Kopciuszek i szklany sufit

Okładka książki Kopciuszek i szklany sufit Ellen Haun, Laura Lane
Okładka książki Kopciuszek i szklany sufit
Ellen HaunLaura Lane Wydawnictwo: Albatros literatura piękna
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Cindarella and the glass ceiling: and other feminist fairy tales/pink
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2021-02-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-27
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382152371
Tłumacz:
Danuta Górska
Tagi:
bajki feminizm kobiety humor szklany sufit kopciuszek
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Kopciuszek i szklany sufit



przeczytanych książek 1250 napisanych opinii 1019

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
414 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
32
8

Na półkach:

Spodziewałam się po tym tytule o wiele więcej. Książka jest antologią kilku opowiadań w alternatywnej wersji ich historii. Jak to zawsze w antologiach jedne były lepsze, drugie gorsze. Jednak tu w większości były gorsze. Bohaterki zostały przedstawione w taki sposób, że ich siła, zaradność i niezależność wręcz gryzły się momentami z historią z oryginalnej baśni w jakiej były osadzone. Momentami budziły wiele emocji, śmiechu czy dumy, ale w perspektywie całej książki bym tego nie powiedziała. Nie żałuję czasu, który przeznaczyłam na przeczytanie, było to ciekawe i odświeżające. Dało możliwość spojrzenia na to, że bycie księżniczką to nie bycie ofiarą i czekanie na ratunek, jednak momentami było zbyt feministycznie.

Spodziewałam się po tym tytule o wiele więcej. Książka jest antologią kilku opowiadań w alternatywnej wersji ich historii. Jak to zawsze w antologiach jedne były lepsze, drugie gorsze. Jednak tu w większości były gorsze. Bohaterki zostały przedstawione w taki sposób, że ich siła, zaradność i niezależność wręcz gryzły się momentami z historią z oryginalnej baśni w jakiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
770
595

Na półkach: ,

Chyba spodziewałam się czegoś innego. Bajki miały być zabawne, i może byłyby, gdyby nie strasznie natrętne manifestowanie feminizmu w jego niezbyt dobrej postaci. Owszem, każda z bajek jest dość abstrakcyjna, ma odniesienia do oryginałów, ale tego feminizmu jest tu za dużo, aby był zabawny.

Autorki poruszyły wiele kontrowersyjnych tematów- dyskryminację ze względu na pochodzenie, kolor skóry i płeć, sztuczne kanony piękna, nietykalność osobista, próba radzenia sobie z przemocą seksualną. Widać, że bajki są przerobione po to, aby wykazać pewne problemy- za to plus dla autorek.

Moimi faworytami w zbiorze są: bajka o Piotrusiu Panie, tutaj: „Żegnaj, Nibylandio”, „Pachy Roszpunki” i „Piękna i Bestia. I inne porwane kobiety, o których nie słyszeliście”. Te trzy nawet mnie rozbawiły.

Chyba spodziewałam się czegoś innego. Bajki miały być zabawne, i może byłyby, gdyby nie strasznie natrętne manifestowanie feminizmu w jego niezbyt dobrej postaci. Owszem, każda z bajek jest dość abstrakcyjna, ma odniesienia do oryginałów, ale tego feminizmu jest tu za dużo, aby był zabawny.

Autorki poruszyły wiele kontrowersyjnych tematów- dyskryminację ze względu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1485
1249

Na półkach: , , , ,

Jeśli przeczytało się w tej książce nową wersję baśni o Roszpunce, to już nic innego nie zaskoczy. Serio.
Wiedziałam, że "Kopciuszek i szklany sufit" będzie parodią znanych bajek, w których feminizm bije w oczach, ale momentami nie wiedziałam, co mam myśleć. Bardzo podobał mi się "nowy" Kopciuszek, głównie za realizm, ale na przykład "nowa" Roszpunka" mnie bardzo zniesmaczyła. I, tak naprawdę, większość tych opowiadanek prędzej wywoła ciarki żenady niż autentyczne zaciekawienie. Trochę szkoda, bo całość miała naprawdę ogromny potencjał. Chyba że ktoś ma ogromny dystans, wtedy może się świetnie bawić. Ja, no cóż, jestem trochę sztywna, co poradzić?
Książkę dołączam do Wielkobukowego Binga 2024 pod hasłem "Książka w twardej okładce".

