Help Me! Czy poradniki rzeczywiście pomagają zmienić życie na lepsze? Marianne Power 6,9
ocenił(a) na 64 lata temu Dlaczego ludzie sięgają po poradniki? To proste - bo są niezadowoleni ze swojego życia i chcą w nim coś zmienić. Kwestia jest taka, że poradniki to wynalazek tzw. „pierwszego świata” w odpowiedzi na „problemy pierwszego świata”. Mitycznym celem w rozwiniętych społeczeństwach jest „rozwój”. Co sprowadza się do tego, że wydaje się nam, że mamy ciągle niewystarczająco: sukcesu, pieniędzy, szczęścia, miłości, pięknego wyglądu. I dążymy do tego, żeby mieć jeszcze więcej. To efekt tego, że żyjemy pod ciągłą presją pędzącego wciąż świata i porównujemy się do innych, a „trawa na podwórku u sąsiada jest zawsze bardziej zielona”. Autorka tej książki też wpadła w tę pułapkę. Co nie zmienia faktu, że spodziewałam się po tej lekturze czegoś innego - czegoś bardziej „demaskatorskiego”. Obnażającego bezsens sięgania po poradniki, bo - cyt. z książki „czy naprawdę ktoś musi Ci mówić, jak masz żyć? Nie możesz rozgryźć tego samemu?”. Sukces literatury poradnikowej pokazuje jednak, że najwyraźniej jest wiele osób, które tego nie potrafi. A jeśli jeszcze autorka wzięła na tapet kilkanaście różnych książek, porady w których były sprzeczne ze sobą, to co dobrego mogło z tego wyniknąć? A jednak, czy może te poradniki faktycznie pomogły? Albo, czy kryzys, jaki przechodzi autorka na łamach tej książki jest rzeczywiście winą stosowania się do poradników?
„Help me” czyta się jak pamiętnik Bridget Jones, tylko oparty na faktach. To rodzaj autobiografii oraz - paradoksalnie - również rodzaj poradnika. Trochę rozczarowanie dla mnie, osoby, która od poradników stroni, ale też z drugiej strony - pozwalająca na - jakże popularne teraz - „wyjście ze strefy komfortu”.