Bloodwinn. Wiedźma krwi Rebecca Mix 6,3
ocenił(a) na 311 tyg. temu Oczywistym celem "Bloodwinn. Wiedźma krwi" było zapewne zaoferowanie czytelnikom zapierającej dech w piersiach mieszanki mroczności, tajemniczości i krwawych wydarzeń, a jednak po zakończeniu lektury tej książki pozostaje pewne rozczarowanie. Autorka, Rebecca Mix, bez wątpienia miała ambitne plany związane z opowieścią o politycznych intrygach, tajemniczej zarazie i niebezpiecznych wyborach, ale niestety, w jej wykonaniu te elementy nie zostały zrealizowane w sposób przekonujący.
Centrum całej historii stanowi Ranka, młoda wiedźma, której życie zmienia się nieodwracalnie, gdy zostaje ogłoszona Bloodwinn, przyszłą małżonką księcia Isodal. Pomimo jej marzeń o spokojnym życiu w dzikich, północnych ostępach Witchik, los rzuca ją na południe z zadaniem, które wstrząśnie jej sumieniem: ma zgładzić następcę tronu. Niestety, choć pomysł na fabułę wydaje się fascynujący, wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Motywacje postaci są niewyraźne, a ich działania nie zawsze wydają się logiczne czy zrozumiałe. Rebecca Mix stara się utrzymać czytelnika w napięciu, ale akcja często staje się przewidywalna, pozbawiona zaskakujących momentów. Wątki romantyczne, które pojawiają się w książce, są niezwykle płaskie i nie przynoszą głębi ani dynamiki opowieści.
Sceny walk, które miały być punktami kulminacyjnymi pełnymi brutalności i emocji, niestety tracą swój potencjał, stając się schematyczne i pozbawione prawdziwej intensywności. Oczekiwana groza i napięcie, mające balansować na krawędzi horroru, pozostają na poziomie płytkich opisów, nie wzbudzając rzeczywistego uczucia zagrożenia. Ranka jako główna bohaterka, powinna być postacią pełną sprzeczności, złożoną, która wzbudza empatię czytelnika. Niestety, jej charakter wydaje się płaski i mało wyrazisty, co utrudnia czytelnikowi zaangażowanie się w jej losy. Brakuje mi głębszego zrozumienia dla jej wyborów, a jej ewolucja jako postaci pozostawia wiele do życzenia.
Podobnie, postaci drugoplanowe, takie jak książę Galen czy księżniczka Aramis, nie otrzymują wystarczającej uwagi, by stać się pełnoprawnymi uczestnikami historii. Ich motywacje, działania i reakcje często pozostają niewyjaśnione, co wpływa na wiarygodność opowieści. Jednakże, nie wszystko w "Bloodwinn. Wiedźma krwi" jest negatywne. Świat stworzony przez autorkę, chociaż chaotyczny w fabule, jest niezwykle interesujący i bogaty w szczegóły. Opisy miejsc, magicznych praktyk i legend są barwne i z wyobraźnią, tworząc atmosferę, która zapada w pamięć.
Podsumowując, "Bloodwinn. Wiedźma krwi" ma swoje momenty, ale niestety traci się w niej wiele. Słabo rozwinięte wątki, przewidywalność fabuły, płaskie postaci i brak autentycznych emocji sprawiają, że ta książka nie spełniła pełni oczekiwań. Może zainteresować fanów lekkiej fantastyki z delikatnymi wątkami romantycznymi, ale dla większości czytelników będzie to lektura, którą warto omijać szerokim łukiem. To książka, która niestety nie porwała mnie swoją fabułą, a rezultat tego wyboru był jednoznacznie rozczarowujący.