Jeśli przeczytało się w tej książce nową wersję baśni o Roszpunce, to już nic innego nie zaskoczy. Serio.
Wiedziałam, że "Kopciuszek i szklany sufit" będzie parodią znanych bajek, w których feminizm bije w oczach, ale momentami nie wiedziałam, co mam myśleć. Bardzo podobał mi się "nowy" Kopciuszek, głównie za realizm, ale na przykład "nowa" Roszpunka" mnie bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
6

Na półkach:

Nic fenomenalnego, ale w ramach rozrywki lub spojrzenia na bajki z innej perspektywy można przeczytać. Niektóre księżniczki lepiej, inne gorzej. Ale można znaleźć coś dla siebie :)

Nic fenomenalnego, ale w ramach rozrywki lub spojrzenia na bajki z innej perspektywy można przeczytać. Niektóre księżniczki lepiej, inne gorzej. Ale można znaleźć coś dla siebie :)

Pokaż mimo to

avatar
69
31

Na półkach:

Rozumiem pomysł i przesłanie, ale mam wrażenie, że miejscami autorki starają się za bardzo. Poza tym osoba tłumacząca nie stosuje feminatywów w odniesieniu do bohaterek baśni, co byłoby bardzo pożądane w książce tego rodzaju.

Rozumiem pomysł i przesłanie, ale mam wrażenie, że miejscami autorki starają się za bardzo. Poza tym osoba tłumacząca nie stosuje feminatywów w odniesieniu do bohaterek baśni, co byłoby bardzo pożądane w książce tego rodzaju.

Pokaż mimo to

avatar
70
69

Na półkach:

To jest po prostu ohydne. Typowe ględzenie feminazistek czwartej fali, zionących agresją do całego męskiego rodzaju. Oraz do kobiet podejrzanych o sympatyzowanie z wrednymi samcami (czyli większości kobiet)...

Język prymitywny i chamski. Edukacja seksualna przeprowadzona w sposób brutalny, wulgarny i zohydzający całą sprawę. Mniej więcej na poziomie zakonnic, które w ramach wychowania seksualnego prowadzą dzieci do zoo, gdzie kopulują małpy.

Do tego trzeba było wszędzie wepchać woke.
Nie wystarczą antymęskie slogany, potrzebny jeszcze gender, racial diversity i kampania równego wzrostu (a już Pratchett przestrzegał przed tymi fanatykami).
Nawet sama Andrea Dworkin ostrzegała: "Feminizm nie powinien być all-inclusive. Walczmy o prawa kobiet, a nie żadnych innych uciśnionych grup, np. robotników". Nie po drodze mi z panią Dworkin, ale tu się z nią zgadzam.

"Bohaterowie bajek są zbyt biali"... Do kroćset! To dlatego, że powstały one w białych społeczeństwach!

Już Ksenofanes z Kolofonu (VI wiek p.n.e.) pisał, że "bogowie Etiopów mają czarną skórę i płaskie nosy, a bogowie Traków mają niebieskie oczy i są rudzi". I to jest sama prawda!
W mitach greckich wszyscy bohaterowie są Grekami. W baśniach celtyckich wszyscy są Celtami. W baśniach japońskich wszyscy są Japończykami, w chińskich - Chińczykami.
Afrykanie też mają swoją mitologię, w której zarówno bóstwa, jak i ludzie są czarni. W baśniach Indian występują głównie Indianie, zaś biali i czarni tylko sporadycznie i w rolach negatywnych (np. w baśniach zebranych przez Sat Okh).
W "Baśniach z Tysiąca i Jednej Nocy" bohaterami są ludzie z Bliskiego Wschodu (Arabowie, Turcy),wszyscy będący muzułmanami. A i są tam treści rasistowskie i dyskryminujące inne religie... i kobiety! Przede wszystkim obrywają kobiety!
Grimmowie, Andersen, Perrault i inni bajkopisarze byli białasami, podobnie jak odbiorcy bajek, więc ich bohaterowie też nimi byli. Co jest tak trudne do zrozumienia?

