Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Maniszewska
Źródło: http://tvn24bis.pl/
7
6,6/10
Katarzyna Maniszewska – wielbicielka muzyki rockowej i entuzjastka samotnych podróży z plecakiem po świecie. A poza tym: doktor nauk humanistycznych, absolwentka germanistyki i dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarz i wykładowca. Współpracuje z polskimi i zagranicznymi organizacjami pozarządowymi. Jest członkiem Rady Naukowej Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas i autorką książek Terroryzm a media oraz Pionierzy terroryzmu europejskiego: Frakcja Czerwonej Armii.
6,6/10średnia ocena książek autora
87 przeczytało książki autora
158 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dwie dekady walki z terroryzmem
Katarzyna Maniszewska, Paulina Piasecka
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2022
Podróżnik bez powodu. W 40 dni dookoła świata
Katarzyna Maniszewska
7,4 z 12 ocen
41 czytelników 7 opinii
2017
Podróżnik bez powodu. Łut szczęścia.
Katarzyna Maniszewska
6,5 z 16 ocen
42 czytelników 4 opinie
2015
Pionierzy terroryzmu eurorpejskiego: Frakcja Czerwonej Armii
Katarzyna Maniszewska
6,7 z 3 ocen
7 czytelników 1 opinia
2014
Podróżnik bez powodu: Impresje z drogi
Katarzyna Maniszewska
6,4 z 7 ocen
53 czytelników 1 opinia
2012
Terroryzm a media: środki masowego przekazu i literatura a rozwój terroryzmu w Republice Federalnej Niemiec w latach 1968-1998
Katarzyna Maniszewska
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Oblicza magii Katarzyna Maniszewska
5,8
Jeśli na okładce widnieje tekst "Podróż przez świat magii, wierzeń i rytuałów", to oczekuję reportażu na temat magii, wierzeń i rytuałów. Czyli spodziewam się, że autorka - podróżniczka, która popełniła już kilka książek - opisze magiczne rytuały, które obserwowała bądź w nich uczestniczyła, a zrobi to w sposób pogłębiony, osadzi w kontekście wierzeniowym danej społeczności i powstrzyma się od oceniania.
Książka ta jest co najwyżej kpiną z reportażu; to zwykły groch z kapustą, miszmasz, copywriterskie nabijanie objętości tekstu przez kilkukrotne pisanie tego samego, wyrażanie własnych sądów o kwestiach niedostatecznie zgłębionych.
Pierwszy rozdział poświęcony został magicznym przedmiotom. Jak to w praktyce wygląda? "Na Bali amuletem jest to, a na Borneo tamto, w Boliwii siamto" - taka wyliczanka, okraszona co chwila lamentem, że ludzie skłonni są bardziej wierzyć w zabobony i przesądy niż naukę. Co więcej, autorka nie jest konsekwentna i tematyczny rozdział zawiera sporo tekstu na inne tematy, które można by wydzielić, np. czarownice. Przy okazji dowiadujemy się, że istniały jakieś średniowieczne polowania na czarownice, co przecież jest wierutną bzdurą, bo to dopiero proceder nowożytny, a średniowieczu obcy. Wisienką na torcie jest przejście do wiary w moc kamieni, która polega głównie na tym, że autorka przepisuje teksty o działaniu danego minerału z ulotek przy talizmanach kupionych na krakowskim Kazimierzu.
Ranyboskie. Przyznaję, że czytałam dalej tylko po to, aby zobaczyć, jak bardzo zła jest ta książka dalej. I była bardzo zła. Największą żenadą jest chyba przepisanie charakterystyki znaków zodiaku zarówno "zachodniego", jak i chińskiego, w rozdziale o horoskopach. Kilkanaście stron kompilacji innych książek. A zresztą, całe to "dzieło" jest kompilacją, bo własnych doświadczeń autorki wiele tu nie ma (a przyznam, że jedno z nich - opis rytuału pogrzebowego Toradżów - to był najlepszy fragment tej książeczki),są za to co chwila przez nią powtarzane lamenty nad wiarą w zabobony oraz autorytarne sądy wobec zachowań, których nie rozumie i nawet nie starała się zgłębić. Hitem jest dla mnie obrażenie profesora religioznawstwa Rezy Aslana za to, że - w przeciwieństwie do autorki - brał udział w rytuałach rdzennych mieszkańców, aby zgłębić ich spojrzenie na świat; to dla autorki niepojęte i niewyobrażalne. Tak samo zresztą stwierdzi, że neoszamaniści to po prostu ćpuni, bo ona najlepiej wie, że całej tej grupie zależy na ćpaniu narkotyków, a nie na jakichś przeżyciach mistycznych. Innym hitem jest parokrotne dziwienie się, że w społeczeństwach, do których dotarło już chrześcijaństwo, nadal występują magiczne rytuały. I to mimo tego, że co i rusz przytacza nam autorka również zabobony i wierzenia z terenów Polski, które jakoś nie wyparowały mimo obecności chrześcijaństwa. Autorka pisze po prostu o czymś, na czym zupełnie się nie zna, robi to maksymalnie powierzchownie, dyletancko, ale ex cathedra. Kolejnym hitem była dla mnie chwilowa zmiana narracji, kiedy rozpisywała się o terroryzmie (tak, spory fragment w reportażu o magii dotyczy terroryzmu),w stylu "autorka niniejszej książki naukowo bada terroryzm..." i po chwili "ja sama stworzyłam następującą definicję terroryzmu".
Oczywiście książka nie widziała czegoś takiego jak redakcja, bo wiele zdań wołało o stylistyczny ratunek; niektóre nabrały wręcz wydźwięku przeciwnego do zamierzonego przez autorkę. Parokrotne powtarzanie wcześniej wyrażonej myśli to też chleb powszechni; widzę w tym typowy nawyk copywritera, który musi nabić określoną objętość tekstu. I co w książce o magii robi rozdział o starożytnych kosmitach...?
Niestety, w takim kształcie ta książka nie powinna nigdy była zostać wydana. Jest nieprzemyślana pod niemal każdym względem, a na poziomie narracji pokazuje, że autorka, która teoretycznie pisać powinna potrafić, zupełnie pisać nie umie.
Oblicza magii Katarzyna Maniszewska
5,8
te niskie oceny to przesada i wynikają raczej z czegoś innego (może kogoś uwierają podróże autorki?) niż rzetelnego spojrzenia na książkę. Może i nie jest to zbiór a la naukowe kompendium, ale naprawdę porządnie przygotowana publikacja i sporo informacji na temat.
ja oceniam na 8, ale dla równowagi tych dziwnych ocen, zakreślam nieco więcej gwiazdek. I trzymam kciuki za kolejny ciekawy temat!