Był, jest i będzie Wałęsa postacią kochaną i kontrowersyjną jednocześnie. Może coraz mniej go kocha a coraz większa liczba ludzi widzi w nim kontrowersje...ale nie zmienia to faktu, że swoje znaczenie w historii kraju miał, że zagranicą jest symbolem o jakim niewielu może marzyć.
To historia chyba mocno pisana pod ten najlepszy obraz Wałęsy, ten jaki by chciał sobie sam wystawić...choć jest kilka momentów mu nieprzychylnych. Cenne są te obrazy które opowiadają o tym jak budził się w nim autorytaryzm, jak stawał się w swym przekonaniu nieomylny czy jak rozpierała go pycha. Inne opowieści pokazują jego niekwestionowany autorytet wśród robotników, charyzmę jaką potrafił roztoczyć wokoło siebie...oraz brak zrozumienia dla podstawowych zasad ludzkiej psychiki. Był Wałęsa wielki swego czasu, zapłacił za to wielką cenę a upadek stał się spektakularny.
Prywatnie miałem zawsze taką tezę, że gdyby nie został prezydentem, dziś byłby potężnym autorytetem...i chyba ta biografia to pokazuje...lub wydaje mi się, że to pokazuje.
Natomiast mam przekonanie, że ta książka to mało by poznać tą postać. Dlatego kilka kolejnych czeka na półce.
Książka w dość przystępny i obszerny sposób opisuje mechanizmy, które spowodowały upadek komunizmu. Przedstawia motywy jakie pchały komunistów a jakie kierowały opozycją w stronę przystąpienia do rozmów. Nie ma tu taniego bicia piany a przekaz wydarzeń jest bardzo rzeczowy. Spojrzenie z dystansu 30 lat przez historyka, który był autentycznym świadkiem tamtych wydarzeń jest według mnie trzezwe i uczciwe. Można się sprzeczać co do długofalowych skutków porozumień okrągłostołowych. Nie na nich jednak skupia się jednak ta pozycja. I może to jedyny minus. Skutki krótkofalowe były jak najbardziej pozytywne. Jak piszę autor - był to przykład bezkrwawego, wynegocjowanego upadku dyktatury w Polsce, który znalazł naśladowców w sąsiednich krajach..