Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Justin Pollard
2
7,9/10
Pisze książki: powieść historyczna, popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,9/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
63 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Historia archeologii. 50 najważniejszych odkryć
Justin Pollard
7,9 z 12 ocen
75 czytelników 5 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Historia archeologii. 50 najważniejszych odkryć Justin Pollard
7,9
Na początku mam zastrzeżenie co do samego tytułu. Opisane odkrycia niekoniecznie należą do "najważniejszych", jest to raczej przypadkowy zbiór. Na pewno brakuje porządnego wstępu, w którym dokładniej zostałaby opisana istota archeologii, a niestety mamy tylko oklepane porównanie do Indiany Jones'a.
Mimo, że książka jest obszerna i ma duży format, to samej treści jest niewiele - większość stanowią zdjęcia. Jedno odkrycie zajmuje jakieś 3-4 strony (włącznie z ilustracjami) i na dodatek cały czas są powtarzane te same informacje, tylko innymi słowami. Całość jest bardzo chaotyczna, różne rodzaje i wielkości czcionek zlewają się ze zdjęciami, wykresami i jakimiś luźnymi przemyśleniami autora dopisanymi z boku kursywą. Są tutaj powklejane ilustracje i cytaty z jakichś bliżej nieokreślonych źródeł, do których nie ma żadnych konkretnych przypisów.
Autor pomija też wiele informacji, nieustannie usprawiedliwia grabieżców i niszczycieli zabytków (biedni nie wiedzieli, że jak wysadzą coś dynamitem, to spowodują zniszczenia),momentami nawet wprowadza w błąd i manipuluje faktami jak np. w przypadku marmurów Elgina. Twierdzi, że gdyby nie zostały wywiezione do Anglii, to uległaby zniszczeniu. Szkoda, że nie ma żadnej informacji o tym, że muzealnicy z British Museum zniszczyli znaczną część marmurów przez ich nieudolną konserwację.
Jestem rozczarowana, bo jest to raczej pozycja dla dzieci i nie mam pojęcia dlaczego ceny tej książki są tak wysokie.
Historia archeologii. 50 najważniejszych odkryć Justin Pollard
7,9
Archeolodzy zawsze podkreślają, że ich profesja to przede wszystkim ciężka, także fizyczna praca. W końcu nie co dzień odkopuje się grobowiec faraona. Aby w końcu móc się pochwalić interesującym odkryciem przed środowiskiem akademickim i opinią publiczną, trzeba najpierw długo ślęczeć nad materiałami źródłowymi, przerzucić tony ziemi i wreszcie opracować wyniki badań. W takim rytmie mogą minąć całe lata. To oczywiście duży skrót myślowy, ale uświadamiający, że romantyzmu w tym fachu za dużo raczej nie ma. Wie o tym doskonale Justin Pollard, z wykształcenia archeolog i antropolog, a z zawodu pisarz, producent telewizyjny i konsultant historyczny przy filmach i serialach. Choć w jego „Historii archeologii” wspomniany trud badacza zawsze przesłania waga wyjątkowego znaleziska, nie dajmy się zwieść powszechnemu wrażeniu, iż każdy archeolog to Indiana Jones pełną gębą.
Jan Długosz pisząc o rodzimych osobliwościach, wspominał w kronice, że w głębi polskiej ziemi rodzą się gliniane garnki, „same z siebie, wyłącznie sztuką przyrody… delikatne wprawdzie i miękkie, gdy tkwią jeszcze w rodzinnym swym gruncie, stają się szczelne i stwardniałe na słońcu lub wietrze…”. W 1416 roku król Władysław Jagiełło zabrał posła księcia Austrii, Ernesta, aby przekonać go, o tej wyjątkowej właściwości naszej gleby. Jagiełło zabrał swojego gościa na pola wsi Nochowo, między Śremem a Kościanem. Tam, kopiąc w wielu miejscach, rzeczywiście wydobyto z ziemi garnki. To chyba pierwsza wzmianka w polskich źródłach o czymś, co z grubsza można określić mianem wykopalisk archeologicznych. Dla Pollarda z kolei pierwszym znaczącym odkryciem w światowej archeologii jest Angkor Wat – stolica imperium Khmerów, na nowo odnaleziona w kambodżańskiej dżungli przez portugalskiego zakonnika Antonia da Madalenę w 1586 roku.
Ale rozwój archeologii jako nauki to przede wszystkim minione stulecie. W wieku XIX badacze odkrywający tajemnice przeszłości rzeczywiście mogli bardziej przypominać kultową postać z filmów Stevena Spielberga niż szacownych profesorów delikatnie omiatających pędzelkiem odsłonięte w piasku naczynie czy kości. Ówczesne odkrycia napędzała przede wszystkim swoista moda koronowanych głów, bogaczy i wreszcie państwowych muzeów na to, aby w zbiorach mieć „coś starożytnego”, niż żądza wiedzy. Ale to właśnie z tymi pionierami, nierzadko awanturnikami i naukowymi dyletantami, utożsamiamy dzisiaj archeologię.
Swoją książkę brytyjski pisarz podzielił na pięćdziesiąt rozdziałów, każdy opowiadający o jednym kluczowym odkryciu archeologicznym. Czytamy więc o powszechnie znanych historiach związanych z odnalezieniem Pompejów, grobowca Tutanchamona czy armii terakotowej pierwszego cesarza Chin. Ale także o odkryciach mniej spektakularnych – starożytnej wiosce Skara Brae czy zamarzniętych kurhanach w górach Ałtaju. Oprócz odkryć autor w osobnych tekstach przedstawia techniki badawcze na przestrzeni rozwoju archeologii i sylwetki najsłynniejszych badaczy. Austen Henry Layard, Heinrich Schliemann, Arthur Evans, Hiram Bingham czy Howard Carter – to nazwiska, które nie powinny brzmieć obco w uszach czytelników.
Można się spierać, czy dobór znalezisk rzeczywiście odzwierciedla przełomowe odkrycia w historii archeologii, ale jest to autorski wybór Pollarda – może momentami zbyt „brytyjskocentryczny” – i trzeba go uszanować. Autor wybrał przede wszystkim te wykopaliska, które uznano za przełomowe dzięki zastosowanym technikom badawczym bądź z uwagi na nieznany wcześniej okres w historii, który w ten sposób poznano. Justin Pollard nie bombarduje Czytelnika trudnymi zwrotami. Nie zmusza obudzonego w środku nocy nieszczęśnika do odróżnienia pięściaka od otoczaka czy wymienienia wszystkich okresów epoki kamienia. To duża wartość tej książki, która upowszechnia wiedzę o archeologii w przystępny sposób.
Książka Pollarda, a właściwie album, została wydana przez Bellonę prawie wzorcowo: twarda oprawa, mnogość ilustracji, elegancki layout i wysoka jakość papieru. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do tłumaczenia – które w niektórych fragmentach mogłoby być zgrabniejsze – i do kilku literówek, w tym jednej dość zabawnej, gdy na mapie w miejscu Łotwy pojawia się Litwa.
Pomimo to „Historia archeologii” może być ekskluzywnym prezentem dla wielu, nie tylko dla miłośników tego, co było dawniej. Pozycja Bellony jest warta swojej niemałej ceny.