Lukrecja Borgia, jej życie i czasy Maria Bellonci 6,9
ocenił(a) na 65 lata temu Interesująca głównie z perspektywy historii historiografii i wglądu w to, jak w czasach, kiedy powstawała, pojmowano pisarstwo historyczne, a zwłaszcza jego "kobiecą" odsłonę.
Autorka zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie jako kwerendystka i opisywaczka miejsc (krajobrazy, zamki i zabytki sztuki na kartach tej książki stają się żywe, a najbardziej imponująca jest chyba jej spostrzegawczość, gdy próbuje odtworzyć czytelnikowi, jakie wrażenie musiał odnosić renesansowy obserwator, gdy widział słońce padające na konkretne freski - rzecz, której ani sama Bellonci nie mogła dosłownie oglądać, ani my dzisiaj nie możemy już zobaczyć z uwagi na kolejne budynki przesłaniające horyzont Rzymu),mniejsze jako interpretatorka wydarzeń, najmniejsze zaś - kiedy sili się na psychologizowanie, opowiadając o uczuciach i stosunkach damsko-męskich. Utrwaliła obraz nie tylko Lukrecji, ale i wszystkich niemal pozostałych dam (z wyjątkiem może Izabeli d'Este) jako bezwolnych ofiar emocji i biologizmów, u których wszelka działalność, polityczna i nie, nie tylko z konieczności opierała się na mężczyznach, ale wręcz wyłącznie przez mężczyzn czy wzajemną o nich zazdrość była inspirowana. Smutne.