Robb Pearlman

Dziś mamy coś dla młodszych dzieci – głównie przedszkolaków i początkujących czytelników. Znacie serial THE OFFICE? Przedstawione w nim zostały perypetie pracowników biura regionalnego firmy papierniczej Dunder Mifflin, którym zarządza ekscentryczny i kosmicznie samolubny Michael. Reszta jego podwładnych bynajmniej nie jest szablonowa, więc…bywa ciekawie. Postacie z tego właśnie serialu zostały sprytnie przeniesione na karty książeczki, są dziećmi i chodzą do szkoły, jednak ich cechy…no właśnie. Jeśli znacie serial, odnajdziecie w książce moc nawiązań. Przedstawiona historia jest prosta i wydawać by się mogło, że banalna, jednak ku mojemu zachwytowi, odkryłam w niej drugie dno i wtedy od razu nabrała sensu. Niewielka objętościowo książeczka w stylu picturebooka przedstawiająca szkolny dzień dzieciaków z pewnej podstawówki. Historia opowiedziana przez jednego z nich, chłopca o imieniu Michael, w którego szkolnym życiu zmienia się wszystko w chwili, kiedy zostaje przewodniczącym klasy. Przewodniczący? A któż to taki, ten przewodniczący? Michael Scott podchodzi do powierzonej mu funkcji naprawdę poważnie. Tak poważnie, że przewodniczenie rozpoczyna dopiero wtedy, kiedy mama zaopatrzy go w specjalny kubek z napisem „Najlepszy przewodniczący na świecie”. Takim właśnie przewodniczącym chłopiec postanawia zostać: naj-lep-szym! Różnie mu to wychodzi, chociaż ma zawsze dobre chęci. Oczywiście natychmiast wybiera swojego zastępcę, który na każdym kroku komplikuje mu życie (i tu kolejne nawiązanie do serialu). Popełnia mnóstwo błędów, pojawiają się problemy i problemiki, których chłopiec nie potrafi ogarnąć. Jednak pod koniec dnia dociera do niego coś ważnego: wcale nie chodzi o wydawanie poleceń. Najważniejsza jest współpraca i zwrócenie uwagi na potrzeby drugiego człowieka. Wzajemny szacunek oraz respektowanie zasad postępowania w grupie ułatwia życie i przede wszystkim – gwarantuje sukces. Najważniejszym książkowym przesłaniem jest to, że wszyscy popełniamy błędy, ale trzeba się do nich przyznać i, co najważniejsze, trzeba umieć poprosić o pomoc. Tylko w zgranym zespole można tak naprawdę być szczęśliwym i usatysfakcjonowanym. To taki wstęp do nauki zasad postępowania w dorosłym życiu, który na pewno nie zaszkodzi młodemu czytelnikowi. Niewielkiej grubości, ale dużego formatu, z mnóstwem kolorowych ilustracji i rozrzuconym na stronach, drukowanym większą czcionką tekstem, twardej okładce i wspaniałym, eleganckim papierze w środku książka wydawnictwa Zysk i S-ka jest naprawdę interesującą pozycją. Wiem z doświadczenia, że dzieciom bardzo podobają się ilustracje Melanie Demmer, a zawarta na kartach historii zabawa w spostrzegawczość…to dopiero hit! Polecamy dzieciom 5+.