Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kristi Gold
Źródło: http://www.harlequin.com/author.html?authorid=599
28
6,4/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
326 przeczytało książki autora
549 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jak uwieść męża, Słońce, wyspa... seks
Kristi Gold, Joss Wood
7,4 z 13 ocen
33 czytelników 3 opinie
2017
Pierwsza taka noc, Noce pod gwiazdami
Fiona Brand, Kristi Gold
6,1 z 7 ocen
29 czytelników 2 opinie
2017
Rozkosz warta ryzyka. Jak kochać, to księcia
Kristi Gold, Kimberly Lang
5,8 z 28 ocen
76 czytelników 8 opinii
2015
Noc z szejkiem. Intensywność uczuć
Kristi Gold, Karen Foley
5,8 z 16 ocen
55 czytelników 6 opinii
2015
Kodeks zakochanych
Kristi Gold
Cykl: Złota Dynastia (tom 8)
7,2 z 18 ocen
63 czytelników 0 opinii
2010
Weselny orszak. Niecodzienna przysługa
Tessa Radley, Kristi Gold
6,2 z 25 ocen
66 czytelników 7 opinii
2009
Wielka niewiadoma. Szokujące wyznanie
Sara Orwig, Kristi Gold
6,1 z 13 ocen
40 czytelników 1 opinia
2007
Tajna misja. W ramionach szejka
Cathleen Galitz, Kristi Gold
5,7 z 10 ocen
41 czytelników 2 opinie
2006
Pożegnanie z San Francisco
Kristi Gold
Cykl: Winnica Ashtonów (tom 8)
5,9 z 12 ocen
65 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Weselny orszak. Niecodzienna przysługa Tessa Radley
6,2
"Weselny orszak"
To co o nas myślą inni nie jest takie groźne puki nie zaczynają tego mówić głośno, puki powielane przez nich plotki nie zaczynają żyć własnym życiem, wtedy mogą zniszczyć nam życie. Wielu z nas doskonale wie jak, to jest, gdy w swoim życiu robimy czy staramy się robić wszystko by być po prostu dobrym, pomagać innym, nie chcąc nic w zamian, lecz opinia innych potrafi, to wszystko zniszczyć, zrobić z niewinnej istoty - chciwą bestię, a najgorzej jest, wtedy, gdy wierzy i ocenia tak najbliższa osoba. I tak jest w tej historii Rebeka pomaga przyjaciółce pomimo przeciwności, gdy ta postanawia wziąć ślub z Damonem z niewłaściwych powodów, Rebeka stara się uświadomić mu, że popełniają błąd. Jej starania idą na marne. Damon ma o niej wyrobione zdanie, choć jej nie zna, opinie opiera jedynie na plotkach, które usłyszał, jest bezlitosny w ich wyrażaniu. Po 4 latach spotykają się znowu i po czasie spędzonym razem, Damon doznaje "olśnienia", przekonuje się jakim głupcem był, a wystarczyło wysłuchać kobiety, której tak bardzo pragnął, a przed, którą uciekał. Nienawiść i niechęć do niej rodziła się obawy przed uczuciem, które mogłoby go zniszczyć, ale też uszczęśliwić.
W tej historii bardzo dużo się dzieje już od początku, wciąga nas temperament i wzajemna wrogość Rebeki i Damona, ponieważ skrywa coś więcej. Jest wiele tajemnic, które poznajemy na końcu, gdy jesteśmy już pewni, że wszystko jasne, okazuję się, że jednak nie do końca...
"Niecodzienna przysługa"
Historia ta, to dowód na, to, że bardzo często, to, że przeszłość jesr za nami, nie oznacza, że nie ma wpływu na nasze życie. Wręcz przeciwnie, ma ogromny wpływ na nas i póki się z nią nie pogodzimy, nie będziemy mogli ruszyć dalej. Mallory jest po rozwodzie z niedojrzałym "dupkiem", ma kochających rodziców i rodzeństwo, ale nie jest szczęśliwa. Uważa, że do szczęścia potrzebuje - dziecka. I o tę "niecodzienną przysługę" prosi swego wspólokatora, Whit'a Manninga. Biznesmena, którego wychowywał tylko ojciec z, którym on się nie dogaduje, także szuka miłości, choć ma ją na wyciągnięcie ręki. "Niecodzienna przysługa" staję się początkiem czegoś nowego, odkryciem i przyznaniem się do od dawna skrywanych uczuć.
Kolejna przyjemna, dla czytającego historia.
Weselny orszak. Niecodzienna przysługa Tessa Radley
Z autorkami tych powieści spotkałam się po raz pierwszy. Poleciła mi je bibliotekarka, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że na pewno mi się spodobają i nie będę żałować, że je przeczytałam. Postanowiłam spróbować i muszę przyznać, że nie rozczarowałam się. Pierwszy raz również spotkałam się z tym, że w jednej książce umieszczone zostały dwie powieści. Bardzo mnie to zaskoczyło...Wracając do powieści.
Pierwsza z nich, "Weselny orszak" czytałam w kilka dni, gdyż nie miałam czasu nad nią przysiąść. Jakoś specjalnie mnie nie wciągnęła, ale nie było źle.
Rebeka organizowała wesele swojej przyjaciółki, Fliss i Damona. Było to dla niej szczególnie trudne, gdyż wiedziała, że dziewczyna nie kocha swojego narzeczonego. Dzień przed uroczystością postanawia namówić Damona, by nie żenił się. Mężczyzna uznał, że Rebeką kieruje zazdrość. Biorą ślub.
