Ostatnia wielka księżna Bryn Turnbull 7,8
ocenił(a) na 734 tyg. temu Bryn Turnbull "Ostatnia wielka księżna", przełożyła Edyta Świerczyńska,
Chociaż lubię beletrystyczne opowieści osadzane w przeróżnych historycznych czasach, których autorzy oddają głos postaciom mającym większy lub mniejszy wpływ na bieg dziejów, to bywa, że mam obawy po nie sięgać, by nie zderzyć się z dość swobodnym traktowaniem ówczesnych wydarzeń, czasem dość swobodnie przedstawianych przez piszących książki i podporządkowanych często wymogom akcji, która ma za zadanie zawładnąć emocjami czytelnika.
A jednak, pomimo tych obaw, co i rusz sięgam po tego typu literaturę, by po raz kolejny sprawić sobie możliwość przeniesienia się w czasie. Nie inaczej było więc i tym razem.
Znałam zakończenie tej opowieści. O carskiej dynastii, rządzącej Rosją przez trzy wieki, której ziemska podróż skończyła się w domu Ipatiewa, słyszał chyba każdy. Mikołaj wraz z żoną Aleksandrą, czterema cókami Olgą, Marią, Tatianą oraz Anastazją, synem i następcą tronu Aleksym oraz kilkoma osobami służby zginą z rąk przedstawicieli nowej władzy, której krwawa rewolucja już na zawsze zmieni ustrój państwa.
Tym bardziej więc emocjonalnie odebrałam historię Olgi najstarszej córki cara, który abdykował w 1917 roku. Czy wtedy jeszcze miał nadzieję, że kiedyś wróci do władzy? Uratuje rodzinę? A może bedzie żył na wygnaniu? To głównie z ostatnich lat życia Olgi uczyniła autorka akcję powieści, w której młodzieńcze wspomnienia czasów sprzed wojny i rewolucji przeplatają się z teraźniejszością. Będą więc bale i pierwsze miłości. Będzie też kobieca pomoc rannym podczas I wojny światowej, wreszcie internowanie rodziny carskiej aż do tragicznego finału.
Nie jestem znawczynią rodu Romanowów, rodziny z jednej strony mocno osadzonej w klasycznej formie władzy absolutnej, z drugiej wykształconej, światowej, otwartej na techniczne nowinki. A jednak ich zbiorowe rozstrzelanie nie było niczym innym jak tylko bezsensowną rzezią wykonaną przez przedstawicieli pogrążonej w chaosie Rosji.
Po pełnej emocji beletrystyczne "Ostatniej wielkiej księżnej" kusi mnie, by w końcu sięgnąć po "Romanowów" Simona Sebaga Montefiore. Znacie? Czytaliście?