![[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperci](https://s.lubimyczytac.pl/upload/texts/20400/20459/20459_1713788245_grafika400x300.jpg)
Cytat dnia
Nie jesteśmy winni tego, co nas w życiu spotyka, ale jesteśmy tego wypadkową, dlatego nie warto szarpać się z tym, na co nie mieliśmy wpływu...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
- Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Delegacja do Spraw Beznadziejnych Mateusz Cieślik
„Delegacja do spraw beznadziejnych” przyciągnęła mnie do siebie przede wszystkim okładką. Nie oszukujmy się, ale jest naprawdę bardzo ładna. Gdy zaczęłam ją czytać, coś mi zaświtało w głowie, by sprawdzić, czy to nie jest bezpośrednia kontynuacja „Urzędu do Spraw Dziwnych” i dobrze, że to zrobiłam, bo wątki z tej książki, bezpośrednio łączą się z wątkami z pierwszego tomu. Czy żałuję? Absolutnie nie, ponieważ pierwsza część dostarczyła mi naprawdę sporo emocji i bawiłam się przy niej naprawdę świetnie. Naszą główna bohaterką jest Sara - ci , którzy czytali pierwszy tom, wiedzą z jakimi przeciwnościami losu musiała się zmierzyć - w tej części również. Autor chyba nie byłby sobą, gdyby nie próbował namieszać. Nasza główna bohaterka poraz kolejny musi się mierzyć z wydarzeniami, które są jeszcze bardziej niebezpieczne , niż w poprzedniej części. Poza tym, odniosłam wrażenie, że ten tom jest w pewnym sensie bardziej intensywniejszy. Tak samo jak i emocje, które odczuwałam. Ogólnie strasznie przywiązałam się do Sary, przeżywałam każdą emocje, każdą jej niemoc, strach. Żyłam nadzieją, która tliła się nie tylko we mnie, ale i w Sarze. Nieczęsto przywiązuje się do bohaterów w ten sposób, ale bardzo się cieszę, że dzięki temu, mogłam intensywniej przeżywać tę historię. „Delegacja do spraw Beznadziejnych” to książka w której nie zabraknie również krwawych i brutalnych scen. Mam nadzieję, że was również zachwyci świat Animów tak bardzo jak mnie i nie będziecie mogli się oderwać od tej książki. Ja polecam z całego serca! Ta książka to kawał dobrej fantastyki.Urząd do Spraw Dziwnych Mateusz Cieślik
Zacznę od tego, że bałam się tej historii. Z reguły nie sięgam po ten gatunek literacki i obawiałam się, że po prostu stracę czas. Moje obawy jednak zniknęły już po kilku pierwszych rozdziałach. Opowieść o rodzinie Kosów jest mroczna, tajemnicza i momentami bardzo ciężka pod względem emocjonalnym. Nie mniej wciąga czytelnika na amen już po kilkunastu stronach. Fabuła rozkręca się w tak ciekawy sposób, iż od książki po prostu nie można się oderwać. Zdanie "jeszcze jeden rozdział" padało w mojej głowie notorycznie. W momencie, w którym autor włączył do historii animów przepadłam całkowicie! Niezwykle kreatywny pomysł na stworzenie uniwersum. Pełna płynność w przeplataniu rzeczywistości i fantastyki sprawia, że czytając kolejne strony wchodzimy w ten świat, przeżywając głęboko wszystko to, co dotyka naszych bohaterów. A skoro już o nich mowa - uważam, że zostali wykreowani fenomenalnie! Śledzimy losy bardzo charakternych osobowości, posiadających własne zdanie i wartości. Główna postać, czyli Sara Kos imponuje mi swoją ciekawością świata i otwartością na niego, pomimo trudności, jakie ją w życiu spotkały. Zachwyca mnie swoją siłą. Wątek relacji z Aronem Wysockim to takie subtelne slow burn, którym jestem OCZAROWANA! Sama intryga jest zaskakująca i mega dobrze dopracowana. Ani przez chwilę nie wyobrażałam sobie takiego zakończenia tej części. Owszem, momentami pojawiały się drobne nieścisłości, czy zbyt duże skróty myślowe, ale nie przeszkadza to w dalszym pochłanianiu lektury. Od razu sięgnęłam po drugi tom i bardzo zachęcam do podjęcia przygody z twórczością Mateusza Cieślika, jeśli fascynują Was mroczne, trzymające w napięciu powieści. Na koniec podzielę się taką refleksją - mam wrażenie, iż ta historia jest w pewien sposób niedoceniona i moim zdaniem zasługuje na dużo większy rozgłos.Popularne w kategorii książek autora
Popularni autorzy
