Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Ray
Źródło: sandipointe.com
Znany jako: Raymundus Joannes De Kremer
6
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, horror
Urodzony: 08.07.1887Zmarły: 17.09.1964
Dwujęzyczny belgijski klasyk noweli i powieści niesamowitej, dziennikarz; pisał po francusku i flamandzku - dla dorosłych i dla dzieci. Pierwszy zbiór opowiadań: Les Contes du whisky (1925; popr. 1946). Najważniejsza powieść: Malpertuis (1943),sfilmowana przez Harry'ego Kümela w 1971 roku (wystąpił w nim Orson Welles). W filmie na podstawie innej znanej jego powieści, La Cité de l'Indicible Peur (1943),wyreżyserowanym przez Jean-Pierre'a Mocky'ego, zagrał główną rolę słynny komik Bourvil (La Grande frousse, 1964).
W latach 1933-1940 napisał cykl ponad stu opowieści detektywistyczno-fantastycznych HARRY DICKSON, z których prawie wszystkie zostały wydane w Polsce w serii zeszytów przez Republikę w Łodzi. Po wojnie ukazało się w Polsce zaledwie kilka opowiadań Raya w antologiach fantastyki grozy i w Przekroju.
W latach 1933-1940 napisał cykl ponad stu opowieści detektywistyczno-fantastycznych HARRY DICKSON, z których prawie wszystkie zostały wydane w Polsce w serii zeszytów przez Republikę w Łodzi. Po wojnie ukazało się w Polsce zaledwie kilka opowiadań Raya w antologiach fantastyki grozy i w Przekroju.
6,4/10średnia ocena książek autora
167 przeczytało książki autora
472 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Malpertuis Jean Ray
6,8
Groteskowe dzieło Jeana Raya "Malpertuis" z 1943 roku, sfilmowane w 1971 roku, doczekało się tłumaczenia na język polski.
Tytułowy Malpertuis, to stara, mroczna kamienica, z której trudno się wydostać. Dom owiany tajemnicą. Obdarzony złą wolą właściciela Kasawiusza, który na łożu śmierci zwołuje spadkobierców, by mogli zapoznać się z jego ostatnią wolą. Jeśli chcą otrzymać spadek muszą wspólnie zamieszkać w tej przerażającej posiadłości. Całość majątku przypadnie temu, kto przeżyje pozostałych. Przybywają nieświadomi co ich czeka za drzwiami tego domu. Tu sekrety ukryte są na każdym kroku. Początkowo prowadzą zwykłe, codzienne życie, ale z każdym dniem zło zaczyna ich pochłaniać. Przyprawia o koszmarne wizje i dochodzi do makabrycznych zdarzeń.
"Działają tu nieznane moce, które raz po raz narzucają wam zapomnienie lub niepamięć"
Nic tu nie jest takie jak mogłoby się wydawać.
Cudownie było zanurzyć się w ten mroczny klimat. Wędrować wraz z bohaterami krętymi schodami i korytarzami w świetle świec. Wkroczyć w posępną atmosferę. Tajemnice, mity, klątwy, upiory, śmierć, miłość, wszystko to przyciąga niczym magnes
To powieść, która zmusza czytelnika do myślenia i zaangażowania, bo nic tu nie jest oczywiste. Enigmatyczna i niepowtarzalna. Wciąga. Sens całej historii poznamy wraz z ostatnią stroną. W Malpertuisie zderzają się dwa światy, a czas nie ma tutaj znaczenia. Wskazówki mają doprowadzić do prawdy, która jest szansą na wyzwolenie.
Przewrotna powieść Raya wzbudza refleksję nad przemijaniem i rolą mitu we współczesnym świecie. Przeznaczenie jest nieuchronne. Nikt nie ma prawa go pomijać, bo naraża porządek świata na niebezpieczeństwo. To co pozostanie w pamięci zależy od nas samych. Poprzez wspomnienie pozostajemy nieśmiertelni.
"Ludzkość nie jest owocem kaprysu czy woli bogów, przeciwnie, to bogowie zawdzięczają swe życie wierze ludzi. Niech tylko wiara ta zgaśnie, a bogowie umierają".
To była uczta. Musicie przeczytać. Przeżyjecie coś niepowtarzalnego. Gorąco polecam.
Malpertuis Jean Ray
6,8
Najwyraźniej powieści grozy nie są moją ulubioną odmianą gatunkową w literaturze. Na dodatek ta cała groza nie wywołuje u mnie problemów z zaśnięciem. Zasypiałam, mam wrażenie, dziesiątki razy przy tej lekturze. Chyba po prostu była dla mnie nudna.
Na szczęście "każda potwora znajdzie swego amatora", "co kraj to obyczaj", "z gustami się nie dyskutuje" i "nigdy nie mów nigdy". Może kiedyś mi się odmieni, wrócę do tej pozycji i się nią zachwycę.