Spotykają się ponownie cztery lata później, gdy jego małżeństwo już dawno się rozpadło.
Akcja powieści toczy się w cztery lata po ślubie Damona i Fliss. Mężczyzna i Rebeka znów się spotykają. Damon namawia ją, by zorganizowała wesele jego brata i Demetry.
Muszę przyznać, że nigdy bym się nie spodziewała, że tak potoczą się losy Rebeki i Damona. Mimo, że jest to romans, myślałam, że skończy się bez "happy endu". Nie zawiodłam się. To jest pewne. Najbardziej zaskoczyło mnie odkrycie co do ojcostwa małego T.J.
Książkę czytało mi się dobrze, lecz nie mogę powiedzieć, że jest rewelacyjna. Uwielbiam romanse, ale ten jakoś nie zadowolił mnie w pełni. Nie mam zamiaru odciągać Was od tej książki, gdyż moje koleżanki uważają, że jest świetna. Myślę, że zależy to od upodobań każdego z osobna.
"Niecodzienna przysługa" to druga opowieść. Podobała mi się dużo bardziej niż "Weselny orszak". Spotykamy się tutaj z Mallory i Whitem. Są przyjaciółmi i mieszkają razem. Dziewczynie do szczęścia brakuje tylko dziecka. Prosi przyjaciela o tytułową "niecodzienną przysługę". Chce, by mężczyzna został ojcem jej dziecka. Początkowo nie zgadza się, lecz później postanawia pomóc swej współlokatorce.
Książkę przeczytałam bardzo szybko. Wzięłam ją na łąkę i czytałam opalając się. Powieść ukazuje nam nietypową przysługę - zapłodnienie dziecka. Byłam pewna, że Whit albo odmówi, albo zrobi co ma zrobić i zniknie z życia Mallory na zawsze. Jednak moje przewidywania się nie sprawdziły.
Język utworu jest bardzo prosty i zrozumiały dla każdego czytelnika. Występuje narracja trzecioosobowa, która pomaga znaleźć się nam w otoczeniu bohaterów. Książka jest tania, kosztuje jedynie 12.99 zł. Polecam ją wszystkim fanom romansów. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.
6,2
Z autorkami tych powieści spotkałam się po raz pierwszy. Poleciła mi je bibliotekarka, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że na pewno mi się spodobają i nie będę żałować, że je przeczytałam. Postanowiłam spróbować i muszę przyznać, że nie rozczarowałam się. Pierwszy raz również spotkałam się z tym, że w jednej książce umieszczone zostały dwie powieści. Bardzo mnie to zaskoczyło...Wracając do powieści.
Pierwsza z nich, "Weselny orszak" czytałam w kilka dni, gdyż nie miałam czasu nad nią przysiąść. Jakoś specjalnie mnie nie wciągnęła, ale nie było źle.
Rebeka organizowała wesele swojej przyjaciółki, Fliss i Damona. Było to dla niej szczególnie trudne, gdyż wiedziała, że dziewczyna nie kocha swojego narzeczonego. Dzień przed uroczystością postanawia namówić Damona, by nie żenił się. Mężczyzna uznał, że Rebeką kieruje zazdrość. Biorą ślub.
Spotykają się ponownie cztery lata później, gdy jego małżeństwo już dawno się rozpadło.
Akcja powieści toczy się w cztery lata po ślubie Damona i Fliss. Mężczyzna i Rebeka znów się spotykają. Damon namawia ją, by zorganizowała wesele jego brata i Demetry.
Muszę przyznać, że nigdy bym się nie spodziewała, że tak potoczą się losy Rebeki i Damona. Mimo, że jest to romans, myślałam, że skończy się bez "happy endu". Nie zawiodłam się. To jest pewne. Najbardziej zaskoczyło mnie odkrycie co do ojcostwa małego T.J.
Książkę czytało mi się dobrze, lecz nie mogę powiedzieć, że jest rewelacyjna. Uwielbiam romanse, ale ten jakoś nie zadowolił mnie w pełni. Nie mam zamiaru odciągać Was od tej książki, gdyż moje koleżanki uważają, że jest świetna. Myślę, że zależy to od upodobań każdego z osobna.
"Niecodzienna przysługa" to druga opowieść. Podobała mi się dużo bardziej niż "Weselny orszak". Spotykamy się tutaj z Mallory i Whitem. Są przyjaciółmi i mieszkają razem. Dziewczynie do szczęścia brakuje tylko dziecka. Prosi przyjaciela o tytułową "niecodzienną przysługę". Chce, by mężczyzna został ojcem jej dziecka. Początkowo nie zgadza się, lecz później postanawia pomóc swej współlokatorce.
Książkę przeczytałam bardzo szybko. Wzięłam ją na łąkę i czytałam opalając się. Powieść ukazuje nam nietypową przysługę - zapłodnienie dziecka. Byłam pewna, że Whit albo odmówi, albo zrobi co ma zrobić i zniknie z życia Mallory na zawsze. Jednak moje przewidywania się nie sprawdziły.
Język utworu jest bardzo prosty i zrozumiały dla każdego czytelnika. Występuje narracja trzecioosobowa, która pomaga znaleźć się nam w otoczeniu bohaterów. Książka jest tania, kosztuje jedynie 12.99 zł. Polecam ją wszystkim fanom romansów. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.