Jeśli autorki wpychają czarnoskóre dziewczyny do bajek wymyślonych przez białych, to może niech spróbują wepchnąć jakąś białą bohaterkę do afrykańskich, indiańskich czy eskimoskich bajek?
Na wstępie twierdzą, że podobała im się postać Szeherezady... ale jakoś nie miały ikry, żeby zaatakować jej męża tyrana, króla Szachrijara. Takie są "odważne" jak Nergal, który potargał Biblię, ale jakoś nie zrobiłby tego samego z Koranem...

Autorki burmuszą się o to, że w tradycyjnych bajkach najgorszym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Ależ, *dahlings*, przecież same swoim zachowaniem potwierdzacie tę teorię!
Jesteście bowiem zajadłymi wrogami normalnych kobiet, które są "zbyt" kobiece, "za mało" woke, wyznają tradycyjne wartości i - co najgorsze - dbają o wygląd i higienę osobistą...

W dodatku panie feminazistki są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Nie rozumieją ani monarchii, ani feudalizmu, ani nawet ludzkiej biologii.

"Inne sposoby rozmnażania" i "różne rodzaje rodzin"??? W czasach feudalnych? Albo rządzenie bezpotomne? Gdzie wy, idiotki, widziałyście monarchę singla, niezależnie od płci?

Mulan żyła w czasach, kiedy za bycie kobietą w armii mogła czekać ją śmierć. Jej prawdziwa historia była daleka od bajki, ale faktem było, że "mniejsza pensja" była jej najmniejszym powodem do zmartwienia.

"Kobiety w każdym wieku i kształcie są podrywane"??? Pomarzyć to sobie możesz. Im jesteś starsza, tym mniejsze staje się grono podrywaczy. W pewnym wieku podobać się będziesz tylko rówieśnikom lub starszym od ciebie. Małe szanse, że mając 40 lat zdołasz poderwać 20-latka, chyba że jest on oszustem matrymonialnym lub żigolakiem, chcącym tylko twoich pieniędzy. Poprzeczka wiekowa twoich adoratorów podwyższa się wraz z poprzeczką twojego własnego wieku. Ty się starzejesz i tracisz urodę. Twoi adoratorzy się starzeją i umierają, bo mężczyźni żyją krócej od nas. A ci młodzi, którzy przyjdą na ich miejsce, nawet na ciebie nie spojrzą, bo będą szukać partnerek w swoim wieku.

Piękno to "konstrukt społeczny"? Jaaasneee... Kryteria piękna mogą się różnić w zależności od nacji i rasy, ale pewne rzeczy się nie zmieniają.
Większość heteroseksualnych mężczyzn lubi kobiety, które nie są ani za chude, ani za grube - po prostu szczupłe, ale posiadające biust, talię i biodra. Podświadomie chodzi o potencjalną płodność, która jest zaburzona zarówno u zbyt chudych, jak i zbyt grubych.
Z dokładnie tych samych powodów panowie wolą młode kobiety od starych. Chodzi o drugie prawo natury, czyli rozmnażanie.
To nie jest ani mój wymysł, ani międzynarodowy spisek facetów, którzy wzięli i sobie go zawiązali na złość feministkom. To jest mechanizm ewolucyjny wytworzony przez tysiące lat, którego nie jest w stanie zniweczyć żadna ideologia, mimo że feministki bardzo by chciały. To se ne da.

Większość panów nie lubi też włochatych pach i nóg.
Istnieją rzeczy uniwersalnie brzydkie, bez względu na szerokość geograficzną: popsute zęby, cuchnący oddech, pryszcze, choroby skóry, smród niemytego i zapoconego ciała. Tego NIKT nie lubi, nieważne czy Polak, Chińczyk czy Afrykanin.
Jasne, istnieją parafilie (np. Napoleon, który lubił, kiedy jego kochanki się nie myły). Ale to jest patologia, a ja mówię o fizjologii.

Panie autorki chyba mają jakieś kompleksy, dyskredytując piękno - tak jakby to było coś złego! Tak, jakbyśmy były puste i głupie tylko dlatego, że dbamy o siebie, a czasami nawet dostajemy w spadku dobre geny. I chyba tych genów nam zazdroszczą.

Stereotypy są złe, nie wolno piętnować nikogo za wygląd... z wyjątkiem mężczyzn i gotyckich dziewcząt! Ciałopozytywność tu już nie działa...

