Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mira Kowal
1
6,2/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moja druga młodość Mira Kowal
6,2
Zabawna powieść „ku pokrzepieniu serc”, dla kobiet, które z różnych przyczyn chcą rozpocząć nowe życie.
Mira Kowal, kobieta lat 40+ lub 50-, nagle staje przed perspektywą olbrzymich zmian, zarówno na gruncie prywatnym, jak i zawodowym. W małżeństwie klasyka – mąż odchodzi do młodszej, przy okazji zabierając ze sobą większość zebranego wspólnie majątku. W życiu zawodowym – zmiana zarządu, redukcja etatów, no i ląduje się na bruku… Do tego koleżanki na siłę chcą zmienić jej image na bardziej sexy, a mamusia pewnego ciapowatego starego kawalera widzi w niej ostatnią nadzieję na partnerkę dla swojego syneczka… Pomoc w tych wszystkich tarapatach przychodzi z nieoczekiwanej strony – od niechcianego przyszłego zięcia Miry, który jest starszy nie tylko od jej córki, ale i od niej samej.
Przyznam, że początkowo powieść „Moja druga młodość” nie podobała mi się.
Po pierwsze – nie podobała mi się główna bohaterka – zbyt głupkowata, mówi i działa, praktycznie zawsze robiąc z siebie pośmiewisko, zachowuje się jak dziesięciolatka z ADHD,
a nie doświadczona przez los pięćdziesięciolatka. W sumie to nawet nie dziwiłam się jej mężowi, że ją porzucił, bo ja osobiście takiej wariatki w domu bym nie zniosła. Z całego serca współczułam Ewelinie matki, która robi jej obciach przed wszystkimi znajomymi
i narzeczonymi, i modliłam się, żeby za jakieś 15 lat nie zdziwaczeć tak jak Mira. Nic mnie nie śmieszyła, a tylko wzbudzała niesmak i politowanie.
Po drugie – otoczenie głównej bohaterki, a konkretnie jej dwie przyjaciółki: Krystyna
i Sabina. Tak samo pomylone, jak Mira, a może nawet bardziej. Irytująca jest zwłaszcza Krystyna, której nie interesuje praktycznie nic poza kosmetykami, ciuchami i nowymi (koniecznie młodymi!) kochankami. W ogóle odniosłam wrażenie, że te trzy panie są puste jak studnia w czasie suszy, a ich jedynym życiowym celem jest bieganie po sklepach i polowanie na facetów. Do gustu przypadli mi za to bohaterowie męscy – Jeremi i Włodzimierz. Obaj zdystansowani do szaleństw pani Miry, obaj gotowi wyciągnąć ją z tarapatów, szarmanccy, logicznie myślący itd. Jeżeli „Moja druga młodość” miała być powieścią feministyczną, to niestety się to autorce nie udało, gdyż kobiety zostały w niej przedstawione jako skończone idiotki, zaś faceci stanowią ich logicznie myślącą podporę, bez której wylądowałyby albo
w szpitalu psychiatrycznym, albo w więzieniu.
Po trzecie sama fabuła – jakoś nie przemawiają do mnie książki, w których z poważnych życiowych dramatów robi się komedie. Rozumiem, że może niektórym czytelniczkom takie powieści są potrzebne, np. jako forma terapii, jednak w „Mojej drugiej młodości” wszystkie dramatyczne wydarzenia zostały przestawione zbyt trywialnie, jakby kompletnie nic się nie stało, a życie to tylko kabaret. Szczerze to jednak bardziej przemawiają do mnie powieści,
w których bohaterki po odejściu partnerów podcinają sobie żyły i trafiają do szpitali psychiatrycznych, niż gdy zachowują się jak kompletne kretynki, tak jak Mira.
Jednak moje nastawienie do tej powieści zmieniło się diametralnie od strony 130. Nie wiem, co się dokładnie stało, ale powieść przestała mnie irytować, a zaczęła bawić, i to do tego stopnia, że sama śmiałam się jak idiotka, za co wcześniej krytykowałam Mirę. Pozostałe mi 2/3 książki przeczytałam praktycznie w jeden dzień, i był to jeden z najśmieszniejszych dni w moim życiu.
Do tej pory zastanawiam się, co sprawiło, że „Moja druga młodość” z irytującej
i głupkowatej stała się przezabawna. Może to, że bohaterki przestały wreszcie uganiać się za facetami jak gimnazjalistki, a zaczęły pracować jako „poważne” panie detektyw?
„Mojej drugiej młodości na pewno nie zaliczę do grona swoich ulubionych powieści – na to jest jednak za słaba, lecz będę ją polecać jako znakomitą książkę na poprawę humoru, która może rozśmieszyć nawet takie sztywniary jak ja.
Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": https://swiat-powiesc.blogspot.com/
Moja druga młodość Mira Kowal
6,2
Mira znajduje się między czterdziestką a pięćdziesiątką w metryce. Ma dorosłą córkę, byłego męża i niereformowalne przyjaciółki. W jej życiu pojawia się też niechciany zięć oraz zdziwaczały wędkarz. Połączenie losów bohaterów to prawdziwy galimatias i cyrk na kółkach.
Początkowo byłam nastawiona do tej książki bardzo sceptycznie. Całość wydawała mi się wymuszona, wszystkie historie jakby na siłę zabawne, a brak zdań złożonych sprawiał, że każdy zwrot brzmiał jak wystrzał karabinu. Z czasem jednak przyzwyczaiłam się do stylu autorki i zaczęłam się dobrze bawić. Ba! Nawet czułam się rozbawiana podczas lektury tej powieści.
Zawsze powtarzam, że uwielbiam „bohaterki – wariatki”, takie zakręcone, zabawne, naiwne, niezdarne postacie, które co chwilę przypadkowo ładują się w kłopoty i śmieszne historie. Mira jednak pobiła wszystkie kobiety z książek, które do tej pory przeczytałam. Popada w konflikt z prawem, daje się wciągnąć w najdziwniejsze pomysły przyjaciółek, traci głowę dla pewnego mężczyzny, robi głupoty po alkoholu (bez niego zresztą też) i wprost nie da się jej nie lubić. Jej przyjaciółki nie są wcale lepsze, ich siła nasila się, gdy spotykają się ze sobą i wpadają na kolejny genialny pomysł. Mam wrażenie, że jedynymi w miarę myślącymi postaciami są Ewelina i Jeremi – córka i przyszły zięć Miry. Nadają oni równowagę w tym świecie wariatów.
Ta niespełna trzystustronicowa książka, to pozycja idealna dla damskiej części czytelników. Poprawi humor po ciężkim dniu, odpręży i pomoże uciec od zmartwień. Jej bohaterowie są komiczni, a akcja nieustane mknie do przodu. Bez przerwy coś się dzieje, ale ten chaos jest bardzo dobrze przemyślany. „Moja druga młodość”, to komedia pomyłek, pełna niedomówień, przekręconych faktów oraz komicznych gagów. Koniecznie musicie ją przeczytać!