Źródło: By John Opie - one or more third parties have made copyright claims against Wikimedia Commons in relation to the work from which this is sourced or a purely mechanical reproduction thereof. This may be due to recognition of the "sweat of the brow" doctrine, allowing works to be eligible for protection through skill and labour, and not purely by originality as is the case in the United States (where this website is hosted). These claims may or may not be valid in all jurisdictions.As such, use of this image in the jurisdiction of the claimant or other countries may be regarded as copyright infringement. Please see Commons:When to use the PD-Art tag for more information., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=970256
Angielska pisarka, propagująca równouprawnienie kobiet, prekursorka feminizmu. Ojciec Mary, Edward Wollstonecraft, był człowiekiem porywczym i zdolny do przemocy wobec żony i dzieci. Urodził się jako syn właściciela manufaktury, który dorobił się w czasie prosperity. Matka Mary, Elisabeth, była Irlandką o surowych zasadach, zastraszoną przez męża do tego stopnia, że nie stawała w obronie synów i córek, na które ojciec podnosił rękę. Mary była drugą z siódemki rodzeństwa, przy którym zawsze trzymała się na uboczu. Po swoich narodzinach została oddana mamce, która zamiast Elisabeth towarzyszyła jej w pierwszym roku życia. Sama Mary krytykowała później zachowanie matki, pisząc: „Jeżeli matka nie chce karmić dziecka piersią, jej uczucia rodzicielskie ledwo zasługują na to, by je nimi nazywać”. Pierwsze cztery lata życia Wollstonecraft spędziła w domu przy obecnie nieistniejącej już Primrose Street w Londynie (obecnie w pobliżu znajduje się stacja metra Liverpool Street). Rodzina Mary była zamożniejsza od większości mieszkańców dzielnicy Spitalfields. Mimo to Edward Wollstonecraft żywił prawdziwą niechęć do „wyższych sfer”. Postawę tę przejęła też jego córka Mary.
W 1763 roku rodzina Wollstonecraftów przeniosła się do dworku w Epping, znajdującego się piętnaście mil na północny wschód od Londynu. Tam, w pobliżu lasów, stawów, bagien i pól czteroletnia Mary spędzała wolny czas na łonie natury. Przyroda stała się jej źródłem inspiracji, co miało znaczenie dla jej przyszłej działalności. Po roku w Epping ojciec Mary postanowił o przeprowadzce do wioski, z której było znacznie bliżej do pubu. Edward popadł w ciężki alkoholizm, stał się agresywny i porywczy. W ciągu dnia używał przemocy wobec swoich dzieci, nocami z kolei terroryzował żonę Elisabeth. Zachowanie ojca wywołało opór córki:
Jako nastolatka zbuntowała się i stanęła na warcie pod sypialnią matki, czekając na powrót ojca. Pogorszyła tylko sytuację - Edward odepchnął ją, a Elisabeth oskarżyła o rozjuszenie ojca. Mary się jednak nie poddała i kolejnej nocy znowu stanęła na posterunku.
Po śmierci dziadka, Mary wraz z rodziną po raz kolejny zmieniła miejsce zamieszkania. Przeprowadzili się do rezydencji w pobliżu Barking niedaleko Londynu. Okoliczności przyrody okazały się tam być jeszcze piękniejsze niż w Epping. Ogromny dom pochłaniał pieniądze, które Edward odziedziczył po swoim ojcu. Dwa lata później, w 1768 roku zbankrutowany Wollstonecraft uciekł z żoną i dziećmi do Walkington, malutkiej wioski położonej blisko Beverley w hrabstwie East Riding. „Czynsze były tam dużo niższe niż na południu. Mało kto chciał mieszkać na takim odludziu. Krajobraz był tu nieprzyjazny, a ludzie mieli zaściankową mentalność”. Latem 1770 roku, po narodzinach najmłodszego brata Mary, rodzina Wollstonecraftów przeniosła się do Beverley. Po ciężkich doświadczeniach Elisabeth zamknęła się w sobie na tyle, że opieka nad rodzeństwem w całości spoczęła na barkach jedenastoletniej Mary.
Po przeprowadzce do Bereley Mary mogła pójść do szkoły. Jej bracia w Beverly Grammar School mieli uczyć się historii, matematyki i łaciny. Dziewczynkom natomiast przyporządkowano lekcje szycia i prostego dodawania. Podział nauki ze względu na płeć wywołał u Mary silny sprzeciw. Dodatkowo siostry Wollstonecraft ze względu na posługiwanie się innym dialektem były stale narażone na szyderstwa szkolnych koleżanek. Spośród nich tylko jedna dziewczynka nie szydziła z nowych uczennic. Jane Arden, która stała się najbliższą przyjaciółką Mary.
