Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jest to przewodnik turystyczny prezentujący 12 tras wycieczkowych ścieżkami ekologicznymi po Krakowie i jego okolicach, będący pracą zbiorową. Wśród autorów mamy osoby z wyższym wykształceniem i stopniami naukowymi: profesorów doktorów habilitowanych, doktorów. Są to naukowcy związani z opiniotwórczymi instytucjami np. z PAN, instytutami i wydziałami UJ w Krakowie oraz pracownicy naukowi Ojcowskiego Parku Narodowego. Pobieżnie przeglądam wydawnictwo. Podziwiam staranne wydanie, mapki z trasami wycieczkowymi, kolorowe zdjęcia: zabytków, cennych biotopów i roślin, widzę wykaz źródeł, opisy przebiegu tras. Mam wrażenie, że wszystko jest doskonale dopracowane. Coś jednak budzi moje zdziwienie. Trasy wycieczek ekologicznych opisane są według schematu: 1/Medytacja 🤔 i rekreacja (myślę, że może to propozycja zajęć jogi pod chmurką),2/Historia, 3/Przyroda, 4/Turystyka. Na początku każdej ścieżki w "Medytacji i rekreacji" wypowiada się prof. dr hab. J. Kijas z Papieskiej Akademii Teologicznej. Ponieważ w Krakowie jest bardzo dużo zabytków sakralnych, sądziłam że ten prof. został zaproszony do grona autorów wydawnictwa jako ekspert w dziedzinie sztuki sakralnej. Jednak jego wypowiedzi są w tonie patetyczno-mistycznym, a wywody przypominają niedzielne kazania kierowane do wiernych zgromadzonych w kościołach katolickich. Autor wychwala dzieła Stwórcy, krytykuje współczesną kulturę za jej powierzchowność, brak autorytetów, pogoń za modą oraz cytuje Biblię, wypowiedzi świętych i duchownych, pieśni religijne, poezję ks.Twardowskiego. Po tych filozoficzno-religijnych dywagacjach, za każdym razem przechodzimy do profesjonalnego opisu tras ścieżek ekologicznych, zachwalania ich walorów historycznych i przyrodniczych. Ponieważ nie pojmuję zamysłu wydawców, czytam wstęp. Autorki wstępu stwierdzają, cytuję: "Książka jest propozycją przystępnego, wieloaspektowego przewodnika służącego pomocą w prowadzeniu lekcji poglądowych. Książka adresowana jest do nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich uczących takich przedmiotów jak: biologia, geografia historia". Czytam to jeszcze raz, gdyż nadal nie ogarniam myśli przewodniej 🤨,🤔. W końcu dochodzę do wniosku, że panie "stwórczynie" wstępu powinny były raczej napisać, że jest to przewodnik dla pielgrzymów i prowadzących wycieczki młodzieży oazowej. Ale one nie wspomniały o tym ani słowem. Tym sposobem podważyły wiarygodność wszystkich fachowców z PAN, UJ i Ojcowskiego Parku Narodowego, którzy solidnie wykonali swoją pracę. Uważam, że było to wyjątkowo nieuczciwe zagranie, wręcz naganne, pań "stwórczyń" wstępu, wobec czytelników. Dlaczego tak sądzę? Przecież czytelnicy, turyści, nauczyciele chcieli kupić przewodnik turystyczny, zapłacili za niego 59 zł (cena z 2005 r),a w pakiecie dostali także (chociaż sobie tego nie życzyli) kazania religijne. Pierwszy raz spotkałam się z taką arogancją wobec czytelnika i tak rażąco nieuczciwą praktyką wydawniczą. Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek. Zdecydowanie nie polecam. Wręcz odradzam.