Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Samuel Eliot Morison
Źródło: http://www.news.navy.mil/
13
7,1/10
Urodzony: 09.07.1887Zmarły: 15.05.1976
Kontradmirał, ofi cjalny historyk US Navy w II wojnie światowej, dwukrotny laureat Nagrody Pulitzera. Człowiek–legenda w USA. Jedna z współczesnych fregat amerykańskich została nazwana jego imieniem.
7,1/10średnia ocena książek autora
72 przeczytało książki autora
331 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Operacje na wodach północnoafrykańskich. Październik 1942 - czerwiec 1943
Samuel Eliot Morison
6,2 z 6 ocen
14 czytelników 2 opinie
2020
Bitwa o Atlantyk. Maj 1943 - maj 1945. Tom II
Samuel Eliot Morison
6,0 z 8 ocen
21 czytelników 1 opinia
2017
Bitwa o Atlantyk. Wrzesień 1939 - maj 1943
Samuel Eliot Morison
5,8 z 10 ocen
38 czytelników 1 opinia
2015
Wschodzące słońce na Pacyfiku. 1931 - Kwiecień 1942
Samuel Eliot Morison
7,5 z 19 ocen
68 czytelników 5 opinii
2014
Nowa Gwinea i Mariany. Marzec 1944 - Sierpień 1944
Samuel Eliot Morison
7,6 z 7 ocen
35 czytelników 1 opinia
2014
Aleuty, Wyspy Gilberta i Marshalla. Czerwiec 1942 - kwiecień 1944
Samuel Eliot Morison
7,9 z 10 ocen
45 czytelników 1 opinia
2013
Przełamanie bariery Bismarcka. 22 lipca 1942 - 1 maja 1944
Samuel Eliot Morison
7,5 z 8 ocen
39 czytelników 1 opinia
2010
Morze Koralowe, Midway i działania okrętów podwodnych. Maj 1942 - sierpień 1942
Samuel Eliot Morison
7,6 z 16 ocen
47 czytelników 3 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Guadalcanal Samuel Eliot Morison
8,0
Książka Guadalcanal jest dziełem autorstwa Samuela Eliota Morisona. Wybitnego historyka, który wiele lat swojej zawodowej pracy poświęcił zgłębianiu wszystkich tajemnic II wojny światowej na Pacyfiku, przez co stał się specjalistą tej tematyki. Nie można więc sobie wyobrazić lepszego twórcy do przedstawienia pasjonatowi historii szczegółów bitwy o Guadalcanal. Książka na naszym rynku została wydana w ramach „serii z kotwiczką”, w ramach której można znaleźć inne równie ciekawe prace związane z wojną morską.
Morison otrzymał pozwolenie od prezydenta Roosevelta napisania historii operacyjnej US Navy w trakcie trwania II Wojny Światowej. Miał on więc bezpośredni dostęp do większości dokumentów oraz naocznych świadków konkretnych bitew/wydarzeń. Dzięki czemu książka jest bardzo szczegółowa. Prawie każdy istotny element związany z walką o skalistą wysepkę jest tu bardzo dokładnie opisany. Pod względem merytorycznym nie można więc publikacji kompletnie niczego zarzucić. Jej dużą zaletą są również liczne bardzo szczegółowe mapki pozwalające pasjonatowi historii bardzo dokładnie zwizualizować sobie przebieg konkretnych potyczek...
https://gameplay.pl/news.asp?ID=148293
Operacje na wodach północnoafrykańskich. Październik 1942 - czerwiec 1943 Samuel Eliot Morison
6,2
"Jak skopać dobrą książkę" ?
Kolejny tom historii Samuela Eliota Morisona przeczytany. Niestety nie była to przyjemność, a droga przez mękę. Sam autor ma pewne wady, nie jest bezstronny i zawsze bierze stronę amerykanów. Można przymknąć na to oko. Ważniejszą sprawą jest fakt osobistego uczestnictwa w opisywanych zdarzeniach i rozmowach ze świadkami. Tyle dobrego...
Wydanie sygnowane przez Finnę charakteryzuje się brakiem korekty i fatalnym tłumaczeniem. Po pierwsze panuje kolosalny bałagan w jednostkach miar. Masę podaje się na zmianę w tonach angielskich, tonach, funtach i kilogramach. Kaliber to przeplatanka cali i mm. Zasięg podawany jest w jardach. Odległość z kolei w milach, jardach i kilometrach. Głębokość tłumacz postanowił podać w fathomach, długość zaś w metrach i stopach. Miarą powierzchni są mile kwadratowe, mile razy mile i stopy kwadratowe. Temperatura podawana jest w fahrenheitach a nie w Celsjuszach. Czasami tłumacz w ogóle nie podawał jednostek:
"Długą na około 2 i pół mili linię brzegową między przylądkiem Fedhala a cyplem Sherki tworzy ciągła plaża, o nachyleniu 1 do 40 (CZEGO ? - dop. mój) i średniej szerokości przy przypływie i odpływie odpowiednio 400 do 500 stóp" (W tym przypadku błędu nie ma. Pozwolę sobie przytoczyć opinię fachowca "Tu akurat wg mnie błędu nie ma - nachylenie 1 do 40 to typowy sposób podawania proporcji nachylenia (tu akurat w proporcji jedna [jednostka] w pionie w stosunku do 40 [jednostek] w poziomie - czyli hipotetycznie na odcinku plaży teren pomiędzy samym brzegiem, a miejscem pomiaru 40 metrów dalej będzie o metr wyższy). Przy podawaniu takiej proporcji jednostki nie są potrzebne - chociaż zdecydowanie zdanie to można było sformułować lepiej" -[Maciej Borchardt]). Szkoda, że w książce nie zamieszczono takiego przypisu.