W 1774 roku ojciec Mary przegrał mnóstwo pieniędzy na wyścigach w Beverley, przez co nie mógł utrzymać domu przy Wednesday Market. Przeniósł rodzinę do Hoxton, miejscowości słynnej z powodu znajdujących się na jej terenie trzech szpitali dla umysłowo chorych. w Hoxton Mary poznała Williama Goodwina, jednego z miejscowych studentów, który dwadzieścia lat później zostanie jej mężem. Ona zajmowała się rodzeństwem i prowadzeniem domu, on pogrążony był w książkach, zgłębiał filozofię polityki i odmianę czasowników łacińskich. Oboje chcieli stanąć do walki z niesprawiedliwością, ale Godwin, jako wykształcony młody człowiek, miał do tego wiele sposobności, podczas gdy Mary miała poświęcić się rodzinie. Kobiety nie mogły brać udziału w debacie publicznej nawet w roli pomniejszych dyskutantów, nie mówiąc już o stawaniu w pierwszym szeregu i podejmowaniu walki. W Hoxton Wollstonecraft poznała państwa Clare. Wielebny Henry Clare polubił Mary, która różniła się od większości dziewczynek w swoim wieku, zainteresowanych modą i małżeństwem. Clare postanowił zadbać o jej edukację i zapoznał z teoriami Johna Locke'a, które umocniły jej światopogląd. To pani Clare zapoznała Mary z Fanny Blood, z którą później założyła szkołę w Islington. Mary marzyła o uwolnieniu się od rodziny bez konieczności zawierania małżeństwa, o prowadzeniu gospodarstwa i wspólnym życiu z Fanny, czytaniu i kształceniu się bez przeszkód. W listach do przyjaciółki pisała, że wizja życia z nią jest bardziej kusząca niż poślubienie mężczyzny.
W roku 1778 w wieku 19 lat Mary opuściła dom i przyjęła posadę damy do towarzystwa bogatej wdowy po kupcu w Bath, Sary Dawson. Wyjazd rozgniewał rodzinę, przede wszystkim matkę Mary, która nie była zadowolona z decyzji córki. Wyrażała to w listach wysyłanych do Mary. Wollstonecraft nie popierała jednak stylu życia brytyjskiej elity. Drwiła z ich nieszczerych manier i gry pozorów. Mimo uprzedzeń korzystała z wygód arystokracji. Uchodziła za niezwykle inteligentną i zajmującą. Przyciągała uwagę mężczyzn i prawdopodobnie flirtowała z przyjemnością podczas pobytu w Bath. Jako osoba pochodząca z uboższej rodziny nosiła swoją biedą jako godło i uważała się za lepszą od tych, wśród których żyła. W 1881 Mary wróciła do domu, by zaopiekować się śmiertelnie chorą (prawdopodobnie na niewydolność nerek) i cierpiącą matką. Mary często w ciężkich chwilach powtarzała jej ostatnie słowa: trochę cierpliwości i będzie po wszystkim. Niedługo po śmierci Elizabeth ojciec Mary wrócił do domu z nową żoną, Lydią. Zabrali najmłodszego syna Edwarda i przenieśli się do Walii, zostawiając Mary i jej siostry same. Dwie młodsze dziewczynki zabrał Ned, pierworodny Wollstonecraftów. Mary zamieszkała w Walham Green z rodziną Fanny Blood.
Po śmierci matki Mary ponownie opuściła dom, aby zamieszkać z artystką i swoją przyjaciółką Fanny Blood w Walham Green. W roku 1782 wyjechała, by opiekować się zamężną siostrą, która ciężko zachorowała. Również kłopoty ojca odbijały się na niej – wydał nie tylko wszystkie własne pieniądze, ale i tę ich część, która była zarezerwowana na potrzeby dzieci.
W roku 1783 Mary wraz z dwiema siostrami i Fanny Blood założyły szkołę w Islington, którą po kilku miesiącach przeniosły do Newington Green. Na początku roku 1785 Fanny wyjechała do Lizbony, by wyjść tam za mąż. Wkrótce po ślubie okazało się, że jest śmiertelnie chora i zostało jej ledwie kilka miesięcy życia – Mary, na przekór wszystkim radom, zostawiła swą szkołę i za pieniądze znajomej wyjechała, by opiekować się Fanny aż do jej śmierci.
