Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Aberth
1
5,9/10
Pisze książki: reportaż
Urodzony: 1963 (data przybliżona)
Pochodzi z Roxbury (Vermont) i jest wykładowcą historii w Vermont's Castleton State College. Współpracuje z wieloma instytucjami, m.in.: Middlebury College, University of Vermont, St. Michael's College, University of Nebraska, Norwich University. Uzyskał doktorat z historii średniowiecznej na Uniwersytecie Cambridge w Anglii. Opublikował kilka książek, w tym: „Churchmen in the Age of Edward III: The Case of Bishop Thomas de Lisle” (1996); „From the Brink of the Apocalypse: Confronting Famine, War, Plague and Death” (2000); „A Knight at the Movies: Medieval History on Film” (2003).
5,9/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
100 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Spektakle masowej śmierci. Plagi, zarazy, epidemie
John Aberth
5,9 z 50 ocen
161 czytelników 11 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Spektakle masowej śmierci. Plagi, zarazy, epidemie John Aberth
5,9
Dżuma. Zwana czarną śmiercią ze względu na krwawe wybroczyny na całym ciele przybierające postać ciemnych plam, uznana za najgroźniejszą spośród wszystkich chorób i odpowiedzialną za największą pandemię w historii, która uśmierciła w średniowieczu jedną trzecią populacji Europy. Niemożliwa do całkowitego wyeliminowania z uwagi na jej endemiczność i fakt występowania w zbyt wielu rejonach świata.
Ospa. Choroba, której pierwsze ślady pojawiły się wśród starożytnych cywilizacji Mezopotamii i Egiptu i która zdziesiątkowała ludność Nowego Świata. Dzięki systemowi szczepień, który to wynalazek ludzkość zawdzięcza Edwardowi Jennerowi, dziś uważana za chorobę wymarłą.
Gruźlica. Choroba, która pojawiła się już w neolicie z chwilą udomowienia zwierząt. W średniowieczu nazywana "złem króla", gdyż wierzono, że może ją wyleczyć cudowne dotknięcie ręką monarchy, w epoce romantyzmu zaś - "białą śmiercią", ze względu na bladość cery i atrakcyjną w tamtych czasach wątłość, jaką powodował jej rozwój. Jej całkowite zwalczenie jest dziś wyzwaniem, nie tylko ze względu na szybkie mutowanie i uodparnianie się bakterii, ale także z tego powodu, że najczęściej rozwija się ona w środowiskach, w których panuje przeludnienie, niedożywienie i brak higieny, a więc w bardzo wielu rejonach świata.
Cholera. Dla odmiany zwana "niebieską śmiercią" z powodu jednego z objawów - niepokojącego odcienia skóry będącego następstwem gwałtownego odwodnienia organizmu w wyniku działania toksyn bakteryjnych. Od chwili jej zidentyfikowania w XIX wieku, siedmiokrotnie przybierała postać pandemii i do dziś budzi przerażenie wyjątkowo odrażającymi objawami.
Grypa. Najbardziej zakaźna spośród znanych nam chorób. Pandemia hiszpanki z lat 1918-1919 była najbardziej zabójczym wybuchem choroby, przewyższając nawet czarną śmierć pod względem liczby ofiar śmiertelnych. W ostatnich latach za sprawą wirusa zdolnego do bardzo szybkich mutacji, wzrosło zagrożenie zarażeniem świńską lub ptasią odmianą grypy. Jedna z chorób, w której stosowanie szczepionek do dziś jest sprawą dyskusyjną.
AIDS. Zespół Nabytego Braku Odporności, wywoływany przez wirus HIV. Ze względu na zasięg i koszty społeczne celowe jest używanie w odniesieniu do tej choroby określenia pandemia. Pojawił się bezpośrednio po rewolucji seksualnej w latach 60-tych i 70-tych XX wieku, zmieniając definicję tego, czym jest choroba i zmuszając współczesnych badaczy do bardziej relatywistycznego podejścia do historii chorób.
