Dziennikarz, publicysta „Tygodnika Powszechnego”, współautor, wraz z Katarzyną Janowską, "Rozmów na koniec wieku" i "Rozmów na nowy wiek", zapisu telewizyjnych rozmów, za które wyróżniono go Nagrodą im. Dariusza Fikusa (2000) oraz telewizyjnym Wiktorem (2000).
Wspaniałe, niepowtarzalne rozmowy ze znanymi ludźmi. Prowadzone z ogromną kulturą i taktem, a jednocześnie budujące sylwetkę osoby, z którą autorzy rozmawjają.
Są one często zapiskiem rozmów, które można było zobaczyć także na ekranie TV.
Prawdziwe rzetelne dziennikarstwo.
Znadziemy tam elementy biografii, poglądów i planów osób, z którymi dziennikarze rozmawiają.
Naprawdę warto przeczytać.
Krzysztof Penderecki, jeden z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku, znany nie tylko w kraju ale na całym świecie. Jego kompozycje wzbudzają wiele kontrowersji.Mają tyle samo wielbicieli, ilu przeciwników. Niezwykle interesująca osobowość artystyczna. Elżbieta Penderecka- kobieta instytucja. Żona , która nie tylko wspiera męża w jego twórczych działaniach, ale również koordynuje jego działania artystyczne i plany koncertowe. Książka, która ma formę wywiadu-rzeki podzielona jest na rozdziały dotyczące życia kompozytora.W rozmowie z Krystyną Janowską i Piotrem Mucharskim, Krzysztof Penderecki wspomina swoje dzieciństwo, rodziców, dziadków, lata dzieciństwa , studenckie, wreszcie swoją działalność koncertową i kompozytorską. Przybliża okoliczności powstania poszczególnych kompozycji, pierwsze wykonania i artystów, którzy jego kompozycje wykonywali.Opowiada o swoich pasjach , marzeniach i planach na przyszłość. W końcowej części książki głos zabiera też żona kompozytora, Elżbieta Penderecka. Książka jest niezwykle interesująca, napisana przystępnym językiem i dlatego adresowana do szerszego grona czytelników, nie tylko do wykształconych muzyków. Piękne fotografie ze szczegółowymi opisami dopełniają całości i podnoszą walor estetyczny książki. Musze przyznać, ze nie jestem fanką muzyki tego kompozytora i sięgnęłam po tę książkę trochę wbrew sobie, ale nie żałuję. To były bardzo miłe chwile w zacnym towarzystwie. I bynajmniej nie czułam się nieproszonym gościem.Polecam