromp
4,7
Historia zaczyna się w 2008 roku, rankiem, gdy Maida i Aleks szykują się na nadchodzący dzień. Niespodziewanie do ich domu, przychodzi ich przyjaciel Ragner by porozmawiać z Aleksem. Maida zostawia ich samych i idzie do ich córki. Nikt nie spodziewa się niczego złego, lecz staje się coś strasznego. Ragner zabija Aleksa i zamierza to samo zrobić z resztą rodziny. Nieoczekiwanie Maida zostaje wybawiona z opresji. W pokoju jej córki pojawia się postać (anioł) nie z tego świata imieniem Mandir. Wymawia on słowa, które dają Maidzie nadzieję w tak strasznej chwili. Okazuje się, że wystarczy cofnąć się w czasie, a da się uratować Aleksa.
Cofamy się w czasie o cztery lata. Maida znów ma siedemnaście lat i jej związek z Aleksem dopiero nabiera tempa. Dziewczyna pamięta całą swoją przyszłość, ale wie, że kilka rzeczy musi naprawić, by historia się nie powtórzyła. Maida pragnie uratować Aleksa, którego kocha i z którym ma dziecko. Jednak na jej drodze staje chłopak Mandir (człowiek, nie anioła),w którym się zakochuje. Dziewczyna prowadzi podwójny związek, zarówno z Aleksem, jak i Mandirem. Jednak nigdy nie zapomina, że powrót do przeszłości posiada cel i nadal się na nim skupia, (choć chwilami ma się wrażenie, że kompletnie jej to nie obchodzi i zapomniała o wszystkim),mimo, że wiele rzeczy widzi już znacznie inaczej niż przedtem. Powoli wraz z aniołem opiekuńczym Mandirem (aniołem, nie człowiekiem) odkrywają prawdę, która skrycie była przed nią chowana. Okazuje się, że wszystko było jednym wielkim kłamstwem, a Maida była kompletnie zaślepiona. Powrót do przeszłości oznacza zmiany, tylko czy cel powrotu zostanie spełniony?
Książka Na skrzydłach czasu scharakteryzowana została, jako thriller. Jednak ja w ani jednym fragmencie tego nie zauważyłam. I nie wiem, jak ją określić. Pozostaje tylko paranormal z aniołami. A skupia się ona na poznawaniu przeszłości i odkrywaniu jej sekretów. Sięgnęłam po książkę, gdyż zachwyciłam się jej opisem. Spodziewałam się naprawdę niesamowitej historii, która zachwyci mnie od pierwszych stron. Jakże się zawiodłam.
Podobały mi się tylko pierwsze strony. Nic więcej. Dalej nuda. Jedna wielka nuda. Niby autorka powoli rozwiązuje sytuacje i naprowadza na pewne rzeczy, ale ma się wrażenie, że wszystko jest przeciągane i naciągane. Chwilami pytałam się samej siebie, o co tu chodzi i czemu muszę czytać coś tak bezbarwnego i nieciekawego. Przeczytałam ją do końca tylko, dlatego że byłam ciekawa, jak zakończy ją autorka. I po raz kolejny byłam rozczarowana. Gdybym wiedziała, na co się porywam, nigdy bym jej nie przeczytała. Nie było momentu bym się zaśmiała, zastanowiła nad myślą czy była zaskoczona. Byłam jedynie zniesmaczona. Ta książka jest wszystkim tym, czym książka nie powinna być: marne dialogi (chwilami to po prostu nie dialogi),przeciąganie, brak akcji, zero zaskoczenia, nuda, nuda, nuda i bezbarwne postaci (nikogo nie dało się polubić, wręcz miało się ich dość). Dawno nie czytałam czegoś tak męczącego i napisanego w takim stylu. Cała książka to przeróżne obrazy mojej irytacji. Chwilami byłam kompletnie pogubiona, gdyż autorka zamiast imion używała tylko pojedynczych literek (nawet nie inicjały imienia i nazwiska, po prostu pojedyncze literki). Doprowadzało mnie to do szału.
Dwa wątki wprowadzone zostały w tej książce. Wątek kryminalny i wątek paranormalny. Kryminalny naciągany (zero zaskoczenia, czy choćby zdziwienia – tylko irytacja),a drugi kompletnie dla mnie niezrozumiały. Może to moja wina, ale kompletnie nie potrafiłam pojąć tego drugiego. Ogólnie miałam problem z wciągnięciem się w historię, a także ze zrozumieniem treści. A autorka nie pomagała. Swoim językiem, stylem i treścią Na skrzydłach czasu stała się dla mnie najgorszą książką, jaką miałam okazję czytać w ostatnich latach. A wielkim minusem w tym wszystkim jest to, że po raz kolejny zraziłam się do polskich autorów. Co polska książka, to kompletne rozczarowanie. A powieść Aleksandry Kromp to dla mnie nieporozumienie.
Moja negatywna opinia wynika zarówno ze stylu, jak i fabuły książki, która wydaje się mocno naciągana i nieprzemyślana. Wiele rzeczy razi w tej powieści. Gdyby nie to, że chciałam dowiedzieć się czy można coś jeszcze w niej zepsuć (można),to skończyłabym ją czytać po kilkudziesięciu stronach. Właściwie malutką drzazgę wyczułam po pierwszym dłuższym dialogu. Ciężko mi znaleźć, choć jeden plus. Po prostu go nie widzę. Mogłabym wiele pisać o tej książce, ale nie chcę już dalej tego robić. Pragnę tylko o niej zapomnieć.
Ocena: 1/10 – Poniżej krytyki
http://przystanek-ksiazka.bloog.pl/