Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Kondusza
1
6,8/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mała Moskwa. Rzecz o radzieckiej Legnicy Wojciech Kondusza
6,8
Jako rodowita Legniczanka, która wychowała się w czasach Małej Moskwy, w dodatku mająca babcię Rosjankę, z którą wchodziłam do radzieckich sklepów, mieszkań i wszędzie tam, gdzie inni mieszkańcy Legnicy mieli zakaz wstępu, odbyłam dzięki Panu Wojciechowi Konduszy podróż sentymentalną do lat dzieciństwa. Jako dziecko, przebywałam w odgrodzonych dla Polaków murem miejscach i obiektach i widziałam to wszystko na własne oczy. Wiele czasu spędziłam w mieszkaniach Rosjan stacjonujących w Legnicy, a oni przychodzili do naszego mieszkania. Te rodziny zmieniały się co pięć lat (tyle trwał kontrakt) i ile wówczas było płaczu, gdy przychodziło się pożegnać, bo wracali do domu. Dla mnie to były piękne lata, a Rosjan wspominam jako serdecznych, ciepłych i niezwykle gościnnych ludzi. Po latach na pewne sprawy patrzę już nieco inaczej, ale w dzieciństwie doskonale czułam się w tej radzieckiej Legnicy i z ogromnym sentymentem przeczytałam książkę, która tak dobrze oddaje klimat tamtych czasów i tak szczegółowo opisuje zarówno poszczególne miejsca w mieście jak i stosunki międzyludzkie.
Jest to opowieść o zbiorowych i jednostkowych losach cywilnej społeczności Legnicy z wojskową i cywilną społecznością radziecką. Obejmuje czas od wejścia Rosjan do Legnicy zaraz po wojnie w 1945 roku aż do wycofania wojsk radzieckich z naszego miasta w 1993 roku. Ja zresztą mieszkam w Lasku Złotoryjskim w takim poradzieckim bloku, w którym wciąż czuje się atmosferę tamtych lat. Autor przedstawił relacje Polaków z Rosjanami zarówno na gruncie politycznym jak i prywatnym. Opisał i zamieścił fotografie wielu ciekawych miejsc, które przejęli Rosjanie. Oczywiście w mieście kwitł handel wymienny. Ja pamiętam, że kupowało się od nich porcelanę, suszone ryby zwane tarankami, słodycze, kabaczki, mięso czy słodkie zagęszczone mleko. Autor książki odtworzył wszystko, co związane z pobytem wojsk radzieckich i ich rodzin niezwykle szczegółowo i skrupulatnie, ale bez przynudzania. Czytałam to na jednym wdechu i nie mogłam się oderwać. Sporo miejsca w książce zajmują rozdziały dotyczące procedur związanych z działaniami mającymi na celu spowodowanie aby Rosjanie opuścili Polskę i zwrócili Polakom zajmowane obiekty. Duży szacunek i podziw dla Pana Konduszy za wykonanie tak benedyktyńskiej pracy, dotarcie do tak dużej ilości materiałów, co zapewne wymagało przekopania wielu archiwów oraz ogromu czasu i pracy. Ale wyszła z tego rzecz niezwykła, unikatowa, a nawet wiekopomna. Co ciekawe - w książce wspomniano również mojego dziadka - Śp. Tadeusza Łukasiewicza, który w latach 50-tych pełnił w mieście funkcję dyrektora Zakładów Gospodarki Komunalnej i uczestniczył w rozmowach z Rosjanami, dotyczących oddania nam części przywłaszczonych przez nich obiektów zarówno mieszkalnych jak użyteczności publicznej. Dziadek poślubił rodowitą Rosjankę czyli moją babcię.
Książkę polecam nie tylko Legniczanom, ale każdemu, kto ma ochotę wrócić do tamtych czasów i poznać historię miasta z okresu gdy stacjonowały tu wojska radzieckie. Również dla miłośników filmu "Mała Moskwa" taka lektura może być doskonałym kompendium wiedzy o wszystkim, co jest związane z pobytem Rosjan w Legnicy. Książka zawiera również liczne przypisy, indeks nazwisk, wymienia dowódców północnej grupy wojsk radzieckich. Podsumowanie książki napisane również w języku rosyjskim. Do tego piękna okładka trafnie nawiązująca do treści książki, dbałość o szatę graficzną, jakość papieru. Wszystko dopracowane perfekcyjnie. Szkoda tylko, że nie zachowało się więcej zdjęć na przykład szpitala w Lasku Złotoryjskim czy innych miejsc, w których przebywali Rosjanie. Ale i tak unikatowych fotografii jest tu dosyć sporo. Ta podróż w przeszłość mocno mnie wzruszyła i przypomniała wiele pozytywnych wydarzeń jakich byłam naocznym świadkiem i uczestnikiem. Polecam tę niezwykłą lekturę z całego serca!