Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Malczewski. Obrazy i słowa" Doroty Kudelskiej to bardzo obszerna i wnikliwa monografia tego artysty przełomu XIX i XX wieku. Poznajemy Jacka Malczewskiego jako czlowieka, artystę, syna, brata, męża, ojca, kochanka, nauczyciela, czyli wielowymiarowo, z różnych perspektyw. Poznajemy jego życie, jego miejsce w środowisku artystycznym Krakowa, jego poglądy. A z pewnością był to człowiek z krwi i kości, ze swoimi zasadami i ideałami ale też z wieloma słabościami i wadami. I, jak wielu innym artystom, trudno było mu dostosować się do panujących w Krakowie konwenansów i układów. Książka pewnie spodoba się tym, którzy chcą dogłębnie poznawać i badać życie i twórczość Jacka Malczewskiego. Pisana jest językiem naukowym, jednostajnym, dość ciężkim w odbiorze, nieco chaotycznie, mimo, że jednocześnie jej treść jest bardzo, może zbyt, poszufladkowana. Mnogość szczególów, żródeł, nazwisk, dat, fragmentów listów i poezji, wycinków z dzienników czyni tę pozycję, z jednej strony wartościową (jako pracę naukową),z drugiej trudną i często nużącą. Brakuje też informacji na temat śmierci i okoliczności śmierci Malczewskiego. W ogóle informacji dużo ale czytelnik sam musi je składać w całość, by zbudować obraz samego artysty jak i  obraz epoki, w której żył. Plusem są na pewno kolorowe reprodukcje części dzieł, o których mowa w biografii i ładne wydanie książki.