Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Samborska
1
5,3/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Hela Anna Samborska
5,3
Jeżeli skategoryzowalibyśmy książkę Pani Samborskiej jako powieść obyczajową, w której to główna bohaterka, w podeszłym wieku opowiada wnukom „jak to kejdyś bywało” i „jakie to mecyje się nie wydarzały”, a te marudzą, bo zdecydowanie bardziej wolałyby pograć na smartfonie niż słuchać nudnych historii z życia ich babki, to nie powiem – książka przyznaję na upartego, jest "jakaś". Nawet mimo tego, że nie wychodzi za wiele ponad standardy nudnych obyczajówek. Tyle tylko, że „Hela” obyczajówką nie jest… thrillerem medycznym wbrew temu, co głosi opis z tylnej okładki jest również zaledwie w połowie. Owszem, akcja toczy się przez większość czasu w środowisku medycznopodobnym. Fabuła niewątpliwie podejmuje tematykę bioetyki w obliczu nowatorskich metod współczesnej medycyny. Świat medyczny – powiedzmy - że z tym przestępczym jakoś tam się wiąże. Dotyka także tematu zagrożenia życia ludzkiego. Jednak dreszcz emocji – jak z definicji thrillera to powinno wynikać – powieść może wywołać jedynie u osób, które dostały palpitacji serca na widok Hanki Mostowiak wjeżdżającej w kartony oraz u tych, które zawsze kiedy siadają do nowego odcinka brazylijskiej telenoweli, muszą mieć pod ręką pudełko chusteczek do wycierania łez i najlepiej jakąś ręczną robótkę, co by odciągnąć myśli od zwrotów akcji i zwyczajnie nie zwariować. Nie zrobię zatem wielkiej krzywdy, określając „Helę” mianem „medycznej obyczajówki”.
58 – letnia Helena Pytlak, która gra w powieści pierwsze skrzypce to była księgowa, która tak samo jak nie miała cudownego życia za dzieciaka, tak nie ma go i teraz. Kiedy zwolniona z pracy popada w udrękę, postanawia ze sobą skończyć. Żeby skoczyć z mostu trzeba wbrew pozorom być silnym, a przecież Hela jest słaba, zatem to także jej się nie udaje. Kiedy po perfidnym oszukaniu wraca do domu od kuzynki z Austrii, traci przytomność w autobusie, następnie ląduje w szpitalu. Jako, że nie posiada ubezpieczenia, koszty leczenia musi pokryć sama. I w tym momencie zgrabnie wchodzimy w główny wątek fabularny powieści. Pani Hela w ramach propozycji spłaty rachunku za leczenie, a także perspektywy zarobku, godzi się na wzięcie udziału w medycznym 6- miesięcznym eksperymencie badawczym.
Autorka miała zapewne jakiś pomysł na tę powieść. I jeszcze do bodajże setnej strony łudziłem się, że nagle czymś mnie zaskoczy. A nawet jeśli nie zaskoczy to chociaż czymś zaciekawi. Niestety. Początek nawet intrygujący ale potem czar prysł i zamiast skupić się na fabule, dostałem kilka upychaczy, luźno, bądź w cale z nią nie związanych oraz kompletnie odjechaną końcówkę (niestety nie w tym pozytywnym znaczeniu). Pani Hela w powieści opowiada o sobie w pierwszej osobie. Czytając miałem wrażenie jakby książkę stanowił prawie 400-stronny dziennik Pani Heli, który prowadziła sobie w ramach dodatkowej osobistej kuracji gdzieś w sanatorium. Albo faktycznie, jak wspomniałem wyżej, opowiadała to wszystko komuś ileś lat później.
W książce znajdziemy wiele nawiązań do wiary w Boga. Pani Hela wszędzie szuka Bożego Palca kierującego jej losem. Wyraża również bunt w stosunku do czasów, jakie nastały, a powody do tego nieustannie daje jej chociażby współlokatorka podczas trwania eksperymentu – o wiele młodsza i szczuplejsza Grażyna. Cała ta wojna toczona przede wszystkim w głowie głównej bohaterki i tylko wyjątkowo od czasu do czasu uzewnętrzniona to taka walka z wiatrakami. Podejrzewam, że np. gdyby musiała skorzystać ze smartfona, zamiast nauczyć się nim obsługiwać, złożyłaby manifest, jak to cholerny Graham Bell utrudnił jej życie. I w tym zachowaniu wyraża się istota Pani Heli. Nie tylko jej w sumie. Pani Samborska wraz ze stworzeniem bohaterki, która mimo ciężkiego losu, jest przekonana o własnej wartości, która wychodzi z założenia, że mimo, iż to ona potrzebuje pomocy to i tak cały świat powinien jej się kłaniać, która chce się czuć potrzebna, ale sama uważa, że nikogo nie potrzebuje, która twardo stoi przy założeniu, że nie ona powinna dopasować się choć trochę do wciąż zmieniających się czasów, ale to czasy nigdy nie powinny się były zmienić – trafiła w dziesiątkę i przedstawiła sylwetki 90% ludzi w wieku 60+, zamkniętych w jednej osobie. Niby nic szczególnego, a jednak… coś.
Hela Anna Samborska
5,3
"A przecież matka mnie ostrzegała przed takimi. Artyści to jest najgorszy sort - mówiła - malarze pijacy, a aktorzy rozpustnicy. O pianistach wprawdzie nic nie mówiła, ale można sobie wyobrazić, po co taki grajek gra. Tylko po to, by ludzi bałamucić."
Sama nie wiem, co sądzić o tej książce. Z jednej strony jest nieco głupawa, a z drugiej momentami mocno daje do myślenia. Parę razy przyjemnie mnie też rozśmieszyła - rozmowy pomiędzy Helą i Grażyną na tematy związane z wiarą są rewelacyjne.😀😉
Hela, główna bohaterka jest bowiem zdeklarowaną katoliczką, a jej podstawowa zasada życiowa brzmi: "Ludziom nie można ufać, a najlepiej to ich w ogóle unikać." Jak to motto ma się do przykazania miłości bliźniego wie chyba tylko sama Hela.😄 Zresztą Hela jest w ogóle kobietą niezwykłą. Bo która z nas kręciłaby nosem na fakt, że została odmłodzona? I to za darmo? A nasza bohaterka na pełne zdziwienia pytanie pielęgniarki : "-Nie jest Pani zadowolona? Na całym świecie kobiety miliony wydają na hormonalne terapie zastępcze. Nie mówiąc już o operacjach plastycznych i drogich kosmetykach.", odpowiada: "-Ale po co, u licha? Po co mi to? Po jaką cholerę? Co z moją emeryturą?". A kiedy pielęgniarka daje jej lusterko, pewna, że pacjentka zachwyci się swoim nowym, młodym wyglądem, Hela dostrzega tylko pryszcz na brodzie - dla niej to jest właśnie symbol powrotu do młodości.😄
Na początku przeszkadzał mi dziwnie poprzestawiany szyk zdań, np. "Życie takie drogie się zrobiło, (....) coraz do tych oszczędności się sięgało." Ale w końcu książka pisana jest w 1-ej osobie, więc jest to po prostu sposób wysławiania się bohaterki. A ta, w raporcie doktora Lewandowskiego, jest przecież opisana jako "typ intelektualnie ograniczony". No, momentami naprawdę nie sposób się z doktorem nie zgodzić.😄
Książka jest ...sympatyczna. Tak. Właśnie to słowo najlepiej, moim zdaniem, opisuje tą książkę. To sympatyczna komedia kryminalna z sympatyczną, choć irytującą główną bohaterką i zupełnie nieprawdopodobną fabułą.😀