Plagi i choroby nękające ludzkość od zarania jej dziejów są mało wdzięcznym tematem badań. Jest w nich jednak coś, co fascynuje - nie tyle ze względu na ich dramatyczny przebieg, fenomen pojawiania się i nagłego wygasania w różnych zakątkach świata, lecz głównie z powodu psychologicznych, kulturowych i społecznych reakcji i skutków, jakie możemy prześledzić na przestrzeni stuleci. Każda epidemia jako zjawisko kształtujące historię i wpływające na losy całych narodów, była nie tylko testem człowieczeństwa dla poszczególnych jednostek, ale również sprawdzianem dla cywilizacji. O analizę kilku najbardziej działających na masową wyobraźnię epidemii prześladujących ludzkość od najdawniejszych czasów pokusił się John Aberth - doktor historii średniowiecza i specjalista w zakresie czarnej śmierci w późnym średniowieczu. Charakterystyka chorób takich, jak dżuma, ospa, gruźlica, cholera, grypa i AIDS, stała się punktem wyjścia do rozważań nad społecznymi, historycznymi i psychologicznymi skutkami pandemii.
"Spektakle masowej śmierci" to publikacja popularnonaukowa, z naciskiem na drugi człon tego wyrażenia. W odróżnieniu od innej znanej mi książki podejmującej podobną tematykę - "Wirusy, plagi i dzieje ludzkości" Michaela Oldstone'a - jest napisana bardzo konkretnym, naukowym językiem, co też przełożyło się na suchy i nużący styl. Gdybym nie wiedziała, że można potraktować temat z lekkością nie umniejszającą tematowi ciężaru gatunkowego i rzetelności, który czynił lekturę fantastyczną przygodą, potrafił autentycznie zaciekawić i sprawić, że pochłaniało się ją z wypiekami na twarzy, nie mogłabym Johnowi Aberthowi niczego zarzucić. I choć "Spektakle masowej śmierci" zaskakują rozmachem oraz wszechstronnym i wieloaspektowym potraktowaniem omawianych kwestii, jednocześnie zbytnia drobiazgowość i rozwlekłość momentami nużą i zniechęcają do lektury.
Autor rozpoczyna analizę każdej z chorób w podobny sposób: omawia jej historię i pochodzenie, przytacza historyczne dowody na jej istnienie w różnych miejscach i czasie, dokonuje jej charakterystyki, wylicza objawy oraz odmiany, jakie pojawiały się na przestrzeni dziejów. I zdecydowanie jest to najciekawszy aspekt publikacji, najbardziej przystępny, dynamiczny i konkretny.
Problem pojawia się w momencie omawiania przebiegu poszczególnych pandemii - a przypomnę, że w ramach każdej choroby było ich co najmniej kilka - i jej obecności w źródłach historycznych, a także skutków, jakie powodowały. Teoretycznie brzmi to intrygująco, w praktyce wykonanie jest dalekie od doskonałości - rzeczone fragmenty są zbyt rozwlekłe, w związku z czym łatwo zgubić wątek, i mniej konkretne. Trzeba autorowi przyznać, że w naprawdę rzetelny i wnikliwy sposób przeanalizował zjawiska towarzyszące epidemiom i je same, czyniąc z publikacji nieocenione źródło informacji, niemniej jednak czyniąc przy tym lekturę monotonną i nudnawą.
Autor skupił się głównie na reakcjach społecznych i psychologicznych, jakie wywoływała każda epidemia - a były one bardzo zróżnicowane, często zadziwiające czy bulwersujące - w przypadku dżumy było to destrukcyjne rozluźnienie więzi rodzinnych i społecznych oraz moralna degrengolada czy też ruch biczowników, w przypadku AIDS - dyskryminacja środowiska homoseksualistów. Nie da się ukryć, że Aberth potraktował zagadnienie niezwykle drobiazgowo, co jednak wielokrotnie prowadziło do absurdalnych i moim zdaniem niepotrzebnych dywagacji - na przykład omawiając AIDS opisywał szczegółowo politykę zdrowotną poszczególnych prezydentów USA, czego spokojnie mógł czytelnikowi oszczędzić.
