Ekonomista z potrzeby, etnolog z wyboru i zamiłowania. Wrocławianka, która za miłością zawędrowała do Szczecina. Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, Katedry Etnologii i Antropologii Kultury. Pracę zawodową dzieli z pasją, czego wynikiem jest powieść „Władcy Ciemności”. Jako etnolog z krwi i kości, wielbicielka historii i ludzi. Dużą wagę przywiązuje do obyczajów, dawnych kultur, ich wierzeń i tradycji, chętnie sięga do słowiańskich korzeni, niezmiennie wplątując je pomiędzy swoje historie. Dzięki bujnej wyobraźni i nieskończonym pomysłom tworzy barwne powieści łączące ze sobą romans, thriller, fantastykę i oczywiście historię. W 2023 roku ukazała się kontynuacja debiutu pt. "Władcy światła".http://www.instagram.com/tworczosc_niebanalna/
Odpuszczam, bo, prawdę powiedziawszy, ta książka wpędza mnie w zastój czytelniczy. Nie czuję jej, nie potrafię się zaangażować, wszystko, co w niej się dzieje, wydaje mi się jakieś takie mało istotne i tanie. Po 1/3 wciąż mam wrażenie, że błądzimy we wstępie. Opis na okładce był intrygujący (sporo zaspoilerował swoją drogą),ale to tyle, treść już taka nie jest. Polecam przekonać się samemu, a nuż chwyci.
Grafika, tytuł i niektóre sklepy czy strony wskazywały na fantastykę. A tu od początku dostaję romans z erotyką (bądź na odwrót 😉).
Zawiodłem się...
Ale na sobie, gdyż mogłem lepiej zorientować się, zamiast polegać na cząstkowych informacjach gdzieś w internecie.
Skoro książka ruszona, trzeba ją skończyć.
Zaskoczyłem się. Pomimo trudnego początku, z czasem wciągała mnie fabuła. Może nie było zbytnio wartkiej akcji ale historia Ellis zaciekawiła a otoczka tajemniczości i powolne odkrywanie kart tylko to potęgowało.
Na uwagę zasługuje dopracowana historia. Nowy Orlean i okolice pod koniec XIX wieku są cudownie opisane. Zabudowy, stroje, obyczaje, życie codzienne, uprzedzenia, system wartości czy pozycja kobiet.
Postacie pierwszoplanowe, jak i te z dalszego, zostały bardzo dobrze wykreowane. Co prawda, nasza bohaterka czasami irytowała, ale być może taka miała być.
Do samego wątku romansu nie potrafię się odnieść, to nie mój klimat. Zaś jeśli chodzi o seks, Ewelina (świadomie bądź nie) balansowała na krawędzi fetyszy, bdsm a najbardziej relacji dominujący-uległa oraz pojawiały się elementy sadystyczne. W każdym razie, te momenty też były... Interesujące 😉
Tajemnica? Jest ich tu kilka i o ile część poznajemy w trakcie, to większość na sam koniec, gdy lekko wyczuwalna fantastyka się budzi a nawet pojawia się delikatnie groza.
Koniec jest niesamowity... Nie będę zdradzać z jakiego powodu.
Romans, erotyk... Nadal nie moje klimaty.
Jednak czekam na drugi tom!