Góralka po mieczu i Ślązaczka po kądzieli jest zarazem reżyserem i scenarzystą filmowym oraz psychologiem-terapeutą. Jedną nogą mieszka w Warszawie, drugą – w Paryżu. Jej studencka etiuda filmowa „Przetrwać” przemierzyła pół świata – od Tel Awiwu po Hollywood, gdzie otrzymała nominację do Oscara. W latach 90. Joanna Haręża zrealizowała kilka cyklów telewizyjnych programów edukacyjnych (m.in. „English and arts” i „Moja mała Polska”),muzycznych (np. „Kraina Łagodności”) oraz rozrywkowych (np. teleturnieje: „Idź na całość” czy „Rosyjska ruletka”). „Kruk między innymi...” jest jej debiutem literackim.http://
Wyjątkowo kiepska książka. W stylu narzekań na to, jaki świat jest zły i niesprawiedliwy. Mniej więcej do połowy zapisane są historie o wstrętnych i podłych facetach i biednych, niesprawiedliwie i przedmiotowo traktowanych kobietach. I owszem, autorka nikogo nie ocenia (jak ktoś zaznaczył w recenzji na okładce),ale przedstawia relacje na zasadzie: patrzcie, to jest Franek. Franek zabrał Ani lizaka. A potem powiedział, że jest głupia. I Ani zrobiło się przykro, bo dostała lizaka od tatusia, którego nigdy nie ma w domu. A Franek zjadł lizaka. Jak tak można?
W drugiej połowie książki autorka jakby się otrząsa i zapisuje kilka spostrzeżeń nie bijących po oczach pretensjami. Całe szczęście w moim mieście jest sieć kawiarń, w których można wymienić książkę na kawę. Widzę, że to będzie jedyny pożytek z tej rzeczy.
Krótka, prawdziwa i dająca obraz współczesnego Paryża. Jest to zbiór krótkich opowiastek z, których jasno wyłania się współczesny "zachód". Zepsucie i moralna zgnilizna. To spotyka główną bohaterkę, która przybyła do wielkiej europejskiej stolicy z prowincjonalnej Polski. Smutna pozycja, ale warta uwagi. Szkoda, że tak nieznana. Polecam. Nie jest to arcydzieło, ale coś współczesnego, wartego przeczytania.