Córka oficera Zina Rohan 6,6
ocenił(a) na 108 lata temu Kupiłam już dawno za całe 9,90, książka dosyć gruba, napisana drobnym maczkiem... Zainteresowała mnie głównie dlatego, bo jest napisana przez zagraniczną autorkę, a opowiada o losach polskiej (!) harcerki (!!!) podczas II wojny światowej.
Wielu rzeczy się już naczytałam o wojnie, jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych (choć wcale nie lekkich) tematów książek. Chciałam sprawdzić na ile historia opowiadana tam, za granicą, pokrywa się z relacjami Polaków, którzy sowiecką Rosję przeżyli na własnej skórze.
Wniosek mój jest taki - pokrywa się, ale chyba nie do końca. Ot na przykład taki Paweł Kuźmicz - pewnie gdzieś w obozach pracy dla kobiet znalazłby się taki strażnik-anioł, ale obawiam się, że więcej jednak było tam strażników-gwałcicieli...
Jednak w całej historii jest coś niesamowitego. Nie powiedziałabym, że czyta się jednym tchem - pewnie gdyby nie to, że czytając ją byłam w szpitalu, czytałabym ją przez kilka tygodni, nie przez dwa dni. Ale jest w niej coś, że chce się do niej wracać. Nie jest to lekka lekturka, ale równocześnie chcesz wiedzieć, co się stanie dalej, odkładasz, żeby odpocząć, ale po chwili sięgasz znowu, żeby zobaczyć, gdzie tym razem los zawiedzie Martę, co się stanie w obozie, czy ktoś z jej najbliższych odejdzie...
Przyznać jednak muszę rację czytelnikom, którzy w Internecie otwarcie piszą, że wraz z etapem Perskim książka traci dynamikę. Etap perski jest zaskakujący, ale po prostu... nudny. Jednak poźniejszy powrót Marty do Polski, prawda, z jaką przychodzi jej się zmierzyć oraz jej reakcja na ową prawdę były dla mnie zaskoczeniem.
No i wspaniałe kreacje bohaterów, przede wszystkim wspomnianego już wcześniej Pawła Kuźmicza oraz pani Benki, "babci" Marty, zdumiewający doktor Szirazzi, a także ojciec Marty - człowiek-legenda... Dla mnie mistrzostwo.
Choć czytałam tę książkę dawno, do teraz wraca jeszcze do mnie historia miłości Marty oraz przewrotność losu z nią związana. Właściwie do teraz zastanawiam się jak to możliwe, żeby historie dwójki zakochanych w sobie bohaterów mogły potoczyć się tak różnie i nieodwracalnie w wyniku... no właśnie... nieporozumienia? Głupoty? Pochopności?