Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Paul Kube-McDowell
4
5,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 29.08.1954
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
222 przeczytało książki autora
282 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowa Fantastyka 101 (02/1991)
Orson Scott Card, Michael Paul Kube-McDowell
6,0 z 1 ocen
10 czytelników 1 opinia
1991
Najnowsze opinie o książkach autora
Tarcza kłamstw Michael Paul Kube-McDowell
5,0
Bardzo słaba, dłużąca się i prawie pozbawiona fabuły. Liczyłam na więcej, bo akcję można było poprowadzić w ciekawy sposób. Podział książki na trzy części (Lando, Luke i Leia) dodatkowo potęguje nudę. Jedynie wątek Leii jest znośny, choć mógł być lepiej poprowadzony. Pierwsze zdanie z opisu na tyle okładki zdradza, co dzieje się na przedostatniej stronie - mowa o porwaniu Hana do niewoli. Co rażące sam moment porwania opisywany jest z perspektywy niewiele znaczącego pilota :(
Być może porwanie Hana powinno być punktem startowym, a nie zakończeniem książki, która niewiele wnosi w historię. Mam wrażenie, że sporo wydarzeń i opisów jest po prostu zbędnych. Będę potrzebowała dłuższej przerwy przed trzecim tomem tej trylogii.
Przed burzą Michael Paul Kube-McDowell
5,5
Książka specyficzna, ale w zasadzie mi się podobało. Największy plus za dialogi. Nie są w żaden sposób wymuszone, czuje się w nich naturalność i to jest co najmniej ujmujące :)
Wiele osób może się przyczepić do zmiany osobowości Leii, ale mi się to akurat podobało. Każdy się starzeje, dojrzewa i zmienia. Dlaczego więc nie miałaby się zmienić Leia? Nie jest już w końcu młodą, nierozważną rebeliantką, a dojrzałą kobietą, matką, negocjatorką wysokiej rangi oraz czołową postacią w rządzie Nowej Republiki.
Co do reszty postaci, to są one wykreowane idealnie. Han i Lando wyglądają jakby żywcem wyrwani z oryginalnej trylogii. Zwłaszcza ten drugi skrada w powieści serce. Swoimi wypowiedziami, poczuciem humoru, jak i samą akcją, jaka przypadła mu w udziale.
Niestety są też minusy - narracja. Autor wplutł mnóstwo męczącej i kompletnie niepotrzebnej fizyki, z którą jak dotąd Gwiezdne Wojny nie miały zbyt dużo wspólnego. I dobrze, bo to ciągłe odwoływanie się do praw fizyki paskudnie wydłużało i spłycało fabułę, nużąc mnie przy tym niemiłosiernie.
Stąd ocena 6/10.
A teraz kolej na tom drugi. Nadciągam :D