Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Romans jak romans. Jednak można się dowiedzieć z niej o takich chorobach jak: -uwięźnięta przepuklina, nieleczona może doprowadzić do martwicy jelita, -toczeń rumieniowaty trzewny, który jako choroba autoimmunologiczna jest słabo wykrywalna, a ludzie chorujący na nią brani są za osoby chore psychicznie, co jakiś czas na ich twarzach pojawia się zaczerwienienie, dodatkowo choroba prowadzi do depresji, w 1996 leczono ją objawowo, - choroba Hodgkina, czyli ziarnica złośliwa - choroba nowotworowa, leczona przez chemioterapię i naświetlanie, powoduje powstawanie guzów w organizmie, wykryta we wczesnym stadium uleczalna, ale wykrycie jest trudne, bo guzy wewnątrz organizmu trudno zauważyć, dopóki nie zaczną naciskać na narządy. Chorób było jeszcze kilka od choroby wieńcowej po zapalenie opon mózgowych. Romans medycznie ok, ale jedna ze scen jakby ze świata fantazy, kiedy to główny bohater stwierdza, że główna bohaterka jest dziewicą.... sorry, ale była mężatką (on o tym wiedział) i zapewne jakaś noc poślubna była. Druga rzecz ze świata fantazy to kontrkandydatka do serca głównego bohatera, o której powiedział, że nigdy nie grzeszyła taktem i bystrością.... Serio? Więc jak wzięli ją na stewardessę? Na jakich liniach ona latała? Pipidówek - Zadupie? A jak się już dowiecie, kim była naprawdę to jej brak taktu i bystrości jest jeszcze bardziej niezrozumiały. o_O? Poza tym główna bohaterka ma problemy z szanowaniem siebie, zachowuje się irracjonalnie i w pewnych momentach bardzo niedojrzale. Kobiety szanujmy siebie, bo jak nie będziemy to facet nas też nie będzie szanował.