Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ależ masz rację. W myśl powiedzenia: "Jak się chce psa uderzyć, to się kij znajdzie". Wystarczy mały element, który nie mieści się w czyiś normach, upodobaniach i lawina znęcania się rusza. Na wysokich stanowiskach często są zakompleksione osoby, które niepewnie siebie, przeradzają to w agresję i lubią sobie 'odbić to na kims'. Tylko tak jak pisałam, rozbijanie zespołu, bo 'ona czuje się urażoną kobietą' niczemu nie służy. Są sytuacje, których nie toleruję i nie ma znaczenia, czy robi to mój facet czy książę angielski. Kobiety mają tendencję do robienia z siebie idiotek kiedy na widoku pojawia się samiec.