Łysi mężczyźni mają ponoć więcej testosteronu, więc panie feminazistki muszą takiego pana ośmieszyć. Bo łysy facet to albo wredniak, albo safanduła.
Włochaci mężczyźni też im nie pasują, nawet jeśli się golą. Owłosiony - na pewno bestia. Goli się - zakochany w sobie laluś.
Tylko kobiety mogą być włochate, zapocone i śmierdzące, a do tego uważać się za "nowy kanon piękna".

Z kolei gotki noszą zbyt kobiece ubrania - spódnice maxi, gorsety uwydatniające talię osy, makijaż podkreślający bladość cery... Czyli nie dość, że niewolnice patriarchatu, to jeszcze białonormatywne.

Ta książka jest okropna.

Jedyna rzecz, z którą się zgodzę, to świadoma zgoda.

Wersja "Śpiącej Królewny", jaką opowiada się dzieciom, to wersja ocenzurowana. Pierwotna wersja jest o wiele bardziej ponura.
W starszej wersji rzeczywiście przez ruiny zamku przejeżdżał król sąsiedniego kraju. Zobaczył śpiącą i bezbronną dziewczynę... po czym wykorzystał okazję i ją zgwałcił. Zaszła w ciążę i urodziła bliźnięta. Ponoć ze snu wybudził ją płacz dzieci, choć ja obstawiam, że prędzej były to bóle porodowe - to jest tortura o wiele bardziej dotkliwa niż jakiś tam płacz.

I ten jeden plus jest powodem, dla którego daję 1/10, a nie 0/10.

To jest po prostu ohydne. Typowe ględzenie feminazistek czwartej fali, zionących agresją do całego męskiego rodzaju. Oraz do kobiet podejrzanych o sympatyzowanie z wrednymi samcami (czyli większości kobiet)...

Język prymitywny i chamski. Edukacja seksualna przeprowadzona w sposób brutalny, wulgarny i zohydzający całą sprawę. Mniej więcej na poziomie zakonnic, które w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
157

Na półkach:

Większego poziomu zażenowania nie czułam jeszcze nigdy. I chyba nic więcej dodawać nie będę bo chcę o tej książce zapomnieć jak najszybciej.

Większego poziomu zażenowania nie czułam jeszcze nigdy. I chyba nic więcej dodawać nie będę bo chcę o tej książce zapomnieć jak najszybciej.

Pokaż mimo to

avatar
257
71

Na półkach: , ,

Książka krótka i zwięzła w swej prostocie. Pokazująca w zabawny niekiedy sposób inną stronę bajek sprzed tak dana. Nie jest to książka wybitna, ale też nie należy do najgorszych, można z niej wynieść wiele ciekawych spostrzeżeń. Każdy ma prawo odbierać ją we własny sposób, ale jednego jestem pewien, że daje więcej dobrego niż złego w swoim przesłaniu :D

Książka krótka i zwięzła w swej prostocie. Pokazująca w zabawny niekiedy sposób inną stronę bajek sprzed tak dana. Nie jest to książka wybitna, ale też nie należy do najgorszych, można z niej wynieść wiele ciekawych spostrzeżeń. Każdy ma prawo odbierać ją we własny sposób, ale jednego jestem pewien, że daje więcej dobrego niż złego w swoim przesłaniu :D

Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
295
95

Na półkach: ,

Miejscami śmieszna, na pewno kontrowersyjna. Autorki trochę racji mają, ale wątpię, żeby ta książka znalazła się na liście bestselerów. Bardzo prosty język został użyty przy pisaniu i wydawało mi się, że historie są opowiadane na szybko. Czegoś t brakowało.

Miejscami śmieszna, na pewno kontrowersyjna. Autorki trochę racji mają, ale wątpię, żeby ta książka znalazła się na liście bestselerów. Bardzo prosty język został użyty przy pisaniu i wydawało mi się, że historie są opowiadane na szybko. Czegoś t brakowało.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    483
  • Chcę przeczytać
    286
  • 2021
    83
  • Posiadam
    76
  • 2022
    15
  • Legimi
    15
  • Audiobook
    8
  • Przeczytane w 2021
    7
  • 2023
    7
  • Przeczytane 2021
    6

Cytaty

Więcej
Laura Lane Kopciuszek i szklany sufit Zobacz więcej
Laura Lane Kopciuszek i szklany sufit Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także