Mary opuściła Lizbonę i wróciła do Anglii pod koniec grudnia 1785 roku. Od pewnego czasu nosiła się z zamiarem zarabiania na życie pisaniem – wiele osób w jej otoczeniu uważało, że ma ku temu predyspozycje i tak powstał 162 stronicowy pamflet Myśli o wykształceniu córek (ang. Thoughts on the Education of Daughters),za który otrzymała 10 funtów szterlingów. Oddała je rodzicom Fanny, którzy po śmierci córki postanowili wrócić do rodzinnej Irlandii.
Niewielkie pieniądze uzyskane za Myśli... nasunęły Mary myśl o poważnym zajęciu się piórem. Pamflet przysporzył jej również uznania jako nauczycielce. Mary rzuciła szkołę i spędziła kilka tygodni w kolegium w Eton wespół z jednym z nauczycieli, który zarekomendował ją jako guwernantkę lordowi Kingsborough. Latem 1787 roku rodzina lorda wraz z Mary przebywała w Bristolu przed wyjazdem na kontynent. Podczas tego pobytu Mary opublikowała krótkie opowiadanie zatytułowane Mary, fantazja (ang. Mary, a Fiction),zawierające wiele wątków retrospektywnych z okresu przyjaźni z Fanny Blood.
W Bristolu Mary zrezygnowała z posady guwernantki i wyjechała do Londynu, by spotkać się z wydawcą i porozmawiać z nim o swoich planach. Ten przyjął ją życzliwie i zaoferował gościnę na czas zagospodarowania. Mary znalazła dom przy George Street w Surrey. Napisała tam niewielką książeczkę dla dzieci pt. Prawdziwe historie z prawdziwego życia (ang. Original Stories from Real Life) i dorabiała wykonując tłumaczenia, skróty, wybory dla swego wydawcy. W 1788 napisała również Przegląd analityczny.
Żyła skromnie i oszczędnie, starając się wspomagać rodzinę i ojca. Aby pomóc siostrom, również pragnącym zarabiać na utrzymanie jako nauczycielki, wysłała jedną z nich do Paryża i opłacała jej pobyt tam przez dwa lata, a inną umieściła w szkole pod Londynem jako opiekunkę w internacie do czasu, gdy mogła podjąć płatną pracę nauczycielki. Jednego z braci posłała do Woolwich do Akademii Wojennej, by umożliwić mu dostanie się do Royal Navy, gdzie później zdobył patent porucznika; innemu ułatwiła emigrację do Ameryki, gdzie dobrze mu się powodziło. Starała się również o rozwiązanie pogmatwanych spraw finansowych ojca, lecz to zadanie przerosło jej siły. W końcu, podjęła się opieki nad osieroconym siedmioletnim dzieckiem zmarłej przyjaciółki. Tak zastał ją wybuch rewolucji we Francji w roku 1789.
Gdy Edmund Burke zaatakował Rewolucję Francuską w Rozważaniach o rewolucji we Francji, Mary opublikowała Odpowiedź, która zwróciła na nią uwagę opinii publicznej. Wkrótce po tym przyszło słynne Wołanie o prawa kobiety (ang. A Vindication of the Rights of Woman),podczas gdy wszyscy dyskutowali o prawach człowieka. Podnoszone w Wołaniu... problemy edukacji dziewcząt, nierównego statusu kobiet, konieczności zrównania praw kobiet i mężczyzn czy prawo kobiet do pracy, są dziś dla nas czymś naturalnym i nie budzącym żadnych kontrowersji, a większość z nich została w praktyce rozwiązana – trzeba jednak pamiętać, że w Anglii pełne prawa wyborcze przyznano kobietom dopiero w 1928 roku! Przypomnijmy choćby wypowiedź Napoleona: Równość dla kobiet? To szaleństwo. Kobiety są naszą własnością. Rodzą nam dzieci i należą do nas tak, jak drzewo owocowe należy do ogrodnika, czy opinię Winstona Churchilla: Nic mnie nie przekona, bym głosował za powszechnym prawem wyborczym kobiet, by zrozumieć jak bardzo uwagi Mary wyprzedzały swoją epokę.
Nic dziwnego, że Wołanie... wywołało ostre polemiki i nagonkę na osobę autorki. Horacy Walpole nazwał Mary hieną w halce.
Współcześnie często utożsamia się feminizm z żądaniem prawa do aborcji, jednak sama Wollstonecraft była przeciwniczką tego sposobu kontroli urodzin. Część Wołania... poświęcona jest seksualnemu wykorzystywaniu kobiet i związaną z tym praktyką usuwania ciąży.
