Kōhei Horikoshi to japońska mangaka pochodząca z Prefektury Aichi. Na swoim koncie ma 3 serie shounenów: Ōmagadoki Dōbutsuen, Barrage, oraz najświeższą - Boku no Hero Academia. Wszystkie są lub były publikowane na łamach Weekly Shōnen Jump.
My Hero Academia – Team-up missions wykorzystuje olbrzymią ilość postaci, jakie przewijają się w głównej mandze i to jak ciekawe uniwersum wykreował autor serii. Ze względu na strukturę historii i tempo prowadzenia akcji nie ma tam za dużo miejsca na przedstawianie akcji bohaterów w misjach niepowiązanych w żaden sposób z głównym wątkiem. Trudno też wykorzystywać wszystkich uczniów czy bohaterów. Zwłaszcza gdy nie są niezbędni do rozwoju opowieści. Team-up missions jest właśnie okazją, by poświęcić więcej uwagi drugoplanowym bohaterom i ukazać ich codzienną pracę.
Tom 14 to kontynuacja nierównej walki, gdzie potężny przeciwnik jest zaskoczony jak niepozorny chłopak, radzi siebie z jego mocą i niekończąca się falą ataków. Koichi staje się obiektem obsesji wroga, który pragnie zgnieść go z zazdrości. Bohater dzięki staraniom i dobremu sercu przemienił się z niepozornego przeciętniaka, w kogoś, kto opanował swoje moce i może się mierzyć z wrogami z najwyższej ligi. To doprowadza przeciwnika do jeszcze większego szału i porzucenia wszelkiego rozsądku. Jego jedynym celem jest pokonanie Koichiego bez zważania na koszty tej akcji. Czy oznacza to, że z tego starcia nikt nie wyjdzie cało?