Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arnold Tsang
6
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dobry Komiks 5/2004: Street Fighter 2 Ken Siu-Chong
6,3
KEN TAKI DOBRY W WALCE
Drugi zeszyt komiksowego Street Fightera to nieco więcej fabuły i nieco więcej też łubudubu. Sensu nie przybywa, ale cóż, kto w tym szukałby sensu?
Ryu dręczą mroczne sny. Nie jest świadomy, że to ukrywana przed nim cząstka daje o sobie znać, o czym doskonale wie nie kto inny, jak morderca jego mistrza i owego mistrza brat, Akuma. Tymczasem Vega podrzuca lokalizator ukochanej Kena i w ostatecznym rozrachunku przypuszcza na nią atak. A jednocześnie do Japonii tropem Ryu przybywają Guile i Chun Li, co nie uchodzi uwagi Bisona. Sytuacja komplikuje się dodatkowo wraz z powrotem Charlie’ego…
Brzmi skomplikowanie? Tyle akcji, tyle treści na zaledwie kilkunastu stronach (bo nie cały zeszyt streszczam przecież powyżej),a jednak wszystko to proste jest jak drut. Nikt się w tymi nie zgubi, nikt nie zabłądzi. Kiedy seria „Dobry Komiks” zaczęła tym tytułem, niezbyt miałem ochotę po niego sięgać, a kiedy jednak kupiłem (bo po braku, jaki zaatakował kioskowe półki po upadku TM-Semic wreszcie znów była szansa na tanie komiksy) i przeczytałem, nie wróżyłem „DK” długiego życia z takimi tytułami. Przez lata te odczucia się nie zmieniły, a „SF” to co najwyżej ciekawostka na półce. Komiks dla ludzi bez wymagań, bez oczekiwań, ludzi, którzy nie chcą niczego więcej, niż kwadransa czytania bezmyślnego prania po pyskach. Nie przeczę, swój urok to ma, ale takich serii jest multum, a po lekturze odkłada się na półkę i zapomina o czym to było…
Ja wolę jednak mieć o czym myśleć kiedy czytam i choć sięgam i po takie serie, bo mam, bo tanio było, bo… bo… i bo… to żałuję, bowiem takie serie pogłębiają tylko negatywny obraz komiksu w kulturze.
http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/07/dobry-komiks-52004-street-fighter-2-ken-siu-chong-alvin-lee-arnold-tsang-andrew-hou-corey-lewis/
Dobry Komiks 1/2004: Street Fighter 1 Ken Siu-Chong
7,0
A W RYU CHCESZ?
Gry „Street Fighter” to cyfrowy odpowiednik filmów z Van Damme’em. Bum, jeb, trzask, chrup, łup! Fabuła? A po co! Zawsze liczyło się pranie po pyskach! Film na podstawie serii też był taki – a w nim zagrał kto? Van Damme! Seria komiksowa na naszym rynku ukazała się ponad dekadę temu, nigdy też nie została zakończona. Ale na fali przypominania sobie „starych” komiksowych serii sięgnąłem ponownie i po „SF” i…
Mistrz Ryu zostaje zabity. Kto był takim twardzielem by tego dokonać? Nasz bohater przerywa szkolenie i rusza do kumpla, Kena, poinformować o sytuacji i szukać człeka, na którym mógłby dokonać zemsty. Tymczasem Interpol prowadzi śledztwo w sprawie organizacji przestępczej, Shadaloo, która z niejasnych przyczyn posiada obszerne akta na temat Ryu…
I tak fabuła staje się tylko pretekstem do bicia po pyskach. Sens? Zbędny! Logika? Jasne…Liczą się mięśnie, spektakularna rozwałka i efekciarstwo. Są też pseudo filozoficzne, jakże ciężkie od patosu dialogi, ale to komiks dla facetów i takie rzeczy być muszą. Tak jak piękne kobiety i świecące majtkami nastolatki, które przyłączają się do questa. A także sekret, który niby ma intrygować.
Grafika to pseudomangowa zabawa póki co czterech tylko rysowników. Potem będzie ich po kilkunastu na zeszyt, ale cóż, kogo obchodzi jakakolwiek spójność, kiedy jest akcja?
To w sumie gorszy brat „Dragon Balla”, bez polotu, bez wartości. Czytać to? Jeśli ktoś lubi. Ot kwadrans rozrywki bez niczego ponad. A jednak czyta się nieźle.
http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/06/street-fighter-1-ken-siu-chong-alvin-lee-arnold-tsang-andrew-hou-corey-lewis/