Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moja pierwotna opinia i ocena była zbyt pochopna, zbyt spontaniczna i nie sprawiedliwa bo przecież zdecydowana większość opowiadań była dobra. W porównaniu do "Księżyc nie zając" tu opowiadania są bardziej ogólne i obejmujące spory okres czasu (kolka lat) np pierwsze o strzelbie, drugie o psie, trzecie o pudlarzu... Za dużo skakania wątkami w jednym opowiadaniu co doprowadzało mnie do znużenia. Osobiście lubię jedną, ciągłą fabułę jak tutaj np w opowiadaniach : Trzeba najpierw trafić, Trzymaj się Gaci , Oczy intruza, Kasztelan Szymbarka. Nie brakowało też i innych, dobrych opowiadań pod tym względem. Jednakże "Księżyc nie zając" było zbiorem o wiele lepszych opowieści. Najbardziej podobały mi się opowiadania Kasztelan i Szejk. Sposób opisów, narracji jest w nich wprost magiczny, wciągający coraz to głębiej w uczucia przeżywane podczas podchodów czy zasiadek autora. Medalowe opowiadania. Ten zbiór wyróżnia : - potężna dawka humoru (szczególnie opowiadanie 3) czy wątków tragikomicznych (np Nowy, Fajeczka w cenie) o wiele większej niż w poprzedniej książce pana Kuliga. - pogrupowanie na 3 grupy (1 grupa - opowiadania ogólne, 2 grupa opowiadania komiczne, 3 grupa opowiadania klasyczne obejmujące zazwyczaj jedno polowanie). Ciekawe, że grupy te następują chronologicznie po sobie : na początku mamy opowiadania ogólne a potem lecą kolejne grupy.