Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aneta Cierechowicz
3
6,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zeszyt Ćwiczeń do analizy i interpretacji literatury dla szkół ponadgimnazjalnych
Aneta Cierechowicz
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1970
Najnowsze opinie o książkach autora
Bohater Krainy Króla Kruków Aneta Cierechowicz
6,8
Świat mieni się milionem barw, pulsuje emocjami o różnych odcieniach. Każdy zakątek jest inny, wart odwiedzenia i poznania. Każdy z osobna i wszystkie razem sprawiają, że świat jest tak ciekawy i że wciąż skrywa wiele tajemnic do odkrycia, zmienia się, zaskakuje, daje wiele możliwości. Wyobraźcie sobie jednak, że wszystko zaczyna blaknąć, emocje tracą natężenie, słońce zasłaniają chmury, zaczyna przeważać szarość zarówno w otoczeniu jak i zachowaniach mieszkańców. Rozprzestrzenia się aura smutku i zniechęcenia, uczucia się wypalają, pamięć zaciera. Jak można temu zaradzić? Skąd taka zmiana? Czy znajdzie się ktoś, kto zatrzyma ten proces? Świat czeka na bohatera, który być może będzie musiał wiele poświęcić, by go ocalić. Kto nim będzie?
Ostatnio uświadomiłam sobie, że rzadziej sięgam po fantastykę. Zaczęło mi jej brakować i to między innymi skłoniło mnie do przeczytania tej książki, która już jakiś czas czekała na półce. Czy to był dobry wybór? Z całą pewnością tak. Co prawda jest to powieść skierowana do młodzieży, lecz wielowymiarowy świat wykreowany przez autorkę oraz różnorodna plejada postaci przyciągają uwagę i działają na wyobraźnię.
Główny bohater Mateusz to typowy nastolatek, nieco zbuntowany, który dawno już nie wierzy w bajki i dobre zakończenia, o czym często przypomina młodszemu bratu. Niespodziewanie na jego drodze pojawia się wszystko to, w co wątpił. Jak to możliwe? Czy to tylko jakiś zły sen? Okazuje się, że nie a on zostaje rzucony na głęboką wodę i musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Co prawda przy jego negatywnym nastawieniu osiągnięcie zwycięstwa może okazać się niemożliwe, a tym bardziej uratowanie świata. Nie wierzy, że jest Bohaterem i może tym razem ma rację. W końcu wiara we własne możliwości to połowa sukcesu. W tym przypadku duże znaczenie może mieć też szczęście, ale jak na razie i jednego i drugiego brak.
Pozostali bohaterowie także zwracają uwagę. Każda z postaci jest inna, chociaż nie wszystkie poznaje się równie dobrze. Jest ironiczny i zrezygnowany Mężydar, jest energiczny i uśmiechnięty Koradębu, jest pomocna skrzatka powietrzna Muśnięcie Lazuru.. Jest też znacznie więcej ciekawych postaci, które uczestniczą w wydarzeniach i mają wpływ na ich rozwój. Z zainteresowaniem się ich poznaje i śledzi losy, które splatają się w tej opowieści. Jak to też zazwyczaj bywa na plan pierwszy wysuwają się różne emocje i problemy do rozwiązania. Przyjaźń, zalążki miłości, ból po stracie kogoś bliskiego, okrucieństwo, brak zrozumienia, rezygnacja, odwaga i poświęcenie. To kolaż, który obserwuje się z zaangażowaniem. Nie zabrakło momentów zaskakujących i poruszających.
Jestem pod wrażeniem świata wykreowanego przez autorkę. Jest barwny i rozległy, chociaż teraz pogrąża się w szarości, ale wręcz chciałoby się przemierzyć go samemu. Za każdym zakrętem czai się coś nowego. Obok rzeczywistości, którą znamy, jest wiele innych, które chętnie się odkrywa. Czai się też mrok, którego cienka nić wkradła się do świata Mateusza i rozprzestrzenia się dosyć szybko. Gdzie jest jej początek? Tego właśnie musi dowiedzieć się Bohater, tylko najpierw trzeba znaleźć kogoś chętnego.