W wyjątkowo interesujący sposób autor analizuje skutki pandemii - zarówno te bezpośrednie, jak i długofalowe - w różnych dziedzinach życia, charakterystyczne dla różnych społeczeństw i czasów, w jakich miały miejsce. Możemy prześledzić zmiany w sposobach postrzegania zjawiska choroby (mniej więcej do XVIII wieku uważanej za dopust boży, karę za grzechy),poznać rozmaite metody zapobiegania (od modlitw i medytacji po szczepienia, kwarantanny, kordony sanitarne, dezynfekcję i izolację chorych) oraz leczenia podejmowane w różnych okresach historycznych i w zależności od choroby - od najbardziej barbarzyńskich (jak zatykanie odbytu chorym na cholerę) i szkodliwych (puszczanie krwi gruźlikom) po w najlepszym razie nieskuteczne (okadzanie i inhalacje substancjami aromatycznymi w przypadku dżumy).
Równie ciekawe są wywody dotyczące dalekosiężnych skutków pandemii o charakterze politycznym, gospodarczym, społecznym czy kulturowym - widać tu ogrom pracy, jaką wykonał autor, który nie tylko zebrał zaskakującą mnogość informacji z różnych źródeł, ale też dokonał ich syntezy, porównania i podsumowania. Wystarczy wspomnieć o roli, jaką odegrała epidemia dżumy w zniesieniu systemu lennego w Anglii czy ospy w przypieczętowaniu losu prekolumbijskich cywilizacji. Warto wspomnieć o wkładzie, jaką miała gruźlica w tworzeniu mitu wampira czy zmianach zachowań społecznych wywołanych przez AIDS. John Aberth nie waha się także przed przytoczeniem prognoz dotyczących chorób jeszcze nie wygasłych i stosunkowo nowych, wywołanych przez stale mutujące wirusy, będących największym zagrożeniem i wyzwaniem dla współczesnej medycyny i ludzkości w ogóle.
"Spektakle masowej śmierci" to publikacja bardzo wnikliwie, wyczerpująco i rzetelnie traktująca tematykę epidemii i jej roli w historii świata; choć autor omawia zaledwie kilka chorób, ich dobór jest nieprzypadkowy i bardzo wymowny: stanowią one rzeczywiście nie tylko jeden z największych problemów współczesności, ale też były nim w przeszłości, w niebagatelny sposób i wielokrotnie zmieniając bieg historii. Książka Johna Abertha to niezwykle ciekawa i wartościowa publikacja, szkoda tylko, że miejscami nużąca i rozwlekła, co utrudnia śledzenie wywodów autora i uporządkowanie informacji. Zainteresowanym polecam inną lekturę utrzymaną w podobnym duchu, a napisaną znacznie bardziej przystępnie, wspomnianą wyżej "Wirusy, plagi i dzieje ludzkości" Michaela Oldstone'a.
Spektakle masowej śmierci. Plagi, zarazy, epidemie John Aberth
5,9
Książka zgodnie z tytułem opisuje największe plagi ludzkości. Książka składa się z 6 rozdziałów, poświęconych kolejno: dżumie, ospie prawdziwej, gruźlicy, cholerze, grypie i AIDS. Każdy rozdział rozpoczyna się od krótkiego scharakteryzowania choroby oraz jej objawów. Później autor przechodzi do opisu największych ataków danych chorób oraz jej skutków społecznych. Książkę kupiłem w przecenie głównie po to, aby poczytać o czarnej śmierci(epidemia dżumy w średniowiecznej Europie),ospie(która niemal wybiła rdzennych amerykanów) oraz AIDS.
Czarna śmierć była jedną z największych plag na świecie, która przybyła z Azji i wybiła w XIV wieku ponad 1/3 mieszkańców Europy. Choroba charakteryzuje się bardzo dużą śmiertelnością, przerażającymi objawami i szybką śmiercią. Reakcje na tą plagę były bardzo różne. Duża grupa prostych ludzi oraz "mężów stanu" widziała w tym karę za grzechy. Ówcześni lekarze sądzili, że ma to związek ze środowiskiem i stylem życia. Dlatego też zalecali zdrową dietę oraz kwarantannę chorych, ponieważ Europejczycy byli świadomi zaraźliwości choroby. Co ciekawe, hierarchowie kościoła stawali po stronie lekarzy(nie głosili tak jak prości ludzie, że to kara boska). Ludzie często opuszczali chorych bliskich aby się nie zarazić. W tym przypadku kościół miał takie samo zdanie(w przeciwieństwie do "mężów stanu"). Pojawił się także ruch biczowników, który karał siebie fizycznie i prosił Boga o przebłaganie za grzechy. Niestety niektórzy szukali winnych zarazy wśród ludzi, przez co w niektórych miejscach doszło do pogromów żydów. Niektórzy ludzie żyli też z dnia na dzień, ponieważ każdy mógł zachorować i umrzeć. Wielu ludzi było wstanie jakoś funkcjonować tylko dlatego, że wierzyli w życie wieczne. Ciekawym faktem jest to, że społeczeństwa muzułmańskie zareagowały całkiem inaczej na tą plagę. Dla muzułmanów choroba mogła zostać zesłana tylko przez Boga. Odrzucali więc całkowicie możliwość zarażenia się tą chorobą przez inną osobę(lub jej rzeczy). Uważano zachorowanie za nagrodę, ponieważ taki chory staje się męczennikiem i idzie do raju. Muzułmańskie wierzenia nakazywały muzułmanom(w oparciu o hadisy) nie wędrowanie do rejonów, gdzie jest zaraza, ale także ich nie opuszczanie, jeśli się już na nim znajdują.
