Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka pozornie kontrowersyjna, choć wbija kij w mrowisko. Autor jednak przytacza wyłącznie fakty, niczego nie interpretuje, nie osądza, nie przedstawia żadnej teorii jako udowodnionej prawdy. Kwestia zawarta w tytule pozostaje więc pytaniem otwartym. Bowiem ani Kościół rzymskokatolicki, ani jego oponenci nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy Maria Magdalena była żoną Jezusa, czy też nie. Kościół konsekwentnie odsuwał Marię Magdalenę od kultu, jaki wokół niej się wytworzył, marginalizował jej rolę, wręcz ją ośmieszał. A wszystko zaczęło się od pomyłki Grzegorza I Wielkiego, który połączył trzy kobiety w jedną, zwaną odtąd Marią Magdaleną: bezimienną grzesznicę, która obmyła stopy Jezusa, Marię z Magdali i Marię z Betanii. Biblia rozróżnia te kobiety, czemu więc papież połączył je w jedno? W każdym razie tak przeszła do "religijnej popkultury". Nawet odciążenie Marii Magdaleny z zarzutu jawnogrzesznicy przez Pawła VI w 1978 r. nie pomogło. A może o to chodziło, by była jak Bóg - w trzech osobach? Mamy w książce masę faktów o Marii Magdalenie, pochodzących z Biblii: jej szlachetnym pochodzeniu, ogromnym majątku, wysokim statusie społecznym, finansowaniu Jezusa i grupy z nim wędrującej. Tradycja judaistyczna i historia jednoznacznie wskazują, że Jezus i Maria byli małżeństwem. Maria Magdalena jest też najczęściej wspominaną kobietą w ewangeliach, i każdorazowo wymieniana jest jako pierwsza. Wreszcie to ona poszła z olejami namaścić ciało męża po śmierci; obcym nie wolno było tego robić. Magdalenie jako pierwszej Jezus ukazał się po zmartwychwstaniu, i to ona ogłosiła pozostałym apostołom tę nowinę. Biblia wskazuje jednoznacznie Marię Magdalenę jako 13 apostoła. Zwana jest też Apostołką Apostołów, najważniejszym uczeniem Jezusa. W książce opisane są też dalsze losy Marii Magdaleny, jej ogromny kult w południowej Francji, w Kościele Wschodnim. Przypisywane jest jej też autorstwo ewangelii wg św. Jana. Jednocześnie autor, na podstawie notatek Leonarda da Vinci oraz historii konserwacji fresku "Ostatnia Wieczerza" odrzuca tezę, by obok Chrystusa była Maria Magdalena, a nie św. Jan. Wreszcie mamy wisienkę na torcie: przedrukowana i przetłumaczona na polski ewangelia wg św. Marii Magdaleny. Jest tam ukazany konflikt Marii z Piotrem - mamy spisaną wprost walkę o władzę w kościele po śmierci Jezusa. Apostołowie mówią wprost: to ją Jezus umiłował bardziej od nas. Jezus przekazywał Magdalenie inne, wyższe, mądrzejsze treści, niż pozostałym apostołom-mężczyznom. Podobnie jest w ewangelii św. Tomasza i św. Filipa, a także w "Pisti Sophia", dziele spisanym ok. 250 roku w jęz. koptyjskim. Tekst ten potwierdza informacje o wysokiej randze Marii Magdaleny w kościele, o tym, że stanowi opokę kościoła, jest wszechwiedząca i równa Jezusowi. Piotr odgrywa tam rolę podrzędną. To wszystko każe się zastanowić nad tą postacią, a także nad manipulacjami kościoła rzymskokatolickiego. Dałbym 8*, ale niekiedy wkrada się chaos w opisie, bywają powtórzenia tego samego wątku, znalazłem kilka literówek i zaniedbań interpunkcyjnych korektora.