Elyria. Polowanie na czarownice Brigitte Melzer 6,3
ocenił(a) na 39 lata temu Książkę Brigitte Melzer znalazłam zupełnie przez przypadek w bibliotece. Moją uwagę przykuł tytuł powieści, a także adekwatna do tytułu okładka. Motyw czarownic w literaturze jest mi bardzo bliski, świat magii i czarów od zawsze mnie interesował. Między innymi dlatego skusiłam się na tę książkę. Jednak podczas czytania moje zainteresowanie malało…
Powieść przedstawia losy młodej dziewczyny, Elyrii, która wraz z trupą komediantów tuła się od miasta do miasta. Pewnego dnia wraz ze swoim bratem znajduje złoty medalion, który został skradziony ze Świątyni. Elyria chcąc uniknąć kłopotów postanawia odłożyć go na miejsce. Jednakże zostaje posądzona o kradzież cennego przedmiotu, a także dostaje miano czarownicy. Z początku oskarżona niesłusznie, lecz, jak się później okazuje, dziewczyna nieświadomie zyskuje moc, nad którą nie potrafi zapanować. Ocalona od spalenia na stosie, nie może wrócić do rodziny. Na jej drodze staje Ardan, który chce nauczyć dziewczynę panować na mocą. Spotyka ich wiele przeciwności losu, a wszystkie wydarzenia prowadzą do prastarej przepowiedni…
Książka należy do gatunku fantasy. Bardzo lubię powieści tego rodzaju, w tym przypadku nic mi ze sobą nie grało. Historia od pierwszych stron zaciekawia czytelnika, natomiast później czułam się jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody. Chaotyczna akcja wraz z nieciekawymi bohaterami spowodowała, że poczułam się lekko zdezorientowana.
Elyria. Elyria... przecież to idealne imię dla czarownicy. Szkoda, że w tym przypadku (nie)czarownicy. Dziewczyna próbuje być silna i niezależna, jednak zupełnie jej się to nie udaje. Ma ogromne trudności z zapanowaniem nad swoją mocą. Kolejni bohaterowie, współtowarzysze niedoli dziewczyny, to postacie bez skazy. Gotowi na poświęcenie życia dla Elyrii. Mam poczucie, że autorka nie potrafiła znaleźć złotego środka – dziewczynę uczyniła biedną "sierotką", a mężczyzn silnych i honorowych. Trochę szkoda, bo postacie mogły być naprawdę dużą zaletą tej książki. Oczywiście i tu został nam nakreślony wątek miłosny, który w ogóle mnie nie zainteresował.
Nie uchwyciłam w ogóle klimatu epoki, w którym rozgrywała się akcja. Czas czarownic i wątek polowań jest tak ogromnie ciekawy.. Autorka zupełnie się nad tym nie skupiła. W książce brak tej tajemnicy i magii, a tym właśnie charakteryzuje się gatunek fantasy.
Styl Brigitte Melzer jest bardzo pospolity. Nieskomplikowane dialogi, czasem dość naciągane opisy nie porywają. Jednak rozumiem, że jest to debiut literacki autorki.
Teraz pewnie zapytacie, czy książka ma jakieś plusy? Tak. Książkę czyta się błyskawicznie. Także zakończenie powieści było dobrze poprowadzone. Na pochwałę zasługuje również zachwycająca okładka.
Książka nie wniosła w moje czytelnicze życie nic nowego. Rozczarowałam się. Nie będę polecać tej lektury. Nie jest to powieść najwyższych lotów, i nie należy się po niej spodziewać wiele. Jednak myślę, że może młodszym czytelniczkom Elyria skradłaby serce :)
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://czytanie-to-sztuka.blogspot.com/2014/08/brigitte-melzer-elyria-polowanie-na.html