Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Henryk Vogler
Źródło: z okładki książki "Wyznanie mojżeszowe"
16
7,1/10
Urodzony: 06.03.1911Zmarły: 19.02.2005
Henryk Vogler (ur. 6 marca 1911 w Krakowie, zm. 19 lutego 2005 tamże),pisarz i krytyk literacki, pierwszy redaktor naczelny Wydawnictwa Literackiego; mąż Romany Próchnickiej.
W 1933 ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, w latach 1939–1941 studiował na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie[1]. W latach 1942–1945 był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym Groß-Rosen. Był autorem powieści psychologiczno-obyczajowych na temat m.in. martyrologii Żydów, utworów scenicznych, słuchowisk, szkiców literackich. Kierownik artystyczny teatru im. Słowackiego; redaktor Życia Literackiego, publikował m.in. w Ziemi Kaliskiej i Południowej Wielkopolsce. * Niepospolici, 1956 * Ocalony z otchłani, 1957 * Romanse literatury, 1964 * Tadeusz Różewicz, 1972 * Dwanaście białych wielbłądów i inne utwory dramatyczne, 1974 * Autoportret z pamięci. Cz. 1, Dzieciństwo i młodość, 1978 * Autoportret z pamięci. Cz. 2, Wiek męski, 1979 * Autoportret z pamięci. Cz. 3, Dojrzałość, 1981 * Śmierć w Paryżu, 1987 * Wstęp do fizjologii strachu, 1990 * Wyznanie mojżeszowe : wspomnienia z utraconego czasu, 1994 * Ojczenasz : niby powieść, 1996http://
W 1933 ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, w latach 1939–1941 studiował na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie[1]. W latach 1942–1945 był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym Groß-Rosen. Był autorem powieści psychologiczno-obyczajowych na temat m.in. martyrologii Żydów, utworów scenicznych, słuchowisk, szkiców literackich. Kierownik artystyczny teatru im. Słowackiego; redaktor Życia Literackiego, publikował m.in. w Ziemi Kaliskiej i Południowej Wielkopolsce. * Niepospolici, 1956 * Ocalony z otchłani, 1957 * Romanse literatury, 1964 * Tadeusz Różewicz, 1972 * Dwanaście białych wielbłądów i inne utwory dramatyczne, 1974 * Autoportret z pamięci. Cz. 1, Dzieciństwo i młodość, 1978 * Autoportret z pamięci. Cz. 2, Wiek męski, 1979 * Autoportret z pamięci. Cz. 3, Dojrzałość, 1981 * Śmierć w Paryżu, 1987 * Wstęp do fizjologii strachu, 1990 * Wyznanie mojżeszowe : wspomnienia z utraconego czasu, 1994 * Ojczenasz : niby powieść, 1996http://
7,1/10średnia ocena książek autora
96 przeczytało książki autora
140 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wyznanie mojżeszowe. Wspomnienia z utraconego czasu
Henryk Vogler
8,6 z 5 ocen
23 czytelników 2 opinie
2011
Autoportret z pamięci. Cz. 1, Dzieciństwo i młodość
Henryk Vogler
7,0 z 1 ocen
5 czytelników 1 opinia
1978
Najnowsze opinie o książkach autora
O Magdalenie Samozwaniec Antoni Marianowicz
7,1
,, O Magdalenie Samozwaniec " to zbiór wspomnień, anegdotek i historyjek z życia satyryczki. Z opowieści bliskich jej osób i przyjaciół wyłania się obraz kobiety inteligentnej, dowcipnej ,pogodnej , otwartej na świat. Magdalena miała cięty język, jak na satyryczkę przystało, ale w życiu prywatnym nie była złośliwa. Samozwaniec żyła w cieniu swojej siostry Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, wynosiła jej osobę ponad wszystko, zawsze skromnie uważała, że Lilka była ładniejsza, mądrzejsza, bardziej utalentowana. Uwielbiam Pawlikowską-Jasnorzewską, ale im więcej dowiaduje się o jej siostrze, tym więcej nabieram do niej sympatii . Lilka miała dosyć trudny charakter i chimeryczne usposobienie, natomiast Madzia to czysta radość życia. Satyryczka wspominana jest jako kobieta z klasą, o przedwojennych manierach i dużej kulturze osobistej, jednocześnie potrafiła rzucić rubasznym żartem i zdrowo zakląć. Nawet w podeszłym wieku była wspaniałym kompanem do brydża, przy którym w oparach dymu papierosowego wychylała nie jeden kieliszeczek alkoholu. Ciekawa książka, ponieważ na osobę Magdaleny Samozwaniec możemy spojrzeć z różnych perspektyw , oczami osób które znały ją osobiście. Zdecydowanie polecam.
O Magdalenie Samozwaniec Antoni Marianowicz
7,1
Wspomnienia, które przeniosły mnie w czasie, hen daleko, poza okres moich narodzin, do świata, którego nigdy nie znałam, który stworzyłam w swojej głowie na bazie dostępnych archiwaliów. Czytałam tę książkę dosyć nietypowo, bo z telefonem w ręce. Znam tylko kilka osób, które się wypowiedziały o Magdalenie -pozostałych poznawałam w trakcie lektury, szukając ich biogramów i zdjęć. O kilku osobach internet milczy, przepadli dla świata i żyją tylko we wspomnieniach. W sieci szukałam również obrazów o których wspomniano w książce, a które bardzo chiałam zobaczyć, np obraz na całą ścianę w warszawskim mieszkaniu Magdaleny, przedstawiający młode siostry Kossak w saniach. Udało mi się również znaleźć nagranie, na którym słychać "basowy głos" Magdaleny z jej słynnym grasejowaniem, czyli fhancuskim "r". Teraz jej obraz w mojej wyobraźni jest pełniejszy, bo z dźwiękiem. Całkowicie wsiąknęłam w ten świat: belle epoque, dwudziestolecie międzywojenne, okres wojny i czasy powojenne. Na koniec zadumałam się nad tym, że chyba wszyscy, którzy wspominali Magdalenę również już odeszli. Choć taka kolej rzeczy, to smutno. Ale jak to powiedziała Magdalena: Eh, que vous voulez? La mort. C'est la vie!
Ps. W kilku wspomnieniach o Magdalenie przeczytałam, że "oto odeszła ostatnia z wielkich Kossaków". No cóż, rok przed śmiercią Magdaleny jej bratanica Simona dopiero ukończyła edukację i wyjechała do Białowieży. Dopiero lata później okazało się, że to ona jest tą ostatnią z wielkich - z sukcesami na innym polu, ale jednak wielką.
Ps2. Po wejściu tutaj uderzyło mnie, że tak mało jest ocen tego zbiorku i do tego takie słabe. Dlaczego?