Ospa prawdziwa niemal wybiła rdzennych amerykanów. Została przywieziona przez kolonizatorów do Ameryki. Indianie nie mieli żadnej odporności na tę chorobę, więc zostali niemal wybici. Dodatkowo kolonizatorzy wykorzystywali tę chorobę jako broń biologiczną. Np. porzucając rzeczy zarażonych osób(zamiast je spalić),które zbierali później Indianie i się zarażali. Indianie byli tak przerażeni chorobą, że upadały ich społeczeństwa. Ludzie rzadko mieli dzieci. Niektórzy popełniali samobójstwa. Inni myśleli że europejscy bogowie pokonali ich bogów i zesłali na nich zarazę(ponieważ Europejczycy umierali znacznie rzadziej)
Ostatnią interesująca mnie plagą było AIDS. Choroba ta najprawdopodobniej pochodzi z Afryki(ludzie zarazili się podobnym wirusem od mięsa małp i zmutował on do obecnej postaci). Jest to też choroba bardzo nowa, która nieleczona może przebiegać bezobjawowo przez wiele lat. W wielu przypadkach prowadzi do śmierci. Jednak ludzie nie umierają bezpośrednio z powodu tej choroby, a z powodu osłabionego układu odpornościowego, przez co łatwo zarażają się innymi chorobami i od nich umierają. Ludzie zarażają się nią głównie przez wymianę płynów, czyli nasienia lub krwi. Autor wyróżnił 3 wzorce działania tej choroby. I wzorzec obejmuje bogate kraje zachodnie. W nich zaraźliwość nie jest duża i dotyczy głównie grup wysokiego ryzyka, tj prostytutki, narkomani(przez używanie wspólnych igieł) oraz homoseksualiści(w stosunku analnym bierny partner ma kilkudziesięciokrotnie większe szanse na zarażenie niż w stosunku pochwowym, ponieważ błony w tym miejscu są delikatniejsze). Autor jako przykład kraju o tym wzorcu podaje USA, w którym to choroba doprowadziła najpierw do fali homofobii, a później do utworzenia wielu organizacji LBGT. Drugim wzorcem są kraje Afryki, w których zarażonych jest duża grupa populacji. Tam do zarażeń dochodzi głównie w wyniku transfuzji krwi oraz z powodu niskiej higieny i ubóstwa. III wzorcem są kraje, w których AIDS jest dopiero odkrywane(np. Europa Wschodnia).
Ciekawą rzeczą było także to, że w koloniach próbowano wykorzystać plagi dla umocnienia swojej władzy(przez ograniczanie wolności ludziom oraz głębokie ingerencje w życie prywatne ludzi). Tubylcy często opierali się zachodniej medycynie, co prowadziło do większej śmiertelności i problemom z zwalczeniem epidemii.
Według mnie książka jest średnia. Zawiera dużo informacji, jednak zostały one podane w niezbyt interesujący sposób. Przez to nie czyta się zbyt przyjemnie. Poza tym, w niektórych przypadkach autor zbyt zagłębia się w szczegóły(np. opisując politykę prezydentów USA względem AIDS). Według mnie, przy takim temacie przydały by się także elementy gore. Książkę mogę polecić co najwyżej osobom bardzo zainteresowanym taką tematyką.