W tym czasie Mary przeżywała fascynację żonatym malarzem romantycznym Fuselim. Uciekając przed uczuciem, z którym nie mogła dać sobie rady, postanowiła w końcu grudnia 1792 roku wyjechać do Paryża. W kwietniu 1793 roku Mary zakochała się w przybyłym z Ameryki i pozbawionym środków do życia Gilbercie Imlayu. Nie chcąc obarczać Imlaya swoimi sprawami rodzinnymi zwolniła go prawnie z wszelkich zobowiązań wobec jej rodziny. Przyjęła jego nazwisko i uważała się za jego żonę, jednak nie czuła się mu poślubioną.
Postępując w ten sposób zapewniała sobie do pewnego stopnia bezpieczeństwo ze strony rewolucjonistów węszących wszędzie spiski i zamachy na Rewolucję. Ze związku z Imlayem urodziła się dziewczynka Fanny, której imię miało przypominać zmarłą przyjaciółkę z lat młodzieńczych. Gdy w niejasnych okolicznościach Imlay opuścił Mary, ta załamała się pod nadmiarem trosk. Rozważała popełnienie samobójstwa, lecz Imlay odwiedził ją w Londynie, by się wytłumaczyć. Potrzebował w tym czasie osoby o zdrowym osądzie, która mogłaby reprezentować jego interesy w Norwegii. Mary zgodziła się, zwiedziona dodatkową obietnicą wspólnego wyjazdu do Szwajcarii. Jednak listy jakie otrzymywała od Imlaya w Norwegii i Szwecji były pełne chłodu, a gdy w końcu wróciła do Anglii przekonała się, że Imlay rzucił ją dla aktorki z wędrownej trupy teatralnej. Zdradzona, w październiku 1795 roku rzuciła się do rzeki z mostu w Putney zostawiając Imlayowi kartkę ze słowami: Niech moje błędy śpią ze mną. Wyratowano ją.
Mary utraciła wiarę w ludzką przyzwoitość, w rewolucję i możliwość prowadzenia niezależnego życia przez kobietę – została jej jedynie córka. Dzięki niej powróciła do aktywnego życia. W roku 1796 opublikowała Listy ze Szwecji i Norwegii, a w początkach roku 1797 poślubiła Williama Godwina, filozofa i radykała, powszechnie znanego ze swej niechęci do małżeństwa. Małżeństwo okazało się dobrane pod względem charakterów i poziomu intelektualnego obojga małżonków – niestety, w tym samym roku, 10 września Mary Wollstonecraft Godwin po urodzeniu córki Mary zmarła na gorączkę popołogową. Choć spędziła z córką tylko dziesięć dni, sama idea posiadania dzieci wywarła na nią głęboki wpływ. Znaczną część swojej pracy wykonywała z myślą o kolejnym pokoleniu, któremu pragnęła zostawić w spadku sprawiedliwszy świat/
Pewną trudność w odbiorze treści sprawił mi zawiły język, podążający za wielowątkowymi rozmyślaniami autorki. Biorąc jednak pod uwagę, że książka powstała w drugiej połowie XVIII wieku, uważam ją za przełomową i niestety wciąż aktualną. Autorka dość krytycznie i celnie podeszła do obyczajowości panującej w ówczesnej Europie, proponując wiele ważnych i śmiałych rozwiązań. Skupiła się na nierównościach społecznych, ich przyczynach i opłakanych wręcz skutkach dla ogółu społeczeństwa. W swoich obserwacjach była niezwykle uważna i dociekliwa. Podjęła odważną polemikę z ówczesnymi, głównie męskimi, autorytetami. To była wyjątkowa kobieta jak na tamte czasy. Choć sytuacja od tamtej pory nieco się zmieniła: kobiety uzyskały prawa wyborcze i cywilne, jednak nadal są poddawane ogromnym naciskom społecznym, a do równouprawnienia z mężczyznami droga jeszcze daleka. Warto sięgnąć po tę lekturę i zapoznać się z jej ciekawą i oryginalną treścią.
Mimo że napisana w 1792r., zatrważająco aktualna. Dodatkowym atutem jest żywy język, czytelnik cały czas ma wrażenie, że autorka siedzi przed nim na fotelu i przedstawia swoje tezy z wypiekami na twarzy i podnosząc głos tam, gdzie ponoszą ją emocje. To zaangażowanie w żadnym stopniu nie ujmuje niczego racjonalności i logice, z którą Wollstonecraft odkrywa przed nami pułapki "kobiecości", zawiłości ludzkiego umysłu i mechanizmów nim kierujących, a przede wszystkim rolę i znaczenie rozsądku, tak często spychanego dziś na dalszy plan. Pionierka feminizmu, naprawdę godna polecenia, bo jej tezy nie zestarzały się ani trochę.