Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
F. L. Wallace
Znany jako: Floyd Lee Wallace
7
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 16.02.1915Zmarły: 26.11.2004
Amerykański pisarz sf.
Debiutował opowiadaniem "Hideaway" (Astounding Science Fiction, luty 1951). Powieść: Address: Centauri (1955). Ostatnie opowiadanie: "Privates All" (1961). Łącznie opublikował 24 opowiadania i novelle. Często i chętnie tłumaczony był na inne języki. Zbiory opowiadań: Worlds in Balance (zb 1955, 2),Floyd L. Wallace Resurrected: The Science Fiction Stories of Floyd Wallace (zb 2011, 11),Science Fiction Collection (zb 2014, 8). Zbiory w językach obcych: Paria del cosmo (1972, 4),Los mundos de F. L. Wallace (zb 1977).
Opowiadania Wallace'a po polsku:
"Człowiek w obcej skórze" (Tangle Hold, 1953)
"Feliksa" (Student Body, 1953; pol. 1966)
"Drugie lądowanie" (Second Landing, 1960; pol. 2019)
"Zapomnij o mnie" (Forget Me Nearly, 1954; pol. 2020)
Debiutował opowiadaniem "Hideaway" (Astounding Science Fiction, luty 1951). Powieść: Address: Centauri (1955). Ostatnie opowiadanie: "Privates All" (1961). Łącznie opublikował 24 opowiadania i novelle. Często i chętnie tłumaczony był na inne języki. Zbiory opowiadań: Worlds in Balance (zb 1955, 2),Floyd L. Wallace Resurrected: The Science Fiction Stories of Floyd Wallace (zb 2011, 11),Science Fiction Collection (zb 2014, 8). Zbiory w językach obcych: Paria del cosmo (1972, 4),Los mundos de F. L. Wallace (zb 1977).
Opowiadania Wallace'a po polsku:
"Człowiek w obcej skórze" (Tangle Hold, 1953)
"Feliksa" (Student Body, 1953; pol. 1966)
"Drugie lądowanie" (Second Landing, 1960; pol. 2019)
"Zapomnij o mnie" (Forget Me Nearly, 1954; pol. 2020)
6,4/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Złoty Wiek SF 1 H. Beam Piper
5,8
Dziesięć tomów "Złotego Wieku Science Fiction" od Stalker Books (dawniej: Solaris) czekało w moich zbiorach dość długo na swoją kolej, aż przyszedł czas by się z klasykami z okresu "złotej ery" amerykańskiej literatury fantastycznej - czyli (według opinii znawców i badaczy) fantastyki powstałej na przestrzeni od lat 30-tych do końca lat 50-tych minionego wieku - zaznajomić.
Każdy kto liznął choć trochę science-fiction z pewnością rozpozna pośród autorów, których utwory - w wielu przypadkach po raz pierwszy w języku polskim - znalazły się w pierwszym tomie antologii.
Biorąc pod uwagę, że są to pisarze znani i uznani również w Polsce, lekkim rozczarowaniem jest fakt, że żadne z tych opowiadań nie jest szczególnie wybitne, ani na tle dorobku niektórych z nich, ani też - szerzej - w ramach gatunku. Owszem, wszystkie mają w sobie ten ulotny urok cechujący science-fiction epoki, w której powstały, z charakterystycznymi motywami, marzeniami, spekulacjami i lękami, jakie rozpalały serca i absorbowały umysły ówczesnych twórców i czytelników.
Więc lektura zawartych tu dziesięciu tekstów jest na swój sposób przyjemna i odprężająca, ale trudno tu wskazać jakiś utwór, który na dłużej zapisałby się w pamięci. Z czysto rozrywkowego punktu widzenia, najfajniejszymi znajduję:
- ...tekst R. A. Lafferty'ego "Sześć palców czasu" - notabene przywodzący na myśl odcinek serialu "The Twilight Zone" zatytułowany "A Kind of Stopwatch" czy komisy o "Flashu" - o człowieku, który umie poruszać się tak szybko, że czas wokół płynie wolniej, ale zdolność ta okupiona jest szybszym starzeniem się jego organizmu...
