Londonistan Gautam Malkani 6,3
ocenił(a) na 712 lata temu Dwa ostatnie tygodnie spędziłam z 'Londonistanem' pod pachą - podczytywałam po stronie to tu, to tam, aż wreszcie na finiszu zebrałam się w sobie i ukończyłam lekturę w kilka godzin. Nie było to łatwe zadanie, bowiem książka ta jest tak najeżona wulgaryzmami, że nawet ja nie dawałam sobie rady z ich nadmiarem. Za to młodzieży, do której skierowana jest powieść Malkaniego, z pewnością taki język spodoba się bardzo. Ba! Wulgaryzmy stanowią 1/3 książki, co oznacza, że "tak naprawdę" wcale nie ma ona czterystu stron, a dużo mniej. Od razu "lepiej" młodzież spojrzy na to opasłe tomiszcze...
Mam ostatnio szczęście do książek, które stanowią wynurzenia zwichrowanych nastoletnich młodzieńców, którzy nie radzą sobie z dojrzewaniem, szukaniem siebie, szkołą, rodzicami, dziewczynami i "innymi takimi". Tym razem akcja rozgrywa się na przedmieściach Londynu, gdzie stykają się ze sobą różne kultury, różne kolory, różne języki i różne wyznania. W tej barwnej społeczności egzystuje Jas - do niedawna kujon i jąkała, aktualnie członek gangu. Wciąż nie jest tak "fajny" i tak popularny, jak jego kumple, ale wreszcie może wozić się drogimi samochodami i umawiać z pięknymi dziewczynami. I choć wewnątrz wcale nie czuje się "jednym z ziomali", wciąż stoi gdzieś na uboczu i stale obrywa za zbyt inteligentną mowę, to jednak przebywanie w grupie rudboji daje mu poczucie wyższości i przynależności do grupy. Naturalna potrzeba, prawda?
Takich naturalnych kwestii Malkani porusza w 'Londonistanie' wiele. Dzieciaki walczą o akceptację, dziewczyny chcą się podobać, chłopaki chcą szpanować, rodzice walczą o kultywowanie ojczystych tradycji i stale wpadają w konflikty ze swoimi dorastającymi synami. Do tej mieszanki dochodzą szemrane interesy, język ulicy, klimat bollywoodzkich lokali i najzwyklejsze problemy przeciętnych nastolatków. Niby nic specjalnego, a jednak powieść ta wstrząsa i oczarowuje. Mroczne zakątki pięknego Londynu potrafią zaintrygować, a barwni bohaterowie przyciągają do tego świata. Do świata, który rządzi się brutalnymi prawami, pełen jest brudu i wulgarności. Do świata, obok którego nie można przejść obojętnie.
Swego czasu 'Londonistan' wywołał wielkie poruszenie na Wyspach. W Polsce z pewnością takiej lawiny dyskusji nie wywoła, ale niewątpliwie jest to utwór, na który należy zwrócić uwagę. Jego atutem jest uniwersalna wymowa, tematyka pozornie nam daleka, a jednak szalenie bliska. Za książką przemawia również - oprócz jej urzekającej naturalności (która uzasadnia wybór takich, a nie innych środków językowych) - pewna przewrotność. Zakończenie historii wprawiło mnie w zdumienie i okazało się zaskakujące. A to dobrze, bo książki, które zmuszają do refleksji, potrafią rozbawić i przyciągnąć, są w moich oczach wyjątkowo atrakcyjne.