Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński18
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Władysław Smoleński
14
7,2/10
Pisze książki: filozofia, etyka, historia
Urodzony: 06.04.1851Zmarły: 07.05.1926
historyk, przedstawiciel tzw. szkoły warszawskiej, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i autor wielu prac historycznych.
7,2/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Chodaczkowa lub zaściankowa. Obraz drobnej szlachty w Królestwie Polskim
Władysław Smoleński
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
Filozofia i myśl społeczna w latach 1865–1895. Część II
Władysław Smoleński, Józef Szujski
0,0 z ocen
8 czytelników 0 opinii
1980
Mieszczaństwo warszawskie w końcu wieku XVIII.
Władysław Smoleński
7,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
1976
Kuźnica Kołłątajowska: Studium historyczne
Władysław Smoleński
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1949
Prawda w badaniach historycznych Szymona Askenazego
Władysław Smoleński
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1903
Mazowiecka szlachta w poddaństwie proboszczów płockich
Władysław Smoleński
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1878
Najnowsze opinie o książkach autora
Ostatni rok Sejmu Wielkiego Władysław Smoleński
7,0
Klasyka historiografii przez duże "K". Władysław Smoleński to najwybitniejszy, obok Tadeusza Korzona, przedstawiciel warszawskiej szkoły historycznej z przełomu XIX i XX wieku. "Ostatni rok Sejmu Wielkiego" ukazał się w 1896 r., a już rok później, wobec wyczerpania nakładu, miał swoje wznowienie. Mój egzemplarz to piękny reprint wydany nakładem wydawnictwa Kurpisz w 2006 r., przy zachowaniu oryginalnej szaty graficznej i bez żadnej ingerencji w treść książki.
Praca jest w istocie monografią wydarzeń rozpoczynających się nazajutrz po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, a kończących się ostatnim posiedzeniem Sejmu 29 maja następnego roku. Jest to dzieło pokaźnych rozmiarów, bardzo bogate w treść, napisane w stylu, który dawno już odszedł do lamusa, a który, dla koneserów dawniejszego dziejopisarstwa, stanowi prawdziwą ucztę dla zmysłów. Smoleński oparł swe rozważania o niezliczoną ilość źródeł, przeważnie rękopiśmiennych, rzadziej drukowanych, a sporadycznie tylko korzystał z publikacji innych historyków. Nie jest to rzecz zaskakująca, wszakże przed nim jedynie Walerian Kalinka pokusił się o poważne podejście do tegoż przedmiotu. Dlatego też historyk warszawski dokonał pracy prawie że pionierskiej, a na pewno będącej po dziś dzień wzorcem dla wszystkich następców, chcących studiować i poszerzać wiedzę, swoją i innych, o tych burzliwych politycznie czasach.
Ogólnie rzecz biorąc, ostatni rok Sejmu Czteroletniego to z jednej strony walka Patriotów na rzecz ugruntowania swego przedsięwzięcia, a z drugiej, krystalizowanie się ich przeciwników-malkontentów, pod auspicjami dwóch głównych moskiewskich sprzedawczyków: Seweryna Rzewuskiego i Stanisława Szczęsnego Potockiego. Te groteskowe, lecz złowieszcze postacie, zgromadziły wokół siebie grono klakierów, którzy za odpowiednie materialne frukta, robili i mówili wszystko, co im kazano (coś jak we współczesnym parlamentaryzmie z jego większością posłów - bezmyślnych "przyciskaczy" guzików do głosowania). Byli także i tacy, których nie trzeba było wcale zachęcać specjalnie do spektakularnych w swej głupocie wyczynów. Tacy sarmaci-sobiepanowie, co to potrafili jedynie krzyczeć, że wolność im zabrano i w te pędy uciekać do Katarzyny, aby im ją zwróciła. Krytykowali w czambuł nową konstytucję, prześcigając się w absurdalności wobec niej zarzutów. Jedni twierdzili, że teraz chłop "nadaną sobie wolnością prędzejby siebie i swego pana zgubił, niżeliby się z niej mądrze skorzystać nauczył", bo "wystarczy dla poprawienia doli włościan wyrugowanie z karczem Żydów, jak to zrobiono w prowincyi wielkopolskiej". A wolność chłopa to przecież katastrofa dla jego pana, czyli szlachcica. Taki zbrodniczy "demokratyzm" to czysta francuska robota, czyli przeklęty jakobinizm. Wcale spore grono późniejszych targowiczan myślało tak jak Borzęcki, jedna z kreatur Potockiego, kiedy pisał: "Wielu bardzo nawet dobrze myślących obywateli, nad tą się zastanawia uwagą, że mało zyska Polska, jeżeli, zrzuciwszy jarzmo 3 maja, wróci się do gwarancyi moskiewskiej. Podług mnie, choćby inaczej nie było można, jak wrócić się do podobnej przemocy Moskwy, jakiej doznawała Polska, - wolałbym to nieszczęście, jak najhaniebniejsze ze wszystkich 3 maja". Do czego takie brednie pożytecznych dla imperatorowej idiotów doprowadziły, o tym się rychło wszyscy mieli przekonać.
Sejm w wyżej wspomnianych ramach czasowych deliberował 133 razy. Ostatnie posiedzenia odbyły się już przy akompaniamencie rosyjskich armat.
Książka Władysława Smoleńskiego jest absolutną podstawą dla każdego, kto chce zrozumieć tamte czasy. Napisana piękną polszczyzną, nie straciła nic na wartości, mimo swego szacownego wieku.