Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeżeli sprawa szkoły i szkolnictwa jest komuś bliska, to powinien przeczytać "PAŃSTWO I SZKOŁA. Rozprawa z etatyzmem kulturalnym" autorstwa O. Jacka Woronieckiego OP. Prawie cała książka, "to rozważania teoretyczne, ale nie należy nigdy zapominać, że nie ma nic tak praktycznego, jak jasna, dobrze przemyślana teoria" (s.14). Niestety, ci którzy znają założenia i wytyczone kierunki działań szkolnictwa tzw. III RP doznają głębokiej frustracji. Oto dwa wybrane cytaty. Pierwszy o głównej zasadzie jak powinno być: "Szkoła w swym istotnym założeniu nie jest emanacją państwa, ale emanacją rodziny, i że ta ostatnia ma takie prawa do nadawania wychowaniu dzieci kierunku odpowiadającego jej przekonaniom, które ani zaprzeczone, ani przedawnione być nie mogą" (s. 103). Drugi cytat opisujący szkolnictwo w państwie totalitarnym: "Rodzina, czyli małżeństwo ma za zadanie wydawać dzieci na świat i z chwilą gdy to uczyniła, niczego więcej się od niego nie wymaga. Nowonarodzone dzieci idą do państwowego żłobka, które w odpowiednim wieku przekazuje je państwowemu przedszkolu, a to znowu szkołom od powszechnej do specjalnych, rozmaitego typu" (s.96). Z mojego dzieciństwa w PRL, to zrozumiałe, ale jeżeli teraz żyję w wolnym i obywatelskim państwie (tak mówią),to skąd ja znam ten typ szkolnictwa? "Państwo i szkoła", to kolejna książka, jaką przeczytałem, wydana przez wydawnictwo Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum. Na półce w kolejce do "konsumpcji" kilka kolejnych. Zachęcam do przejrzenia oferty tego wydawnictwa, jak obserwacji profilu Instytutu.