Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mirek Saski
2
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
38 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kamienie Zapomnianego Boga Mirek Saski
5,7
Nie ma sensu wymyślać nowych sformułowań, gdy zaraz po ukazaniu się tej książki Grzegorz Szczepaniak pisał w „Nowej Fantastyce” całkiem trafnie: „»Kamienie Zapomnianego Boga« (…) są trzecim w ostatnim czasie debiutem polskiego pisarza [pisarza-fantasty, dwoma innymi debiutami były koszmarne "Prawo śmierci" Jacka Dąbały i bardzo słaby "Sekret Olsteriona" Doroty Kaczyńskiej-Ciosk – przypomnienie moje], i chyba najbardziej udanym. Niestety, daleko im także do poziomu przyzwoitości, a dzieło to czyta się źle i aż trudno uwierzyć, że przeszło ono redakcję stylistyczną. (…) Narracyjna nieporadność, drętwe dialogi, dialektologiczne lapsusy, przetykane są w tej powieści fragmentami całkiem przyzwoitymi (udała się Saskiemu zwłaszcza postać Starej Mudrej). Wydaje mi się jednak, że to zbyt mało, by pokazywać tę książkę światu”.
Cóż, recenzent ma bez wątpienia sporo racji. Autor nie panuje nad przebiegiem akcji, brakuje mu intuicji przy wyważeniu poszczególnych elementów powieści. Negatywnie zaskakuje również spora niefrasobliwość językowa, nadająca wielu dialogom i opisom „Kamieni...” często sztuczny, anachronistyczny wydźwięk. Przymiotnik „nieporadna”, użyty dla określenia sposobu narracji Saskiego, jest tutaj jak najbardziej na miejscu.
Jednak nie wszędzie ma Szczepaniak rację. Zapominając o tym, że akcja książki dzieje się wiele tysięcy lat w przyszłości, wychodzi on z założenia, że na takiej przestrzeni czasowej języki pozostaną w znanej nam z XX-go wieku postaci. Nic więcej mylnego! Za cztery tysiące lat nikt nie będzie rozumiał dzisiejszych etnolektów, więc nie ma powodu, aby kopać leżącego za brak zrozumienia gwary góralskiej czy języka ukraińskiego.
Wystarczy powiedzieć, że „Kamienie...” zwiększają jeszcze bardziej mój szacunek dla takich Kresów, Wegnerów i Sapkowskich. Jak pisał już wiele lat temu Mark Twain: „Pisarstwo to łatwizna. Trzeba tylko unikać fałszywych słów.”