- ...sympatyczne opowiadanie Murraya Leinstera "Parlamentariusz" - w którym Bucky, pies jednego z członków ekspedycji mającej skonfrontować się z wyraźnie wrogo nastawioną rasą obcych, okazuje się jedyną postacią zdolną przełamać barierę nieufności i podejrzeń pomiędzy nieumiejącymi się porozumieć cywilizacjami...
- ...interesująca nowelka F. L. Wallace pod tytułem "Feliksa", w której grupa kolonizatorów na planecie, zdawałoby się idealnej do osiedlenia, musi stawić czoła błyskawicznie ewoluującej i uodparniającej - a do tego wszystkożernej - rasie obcych...
- ...oraz "Szczęśliwe zakończenie" Macka Reynoldsa i Fredrica Browna, w którym obalony wszechświatowy tyran zostaje zesłany na odludną planetę, by na nowo dać upust swej żądzy władzy, próbując podporządkować sobie przemocą lokalne plemię...
Tak, więc zbiór dobrej, przyjemnej i - w pozytywnym sensie - ramotkowatej fantastyki, ale - że powtórzę raz jeszcze - nic, co dziś można uznać za jakiś przejaw twórczego geniuszu, u skądinąd genialnych i kultowych - w większości - autorów. Mimo wszystko, polecam a sam zabieram się za tom 2.
Złoty wiek SF 8 Robert Sheckley
6,3
Kolejny zbiór nie do końca wybitnych opowiadań science-fiction, które wyszły spod piór wybitnych pisarzy, w latach 1953 - 1961.
Jakkolwiek niosą one w sobie pewien urok i dostarczają rozrywki, zwłaszcza jeśli lubicie - podobnie jak ja - kiedy twórcy literatury fantastycznej wplatają w ten sztafaż elementy z takich gatunków, jak powieść detektywistyczna (Robert Sheckley "Zamek Skagów"),wątki charakterystyczne dla "heist movies" (James H. Schmitz, 'Gwiezdne hiacynty", tu nawet nieco w klimacie "Wyspy skarbów") czy podróże w czasie (John Sladek, "Człowiek z przyszłości" - dość zabawna opowieść o odwiedzającym XVIII-wieczną Anglię przybyszu z XXI wieku, któremu nikt nie wierzy w opowieści o cudach przyszłości, bowiem ludzie, z którymi się spotyka, mają dość historyjek fantasy, gdzie opisano już owe cuda niejednokrotnie...).
Ponad opowiadania, których głównymi walorami jest ich lekkość i przygodowe zacięcie, wybijają się "Zapomnij o mnie " F. L. Wallace'a, które mogło zainspirować Phillipa K. Dicka i jego "Przypomnimy to panu hurtowo" (a.k.a. "Pamięć absolutną"),"Najdziwaczniejszy świat" L. A. Lafferty'ego, przypowieść o obdarzonym niezwykłą wrażliwością - i niemal omnipotencją, w każdym razie potrafi rozmawiać z każdym żywym przedstawicielem ziemskiej fauny - galaretowatym przedstawicielu obcej rasy, który jednak nie wytrzymuje starcia z ludzką podłością i małostkowością, oraz "Szczury" Miriam Allen deFord, w którym jeden z tytułowych bohaterów, w wyniku eksperymentu, zyskuje przewyższające ludzką inteligencję i spryt i postanawia zrobić z tym coś, co nie spodoba się jego "twórcom".
Po raz kolejny sympatyczny, acz daleki od tego, by nazwać go zbiorem arcydzieł gatunku, zbiorek fantastyki. Opowiadania, poza wyróżnionymi, do raczej bezrefleksyjnego, rozrywkowego przeczytania. Mimo tego, polecam!