Samuraj i Anioł Stróż Andrzej Żak 7,8
ocenił(a) na 86 lata temu Szpital - oddział onkologiczny - dziecięcy. Z każdym tym słowem narastają emocje. Wystarczy już onkologia, by czytelnik zwolnił tempo, a oddział dziecięcy dodatkowo wzbudza wielki smutek. Od razu stają przed oczami dzieci o bladych twarzyczkach i często ...z uśmiechem na ustach. Właśnie, bo dzieci, mimo choroby zawsze pozostają dziećmi.
Musimy je chronić, pielęgnować, dbać o nie, a one wciąż, mimo bólu i cierpienia potrafią wynagrodzić nam cały trud i poświęcenie, jednym małym uśmiechem. Czekamy na taki uśmiech i wydaje się, że wtedy cały świat jaśnieje słonecznym blaskiem. Może być zimno, pochmurno i deszczowo, a nam robi się na sercu gorąco, kiedy mały pacjent lepiej się czuje i szczerze uśmiecha.
Na takim oddziale leży Teo. Ma tam już swoich kolegów, właściwie jednego może nazwać już przyjacielem. Są tam też dziewczyny, ładne i całkiem fajne, ale Teo nie rozmawia z nimi tak często, jak z Barcą, najlepszym kumplem z sali. Wszyscy się znają i każdy wie, co komu dolega. Najgorzej jest myśleć, że trafi się na Koniec świata - do sali na końcu korytarza. Nikomu, oprócz siostry Amelii i lekarzy, nie wolno tam wchodzić.
W szpitalu życie toczy się wokół innych spraw, niż te, którymi żyło się wcześniej.
"Szkoła i tyle innych rzeczy stały się tak odległe, jak najdalsze planety Mlecznej Drogi."
Do tego operacje, zabiegi, kroplówki, wizyty lekarzy. No i odwiedziny. Ale Teo ma zawsze tylko jednego gościa, starszego brata Artura, bo ich rodzice nie żyją już od wielu lat.
...
Smutek, goni smutek. Wtedy pojawia się On - Anioł Stróż. Teo początkowo nie wierzy w to, co widzi. Jego opiekun nie wygląda na anioła z obrazków, które znał. Nawet nie ma skrzydeł. Mężczyzna kiedyś był karateką i potrafi człowieka przekonać, gdy opowiada o wewnętrznej sile.
Anioł z przeszłością karateki to synonim mocy, opanowania, spokoju i determinacji w walce.
Wiara czyni cuda i pozwólmy sobie na ten jeden cud w życiu Teo.
Doświadczony przez los, chory chłopiec wzrusza do głębi, a jego przeżycia podczas pobytu na oddziale onkologicznym, poruszą najtwardsze serca. Realistyczny obraz szpitala, chorób i codzienne życie pacjentów dodają temu przekazowi prawdziwości.
Tę książkę powinien przeczytać każdy, a może nawet bardziej dorośli. Świat, widziany oczami dziecka, jego odczucia, potrzeby, powinny być obowiązkową lekturą dla rodziców.
Co jest najważniejsze w naszym życiu, kto o nim decyduje?
Jak znaleźć siłę do walki, w sobie samym? Czym jest odwaga i czy każdy odczuwa strach?
Czy dobro ze złem zawsze walczy i od czego zależy wygrana?
Kiedy wiara daje siłę, czym jest dla dziecka, jak ją przedstawiać? O czym rozmawiać i jak przygotować do życia, które podoba się - najważniejszemu z wszystkich - Szefowi?
Bramkarz Klubu, a zwłaszcza jego tatuaż stanowią najlepszą odpowiedź na wiele z tych pytań!