Skazany na kolory Aleksander Rozenfeld 7,0
ocenił(a) na 731 tyg. temu Trzymam w dłoni tomik wierszy Rozenfelda z jego autografem złożonym w październiku 2016 roku. Trafił do mnie w 2023 roku, wtedy gdy poeta zmarł. Książka czekała na mnie na półce bookcrossingowej. Nowiutka i w idealnym stanie.
Kim był ten człowiek?
Był to urodzony w 1941 roku w ZSRR syn spolonizowanych Żydów, którzy (jak twierdził poeta) uciekli przed wojną z Polski do Rosji we wrześniu 1939 roku.
Na co dzień Aleksander Rosenfeld to niespokojny duch, ze skłonnością do fantazjowania na swój temat.
Znajomi mówili o nim:
"obieżyświat, uosabiający mit Żyda wiecznego tułacza".
W latach 1982-87 poeta wyemigrował do Izraela, ale po 5. latach pobytu w mitycznej ojczyźnie, wystąpił o przywrócenie obywatelstwa polskiego.
Tak o tym pisał:
"i wróciłem po swoje żydowskie korzenie
i nie znalazłem niczego (...)".
W tej poezji, jak w soczewce, skupia się dramat człowieka, który stał się "zakładnikiem przeszłości". Słychać w niej głos kogoś, kogo wyrzekła się ojczyzna-Polska. To tu, we własnej ojczyźnie, doznał pogardy i stanął na rozdrożu. Próbował odciąć pępowinę, ale nie potrafił pokochać życia w Izraelu.
Niemal we wszystkich wierszach Rozenfelda można dostrzec próbę rozliczania się z przeszłością i teraźniejszością oraz dążenie do oswojenia tej traumy. O czym tak pisał w jednym z wierszy:
"Moje żydostwo kładzie się na moją polskość
Ciężarem wspólnoty trudnej i niechcianej".
Nie jest to poezja na miarę literackiego Nobla, ale pozwala poznać przeżycia osoby, która żyła i mieszkała tuż obok nas. Osoby, której Polska w 1968 roku się wyrzekła, co zostało głośno i wyraźnie wyartykułowane przez ówczesnych polityków i ich propagandystów. Demony wojennej i powojennej traumy drzemiące w polskiej świadomości, zostały znów obudzone...... .
I na koniec jeszcze słowa z wiersza zatytułowanego "marsz", według mnie wyjątkowo trafne i na czasie:
***
"skrzypcami często bywa naród
na których władza struny stroi (...)
dyrygent niewidoczny z boku stoi
i chichot jego rozlega się
na wszystkie strony europy"