Książka napisana przez prawdziwą pasjonatkę Paryża i słodkości. Zadziwiające, jak długą książkę zdołała autorka napisać... nie opowiadając praktycznie żadnej historii. Polecam tę pozycję osobom ciekawskim, bo z pewnością jest to publikacja jedyna w swoim rodzaju. Polecam ją również tym, którzy byli we Francji - z pewnością można przy tej lekturze przypomnieć sobie smaki i zapachy z pobytu w tym kraju. Warto jednak uprzedzić, że znaczną część książki stanowią adresy piekarni i cukierni, nie każdy będzie miał cierpliwość je odczytywać nie znając francuskiego. Warto po prostu je ominąć i czytać opisy frykasów, które autorka opisuje.
Całkiem miła pozycja :) Nie ma wartkiej akcji i nie wypadają króliki z kapelusza, ale jest to przyjemna książka, np. na wakacje czy długie jesienne wieczory, zwłaszcza dla miłośników słodkości i Paryża. Jedyne co mi w książce mocno przeszkadzało, to brak tłumaczeń - nie każdy, kto czyta musi być francuzofilem, więc przydałyby się adnotacje!