Pamiętnik gwiazdy Pola Negri 7,1
ocenił(a) na 69 lata temu Wpadł mi w ręce ostatnio "Pamiętnik gwiazdy", czyli autobiografia Poli Negri. Moje pokolenie, ba! pokolenie moich rodziców może mieć problem z identyfikacją owej pani. Na pierwszą myśl przychodzi słowo AKTORKA, na drugą rozwinięcie - JEDYNA POLKA, KTÓRA ODNIOSŁA SUKCES W HOLLYWOOD. Jakieś szczegóły? Ciężka sprawa, gdyż pani ta urodziła się na przełomie wieków XIX i XX, natomiast lata świetności jej międzynarodowej kariery przypadły na okres 20. lecia międzywojennego. Tak, była to "gwiazda kina niemego".
Na początku książki poraził mnie infantylny język, przesadna egzaltacja i całkowity brak skromności - już sam tytuł mówi wiele za siebie. Przymknęłam oczy na składnię i błędy językowe, zrzucając winę na rok wydania - 1976. Mimo wszystko zaintrygowała mnie historia dziewczyny, której udało się wybić z "biedy", przeżyć obie wojny światowe, doskonale opanować biegle kilka języków i utrzymać się na topie przez tyle lat - podkreślę tu traumatyczne dla niektórych aktorów przejście z ery kina niemego do mówionego. To dało jej prawo w moich oczach do uznania i wcześniejszy "brak skromności" znalazł wytłumaczenie. Życiorys Poli Negri a właściwie Apolonii Chałupiec należy do jednej z ciekawszych historii życia, jakie miałam dotychczas przyjemność poznać. Z jakim zdziwieniem czytałam o jej romansie z Charlie Chaplinem, słynnym związku z Rudolfem Valentino, poznaniu takich ludzi jak Pablo Picasso, Alfred Einstein czy G.B. Shaw! Na jedyną poprawkę trzeba sobie wziąć to, że biografia musi być podkoloryzowana, jeżeli chodzi o np. dialogi - nigdy nie uwierzę, że ktoś mógłby zapamiętać słowa wypowiedziane 50 lat temu. Ach, ale nawet jeżeli coś zostało lekko "sfabrykowane" - książkę pochłania się jednym tchem.