To tyle jeśli chodzi o jednostki miar. Teraz przyjrzyjmy się tłumaczeniu. W środku pełno jest zdań typu:
"Mniej więcej godzinę później, kiedy armia była gotowa do wkroczenia, poprosiła niszczyciele o odejście; pluton, który zajął Batterie du Port został zmieciony wystrzałem stanowisko kierowania ogniem, ale działa nie nadawały się do użytku i pozostało mnóstwo amunicji"
O co chodzi ? Sami musicie sobie dopowiedzieć.
Bzdur związanych z niewiedzą tłumacza o czym pisze, jest całe mnóstwo. Ograniczę się do kilkunastu. Pominę zrzucanie bomb głębinowych na baterię lądową przez samolot startujący z niszczyciela. Przeczytajmy ten fragment:
"... USS Savannah... podjął próbę uciszenia baterii brzegowej, ale mimo to Roe omal nie został wyłączony z akcji; okręt szedł równolegle do brzegu, w odległości mniejszej niż 6000 jardów i w tym czasie 4 razy został WZIĘTY W WIDŁY. Wtedy rozwinął prędkość 30 węzłów i ostro manewrując oddalił się."
W oryginale chodzi o OBRAMOWANIE okrętu. Następuje to wtedy kiedy dwie salwy upadają po obu stronach ostrzeliwanego okrętu. Tłumaczony fragment brzmiałoby lepiej: "...USS Savannah... podjął próbę uciszenia baterii brzegowej, podczas tej akcji omal nie został zatopiony. Okręt szedł równolegle do brzegu, w odległości mniejszej niż 6000 jardów i w tym czasie został cztery razy obramowany..."
Na stronie 169 czytamy: "W popołudniowym natarciu wszystko kliknęło" Co to jest za stwierdzenie ? Czytając ciąg dalszy dochodzimy do wniosku, że chodzi o "zagrało" lub "wyszło".
Na stronie 180 " ... sygnał stop ogłoszono... (dla okrętów)" Otóż taki sygnał nie istnieje. Może chodziło o "Zatrzymać okręt" lub "maszyny stop...". ?
Ta sama strona podaje:
"...że skupił się na nim niemal flankowy ogień o łuku 200" (stopni). Nie wiem o co chodzi.
Na stronie 198 mamy skróty ME - 109 gdzie powinno być Me-109.
Na stronie 211 "... nawiązał kontakt dźwiękowy z tym okrętem" Wyjaśniam, że niszczyciel poluje na U-boota. Wtedy nawiązuje kontakt za pomocą sonaru, lub hydrofonu. Sonar wysyła dźwięk w kierunku wroga i ten się od niego odbija (w dużym skrócie) i operator za pomocą powracającej fali określa położenie namierzanego okrętu. A hydrofon to taka "szklanka przyłożona do ściany" za pomocą której słuchamy dźwięków wydawanych przez okręt podwodny. Wracając do tematu niszczyciel nawiązuje kontakt i nic więcej. Tłumacz powinien podać za pomocą jakiego urządzenia.
Strona 256 i dalej "JU-88" powinno być Ju 88.
Strona 283 "Rano bateria... otworzyła ogień na plażę"
Wyjaśniam ogień otwiera się do jakiegoś celu. Na plaże można "położyć ogień" "lub obłożyć ogniem"
Rano bateria położyła ogień na plażę, lub obłożyła ją ogniem. Na tej samej stronie "ogień z krążownika HMS Rodney". HMS Rodney był pancernikiem. Dalej na tej samej stronie " przybił LST i zaczął wysuwać swój pontonowy most wyładunkowy". Większej bzdury nie czytałem. LST otwierał furty (drzwi) dziobowe i wysuwał rampę (pomost) wyładunkowy. Na pewno nie był pontonowy.
Więcej nic chciało mi się wypisywać.
Wydanie w twardej lakierowanej oprawie, na dobrym białym papierze. W środku tekstowi towarzyszą oryginalne mapy, które są bardzo czytelne.
Podsumowując fatalne tłumaczenia powoduje, że tej ciekawej książki nie można polecić nikomu. Lepiej poczytać w oryginale lub poczekać na porządne tłumaczenie.