Historia małżeństwa Królowej Elżbiety II i Księcia Filipa została spisana w sposób chaotyczny, Autorka wielokrotnie powtarza się i gubi we własnych spostrzeżeniach. Na dodatek, brak tutaj jakiegokolwiek obiektywizmu, to raczej pełen poklasku, romantyczny pean pochwalny ku czci monarszej pary. Ciekawie czyta się za to o codziennych zwyczajach panujących na dworze. Polecam miłośnikom brytyjskiej monarchii.
Myślę, że nie będzie przesadą, gdy powiem, że książka Ingrid Seward "Mój mąż i ja" ma wśród polskiej królewskiej blogosfery status wręcz kultowy. Książka, która pokazała, że o royalsach można pisać rzetelnie, z humorem, ale bez silenia się na wymyślne kontrowersje czy powielanie plotek. Czego niestety nie można powiedzieć o rodzimych pisarzach, próbujących odcinać kupony od królewskiej sławy poprzez przedrukowywanie bzdur z portali plotkarskich.
Historia miłości Elżbiety i Filipa zawsze pobudzała wyobraźnię, zwłaszcza we współczesnym nam świecie, gdzie ludzie dość lekką ręką, niejednokrotnie bez większego zastanowienia czy żalu kończą relację z drugą osobą. A oni trwali. Wspierali się w licznych trudnościach. Dwa skrajnie różne charaktery, które przeżyły razem ponad 70 lat, a jedno nie mogło długo żyć bez drugiego. Ingrid Seward opowiada o jednej z najsłynniejszych par w historii w sposób szczery, przystępny, ale i z sympatią, której nie sposób do nich nie czuć.
Niezmiennie polecam tę książkę, zwłaszcza tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem o brytyjskiej rodzinie królewskiej i tym, którzy zaciekawili się royalsami z powodu serialu The Crown.