„Bohater Krainy Króla Kruków” to powieść intrygująca i wielowymiarowa. Przyciąga, uchyla drzwi do innych krain, zaskakuje i porusza. Akcja płynnie sunie do przodu, a fabuła usiana jest wieloma niespodziankami. Jeśli chętnie sięgacie po lżejszą fantastykę i nie przeszkadza Wam młody wiek głównego bohatera to zachęcam Was do przeczytania tej książki, w której to możecie wyruszyć na pełną przygód i niebezpieczeństw wyprawę. Żal tylko, że tak szybko się kończy, ale może kiedyś autorka pomyśli o ciągu dalszym.
http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2019/06/bohater-krainy-krola-krukow-aneta-cierechowicz.html
Bohater Krainy Króla Kruków Aneta Cierechowicz
6,8
Sytuacja jest skomplikowana, bo książkę tę dostałem osobiście od autorki. Ale opinia pozostaje moją własną.
Podchodziłem z rezerwą. Poznań to moje miasto, a legendę o Królu Kruków kocham. Chciałem zobaczyć, co autorka zrobi z tematem.
To, co zrobiła, bardzo mnie zaskoczyło. Jest to dobrze napisana powieść, z ciekawym wątkiem, pięknym i bogatym światem, który jednocześnie jest na tyle prosty, że łatwo go ogarnąć, i niezłymi bohaterami.
Wątek główny jest typowy dla baśni. Zło się czai, przybywa bohater i musi gdzieś dotrzeć, zebrać drużynę i pokonać zło. Proste? Proste.
Autorka nie stara się utrudnić tego wątku na siłę. To ma być baśń. Ma być prosto, dziecinnie prosto. A skakanie między wymiarami jest tylko dodatkiem, smaczkiem, który pobudza wyobraźnie i zaciekawia.
Ten fragment, gdy bohater przebywa w innym świecie, jest bardzo dobrze napisany, choć troszkę chaotyczny, przynajmniej na początku. Jest to jednak zabieg celowy, działanie miejscowego maga, więc można to zrozumieć.
Mateusz jest prostym bohaterem baśniowym. Co prawda przepowiednia mówi, że ma on być pokorny, a moim zdaniem nie jest. Wielkoduszny tak, ofiarny, odważny, jak najbardziej, pyskaty — o jeszcze jak. Ale pokory to ja w nim nie dostrzegam.
Radzik jest znośny, podobnie jak Mężydar (mogłem pomylić imię). Stereotypowi, bardzo mocno pasują do wzorca stworzonego przez Tolkiena: Radzik-Przyjaciel-Sam, Mężydar-Przewodnik-Aragorn, mimo że momentami bliżej mu do Boromira.
Bardzo dobrze wypada powietrzna skrzatka. Jest wyraźnie inna od wszystkich pozostałych bohaterów i co dla mnie najważniejsze, jest szczera w relacji z Mateuszem. Nie ma co do niego żadnych oczekiwań, całą opinię o nim buduje na bieżąco, na podstawie jego czynów, a nie przepowiedni.
Przepowiednie to jest temat na osobną rozprawę. Myślę, że to, co zrobiła autorka jest bardzo ciekawe. Blisko temu do starogreckich wyroczni. Są to dobre, silne postaci kobiece. A Zielarka zasługuje na dużo lepsze traktowanie i sporo więcej miejsca na kartkach.
Jest tu jeszcze cała masa innych bohaterów, z których wielu zlewa się w postaci grupowe. Mimo to i tak wypadają nieźle.
Do czego mam największe zastrzeżenia to język. Autorka stosuje naprawdę wyszukany, poprawny polonistycznie język. I o tyle, o ile w przypadku opisów czy słów skrzatki to pasuje, o tyle w przypadku Mateusza brzmi to bardzo sztucznie. Najczęściej mówi on w miarę młodzieżowym głosem, ale jego myśli często osiągają naprawdę wysokie loty. A przecież jest on tylko piętnastolatkiem.
Polecam. To jest dobra książka, i mówię to z czystym sumieniem. Trochę przewidywalna, ale to nie szkodzi. Baśnie takie są.